Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no i jak

Jestem z nim 8 lat a on nie chce Ślubu!

Polecane posty

Gość gość
o jej, wiadomo, ze moze sie rozwalic malzenstwo, ze zony zdradzaja, mezowie tez, ze sa rozwody. ALE jezeli facet jest przekonany, ze kobieta, z ktora jest, to ta ostatnia, najwazniejsza, po prostu sie oswiadczy. i wtedy ta kobieta ma pewnosc, ze on w danej chwili ma takie przeswiadczenie. kpw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jogurt, przeczytaj sobie ksiazke "nie zalezy mu na tobie"- pisana o mezczyznach przez mezczyzne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jogurt truskawkowy rocznik 79
Czytałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dalej uwazasz, ze zalezy mu, a slubu nie chce, bo sie biedaczek boi? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jogurt truskawkowy rocznik 79
Uważam, że mu na mnie zależy, a co do ślubu, powiedziałam, że wiem, z jakiego powodu nie chce go brać. Podejrzewam, że gdybym mu powiedziała, że zależy mi na nim, zgodziłby się, ponieważ mnie kocha. Ale mu nie powiem ;) Jest to kwestia ustaleń i pewnego rodzaju dumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O SLUBIE MESKIM OKIEM: „Miłość leczy obawę przed zaangażowaniem. Pamiętaj o tym. Każdy z Twoich byłych mężczyzn, który twierdził, że nie chce się żenić, nie wierzy w małżeństwo albo nie jest „pewny” potrzeby istnienia związków małżeńskich, pewnego dnia się ożeni. Tylko że nie z Tobą. Bo tak naprawdę nie mówił Ci, że nigdy nie zamierza się żenić. Mówił, że nie chce się ożenić z Tobą. Nie ma nic złego w tym, że chcemy kogoś poślubić. Nie powinnaś się z tego powodu wstydzić i uważać za zdesperowaną lub „zacofaną” tylko dlatego, że pragniesz małżeństwa. Dlatego od razu się upewnij, czy wybierasz faceta mającego podobną wizję przyszłości, a jeśli nie, to jak najszybciej pakuj walizki. Wielkie plany wymagają wielkich działań” /‘He’s Just Not That Into You’ (Kobiety pragną bardziej)/ Po raz kolejny na nic wymówki typu: - ślub i wesele to ogromny wydatek – żadna pora nie jest dobra na małżeństwo o ile nie jest się Krezusem, - on zawsze „blokował” się, gdy w poprzednich związkach wypływał temat małżeństwa – wiadomo, że nikt tego nie rozważa na początku znajomości, ale taka blokada i zastrzeżenie już na samym początku to znak, że raczej nie zmierzacie w tym samym kierunku, - „małżeństwo to tylko papierek, przecież się kochamy” – jeśli Tobie zależy na tym papierku, to warto się zastanowić czy chcesz być z kimś, kto nigdy nie przypieczętuje Waszej relacji. Czy będziesz szczęśliwa w takiej sytuacji? To Twoja decyzja. Jeśli szczerze przyznasz, że i Tobie na tym nie zależy, to sprawa jest jasna. Ale jeśli choćby malutka część Ciebie chciałaby tego zapewnienia (które niestety czasem o niczym nie znaczy, ale to osobna sprawa), to pomyśl czy te myśli nie będą wracały do Twojej głowy niczym bumerang. Swoją drogą, jeśli macie inne poglądy na temat małżeństwa, to może czas sprawdzić w czym jeszcze się nie zgadzacie? - „nie jestem jeszcze gotowy” – kobiety uwielbiają czekać, ja też uwielbiałam, ale pozbyłam się tego krzywdzącego dla mnie zwyczaju, bo w końcu doszłam do tego, że trzeba mieć szacunek do samej siebie, swojego czasu, zaangażowania i wypisałam się z plemienia „Czekaczy”… Zwłaszcza, że choćbym nie wiem co zrobiła, jak bardzo się nie starała, to delikwentowi nadal to nie starczało, żeby zacząć podążać w stronę „gotowości”… - nie wierzy w małżeństwo – jeśli małżeństwo jego rodziców nie należało do udanych, to wiadomo, że można mieć pewne obawy. Ale przecież każdy z nas jest jednak trochę innym człowiekiem niż jego własna matka czy ojciec, więc czemu nie dać temu szansy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem tą osobą w związku, która nie chce ślubu, a kocham mojego mężczyznę jak wariatka. Jestem pewna, że chcę z nim spędzić resztę życia. Tak więc nie zawsze jest tak, że osoba, która nie chce ślubu, nie kocha wystarczająco mocno. Co do spraw związanych ze szpitalem wystarczy pisemne oświadczenie chorego. Pamiętam, że nawet jak się rejestrował w przychodni, to trzeba było podać dane osoby do kontaktu i to nie musi być żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jogurt truskawkowy rocznik 79
Wiesz, czytałam wiele innych książek o miłości i związkach, niż tylko tę jedną :) Pamiętaj, że ja również nie chciałam brać ślubu. To kwestia naszej przeszłości. Jeśli 99 na 100 przesłanek wskazuje, że facet mnie kocha, a jedna, że nie, radzisz uwierzyć właśnie tej jednej? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga.
Ciemnogród wie najlepiej. Mój facet nie jest moim mężem więc mnie nie kocha. Nie okazuje mi szacunku. Nie dba o mnie. Nie daje mi szczęścia. Wszystko dlatego że on nie zadeklarował gotowości brania ślubu ze mną. A ja mam akurat w d***e sam papierek. o on mi da gdy już jako mój mąż przestanie być czuły, dobry i kochający. Zacznie chodzić z kumplami na piwo, upijać się i robić w domu awantury. Wiem. Może to robić i bez ślubu. Może ale nie musi. Dlatego też nie muszę brać ślubu chociaż mogę. I to jest PARANOJA. Muszę dostosować się do ogółu, bo nawet geje chcą ślubu.:P Wiec jakim prawem ja się wyłamuję z tych odgórnie narzuconych konwenansów. Wszyscy jesteście święci dla pokazu. A tak na prawdę każe z was ma więcej grzechów na sumieniu niż ja. Nie żyję z żonatym facet, ani ja nie jestem cudzą żoną. Nie rozwalamy cudzych rodzin. Mamy swoją własną. Dlaczego to wam przeszkadza ? Dlaczego ja muszę robić coś co wy chcecie. Moje życie i moja wola. NIE WASZA. Dlatego związki rozwalają się poprzez presję osób wcale niezainteresowanych. Więc PSY SZCZEKAJĄ, A KARAWANA JEDZIE DALEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jogurt, wierz w co chcesz, to twoje zycie :) ale miej swiadomosc, ze pewnego pieknego dnia moze pojawic sie mloda lala, przy ktorej obawy szanownego partnera, bazujace pewnie na przebytym rozwodzie, rozwieja sie jak dym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jogurt truskawkowy rocznik 79
Gościu, młoda lala może pojawić się również po ślubie, a także kiedy będziemy mieli dzieci. Sęk w tym, że ona może zawsze się pojawić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak
jezeli mowicie o '' pieniadzach'' to mi na nich nie zalezy a dlaczego a dlatego ze zarabiam wieciej niz moj chlopak. Chce poprostu poczuc ze on mnie kocha tak naprawde i tak na zawsze, nie jestem ateista tylko katoliczka, i dlatego tez to duzo zmienia. Ale takze nie jestem zatwradziala katoliczka, ale malzenstwo zawsze kojarzylo mi sie z miloscia do konca zycia....bo tak wlasnie maja moi rodzice, tez chcialabym tak, potem dzieci i zebysmy sie tak kochali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga.
""2013-06-02 17:14:02 [zgłoś do usunięcia] no i jak jezeli mowicie o '' pieniadzach'' to mi na nich nie zalezy a dlaczego a dlatego ze zarabiam wieciej niz moj chlopak. Chce poprostu poczuc ze on mnie kocha tak naprawde i tak na zawsze, nie jestem ateista tylko katoliczka, i dlatego tez to duzo zmienia. Ale takze nie jestem zatwradziala katoliczka, ale malzenstwo zawsze kojarzylo mi sie z miloscia do konca zycia....bo tak wlasnie maja moi rodzice, tez chcialabym tak, potem dzieci i zebysmy sie tak kochali. "" v v Więc skoro masz z tym problem to ODEJDŹ. I to jest moja odpowiedź na twój problem. Bo ty nie kochasz jego ale małżeństwo. A to jest różnica. Nie ważne z kim. Ważne że ślub się odbył. A miłość ? Zgubiłaś ją gdzieś po drodze. Odpłynęła po cichu i już nie wróci. Ta na pewno nie. Już jej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jogurt, ano racja. tylko, ze po slubie pan partner 7 razy sie zastanowi, czy aby oplaca mu sie rozwodzic i burzyc stabilizacje, ktora zbudowal i ktora zainwestowal, takze finansowo (chocby wesele). niee, nie przejawiam pogladow skrajnie materialistycznych, niemniej w waszej sytuacji to ty wiecej stracisz na rozstaniu. why? masz swoje lata, bedziesz pewnie chciala dziecka. jezeli dorobisz sie go z partnerem, a potem sie rozstaniecie, bedzie ci ciezko znalezc chetnego na wychowywanie nieswojego dziecka. jezeli nie zajdziesz w ciaze, a sie rozstaniecie, bedziesz odbierana jako podstarzala desperatka, ktora musi miec dzidziusia. i absolutnie nie twierdze, ze taka jestes! tak cie bedzie widziala meska czesc spoleczenstwa, w stosownym wieku. poza tym, wbrew pozorom, mlode lale sa srednio chetne do przejmowania na stale takich rozwodnikow. co innego, jesli facet jest w wolnym zwiazku- taki rozbic to fraszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak
do dziagra.....ty chyba mialas skrzywdzone dziecinstwo bo tak sie unosic az jest to podejarzne, wiec ze sa zwiazku bez slubu ale to kazdego zwiazku sprawa, ja chcialabym isc przez zycie z moim mezem nie chlopakiem, nie chce miec 50 lat abym dozyla i mowila do mojego mezczyzny ''moj chlopak'' a nie maz, dla mnie to dzwine, i nie zrozumiale. Moi rodzice sie kochaja i szanuja, wiadomo wszedzie sa lepsze i gorsze dni. Ale jak patrze na moich rodzicow wlasnie marze aby miec podobnie, tylko ze mnie moj chlopak nie kocha chyba:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chce poprostu poczuc ze on mnie kocha tak naprawde i tak na zawsze" Zastanawiam się, po co tkwić w związku, w którym człowiek nie czuje się kochany? Przecież to, o czym piszesz powinnaś czuć teraz. Do tego nie jest potrzebny ślub. Ja nie mam nawet odrobiny wątpliwości, że mój mężczyzna kocha mnie naprawdę i na zawsze, on z resztą też. Okazujemy to sobie codziennie i na każdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozamiatane
" ze po slubie pan partner 7 razy sie zastanowi, czy aby oplaca mu sie rozwodzic i burzyc stabilizacje, ktora zbudowal i ktora zainwestowal, takze finansowo (chocby wesele). " Gościu, chyba nie wierzysz w to co napisałeś. Jak znajdzie się laska młodsza i ochocza to co znaczą lata, kasa, stare wesele i inne d*perele. On się zakochał.:P Więc zostawi wszystko. Dom, starą rodzinę i stare kapcie. Zacznie budowę na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jogurt truskawkowy rocznik 79
Nie rozumiem. Jeśli po ślubie okazałoby się, że mój wtedy mąż rozgląda się za jakąś, jak to określiłeś/aś, lalą i rzeczywiście zastanawiałby się 7 razy czy ode mnie odejść, czy też nie - zapewniam, że osobiście wykopałabym go przy pierwszych przejawach takiego zainteresowania. Nie zalezy mi na byciu z człowiekiem na siłę. Jeśli zajdę w ciążę, jakie znaczenie dla potencjalnego przyszłego partnera będzie miało, czy jestem rozwódką czy panną z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozamiatane, nie czytasz uwaznie. on moze i sie zakocha, ale mloda laska nie bedzie chciala rozwodnika na stale :P poza tym- z reka na sercu, ile znasz przypadkow, kiedy to facet wystepuje o rozwod? statystycznie w 70% to kobiety wnosza pozwy, bo tacy zdradzajacy i kochajacy kochanki misie nie potrafia zrezygnowac ze stabilizacji. takie sa realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak
dziagra jak mozna kochac instytucje malzenstwa mozesz mi odpowiedziec? to chyba pytanie do osob ktore braly kilka slubow, bo jak ja moge kochac ta instytucje jak nigdy slubu nie mialam, moze lepiej sie nie wypowiadaj, bo albo cos jest z toba nie tak , jakas skrzywdzona jestes wiec ci wspolczuje. ale nie badz tak wredna, ja ci nic nie zrobilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak
anica zobaczymy czy za 10 lat tez bedziesz tak myslala dalej......tak czuje sie kochana ale jak mowi do mnie ze nie chce mnie za zone co mam wtedy myslec???? ze ma zly dzien noo prosze was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak
jogurt wiem ze kolezanko masz podobna sytuacje, tylko ze jestes troszke starsza, ale wiesz chyba nie masz co czekac ze on bedzie chcial, a dziecko juz macie? bo jestescie tez powazni wiekowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapewniam, że osobiście wykopałabym go przy pierwszych przejawach takiego zainteresowania. Nie zalezy mi na byciu z człowiekiem na siłę. -oho, juści. tak, jak wykopalas go, jak okazalo sie, ze tylko ty chcesz slubu, tak samo bys go wykopala, gdyby sie interesowal inna. i owszem, zalezy ci na byciu z tym konkretnym czlowiekiem na sile- ta sila jest twoje pragnienie slubu i twoje marzenia, ze on kiedys zmieni zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak
teraz sobie mysle jaka ja jestem glupia i naiwna kocham faceta, ktory nie chce mnie za zone ''bo nie''...ciekawe czy w ogole on mnie kocha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga.
Dzieciństwo miałam wspaniałe. Kochająca mama i kochający tata. Obydwoje z sakramentem świętym udzielonym w kościele. :) Tata i mama nawet na mnie nie krzyczeli. Byłam wzorową uczennicą. Miałam i koleżanki. Tylko pewnego dnia dorosłam i zaczęłam myśleć samodzielnie. Nie uznaję nakazów i zakazów, (poza tymi w kodeksie drogowym) Są rzeczy które wyglądają inaczej jak nam się wydaje. Nie zawsze to co jest uznawane jako dziedzictwo kulturowe i religijne jest kierunkiem słusznym i jedynym. Kiedyś ślub był kosztownym eksperymentem. Teraz sam ślub kosztuje parę groszy. Kosztowne są wesela. Uważać należy by było wystawne. Żeby ludzie na języki nie wzięli. Gości ma być co najmniej 150. Bo stówa to obciach. Wiec czy ślub to zwieńczenie uczucia ? Czy samo uczucie nie ma większej wartości ? Ja jestem dla niego wszystkim. On dla mnie jest całym światem. Czy do pełni szczęścia muszę jeszcze mieć spęd bydła na weselu żeby i tak mi tyłek obrobili ? Bo wydasz kasę, wykosztujesz się. Weźmiesz kredyt na wesele :P A z prezentów w kopertach i tak nie zwrócą się koszta. I to ma świadczyć o moim nieszczęśliwym dzieciństwie. Autorko dorośnij. O co ci właściwie chodzi. O ślub, o wesele, czy o to by facet kochał cię i szanował. By być szczęśliwą wystarczy być z tą drugą osobą. Być z nią, a nie mieć jej jako osoby towarzyszącej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jogurt truskawkowy rocznik 79
Gościu, czy Ty naprawdę czytać nie umiesz? Wykopałabym go za zdradę. Teraz nie mam powodów, aby go wykopać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak
dziagra, tak duzo piszesz jakbys mnie conajmniej znala, jakbys wiedziala co chce......a ''nic '' nie wiesz, czy ja pisalam ze chce duze wesele NIEm ze biore na nie kredyt NIE, ze chce sie chwalic NIE, ze zalezy mi tylko na malzenstwie NIE, zostalam tak wychowana, i uwazam ze zostalam zdrowo prawidlowo wychowana, i mialam takze kochajacych rodzicow, a ty mowisz ze droslas, i co dala ci ta droslosc, skoro starasz sie mnie przekonac ze malzenstwo jest do tylka, starasz sobie wytlumaczyc to ze nie wiem ze twoj mezczyna nie chce czy jak?? bo jak starasz sie mnie przekonac to nie masz co tu szukac, po 2 piszesz ze jestes wszystkim dla faceta, to co tu robisz? czy nie powinnas spedzac z nim niedzielny wieczor, to ty wlasnie mowisz tak smiesznie ze az tego czytac nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak
dziagra, i dla twojej wiadomosci dziekuje ze odwiedzilas moj watek i zarazem cie zegnam, bo jestes tu zbedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga.
Jogurt nie rzucaj pereł przed wieprze. Tłum nie zrozumie. W maglu inaczej gadają. x x Moja pani, a ta spod 9 to wie pani, że ona bez ślubu.... Tfu jakie to zgorszenie. Ona się wcale nie szanuje. Ja to dzieci nawet nie wypuszczam jak ona wychodzi. No patrz pani jak a to bezczelna baba. Wstydu taka niem i jak to się prowadza z nim czule za rączkę. A on proszę pani to co dzień pcha wózek do żłobka. Nawet na piwo z moim starym nie chce chodzić. Taka wredna. Bez ślubu i mu na nic nie pozwala.:P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak
dziarga, z toba naprawde jest cos nie tak, jeny dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×