Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość parkingowa mamusia

Urodzilam na szpitalnym parkingu-czy ktoras z Was tez nie zdazyla na porodowke?

Polecane posty

Gość parkingowa mamusia

nie zdazylismy dojechac do szpitala, nasz synek urodzil sie na parkingu przed wejsciem;) do dzis sie z tego smiejemy;) czy ktoras z Was tez mialka taka przygode?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama urodzila mnie w szpitalnej windzie -tez nie zdarzyla na porodowke ,ale byla juz blisko......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam mieć poród rodzinny na osobnej sali ale że była zajęta to mnie położono na ogólnej. Jak sala się zwolniła to lekarka mnie zbadała i przebiła pecherz i kazali mi przejść na salę takim korytarzykiem. I jak szłam to czułam ze dziecko mi zaczyna wypadać. Na szczescie położne szybko zareagowały i dostałam błyskawicznie wózek i znalazłąm się sama nie wiem kiedy na tej sali rodzinnej mąż zdazył wejść jak już główka byłą na zewnątrz całkiem. Jakby nie ten wózek to bym urodziła na korytarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jaka wy macie budowę ciała?! Jak u mnie 2 godziny minęły od rozwarcia do wyjścia dziecka. Zazdroszczę budowy ciała, albo i nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja siostra tak urodzila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra mieszkała kiedyś na wsi zabitej dechami. Jej sąsiadka będąc w 8 miesiącu ciąży poszła na spacer po okolicy (najbliżsi sąsiedzi 300m), weszła na jakąś łąkę czy coś i zaslabła, nogi sie pod nią ugięły i zaczął sie poród. Ponoć krzyczała i wzywala pomocy, ale nikt nie słyszał. Po jakimś czasie zaczęli jej szukać, kiedy znaleźli dzieciak był już na świecie, urodzony w jakiejś trawie. Wezwali karetkę, zabrali do szpitala, w papiery wpisali że urodzony w karetce... Na szczęście mały i matka cali i zdrowi, ale to jakaś masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×