Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robić kiedy dziecko ma ataki szału?

Polecane posty

Gość gość

Dosłownie inaczej tego ując nie mogę. Np dzisiaj był niegrzeczny i wszedł na dach samochodu który stał zaparkowany na podwórku. Za karę powiedziałam ze ma wrócić z podwórka do domu. Dziecko dostało atak. Wyje w niebogłosy że chce na podwórko, rzuca zabawkami, rzuca się po ziemi i krzyczy jak dzikie zwierzątko. Kiedyś była sytuacja taka że ja szłam do sklepu cos kupic szybko a mąż z synem został w aucie syn chciał isc ze mną i znów taki sam atak. Albo 2 tygodnie temu pojechaliśmy do mojej mamy i syn wszedł nawet się nie przywitał wiec mówie ze ma powiedzieć babci dzień dobry no i się zaczęło. Czasem takie ataki są kilka razy dziennie czasem raz na kilka tygodni. Nie wiem jak reagować. Nie słucha co się mówi do niego. Jak mu daje w tyłek to robi się jeszcze bardziej agresywny i wrzeszczy jeszcze mocniej i rzuca się po ziemi. Im wiecej mu wtedy daje kar tym on bardziej się nakręca, a jak go zostawiam samego to potrafi tak wrzeszczeć nawet 3 godziny aż całkiem ochrypnie i potem dostaje zapalenia gardła i musi brać antybiotyk. Już sąsiedzi kilka razy dzwonili do moich rodziców ze sie znecamy nad dzieckiem bo tak sie darł a sąsiedzi to są znajomi rodziców. Rodzice nie chcieli mi wierzyć w to co mówie ale jak kilka razy byli swiadkami histerii syna to moja matka mu wlałą w d**ę co jej się nigdy w życiu nie zdarzyło a to tylko w nim jeszcze wzmogło szał. Co tu robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolka82
A ile dziecko ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za kilka tygodni skończy 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolka82
Wiesz co ja miałam identyczne akcje niedawno z 3 latkiem.Nie wiem czy cos Ci pomogę ale napisze jak było u nas.Czytam twoją historie i jabym widziała nas sprzed kilku tygodni.Ja porozmawiałam z psychologiem (mam w rodzinie) i akurat okazłao się że nasze zachowanie maiło duży wpływ na synka.Ja byłam przez te jego napady w ciągłym stresie,w nerwach.Klapsy w tyłek powodowały jeszcze gorszą agresje u niego.Nie dawałam już rady,przerażona,wystraszona.I z dnia na dzień zmieniłam siebie(to ja jestem z małym dały czas,mąż pracuje) wyciszyłam się,zrobiłam się dużo spokojniejsza,nie krzyczałam,nie wkurzałam się o byle co.Na jego napady reagowałam spokojem,jak czegoś nie chciał nie robił (oczywiście w granicach rozsądku) Dawałam mu możliwośc wyboru..Zaczełam spędzac z nim więcej czasu,więcej przytulania i powiem Ci że mam nie to dziecko w domu.Spokojne,napadu histerii nie było u nas już dawno.Czasem nie powiem zdarzy się że zaczyna szaleć ale nie ma tego co było,sam się uspokaja a ja wtedy mówie spokojnie że nie można tak sie zachwywać.Może najpierw spróbuj naprawić swoje relacje z dzieckiem a później szukaj winy tylko u niego.To takie moje rady ale sprawdzone na 3 latku mam nadzieję że i choć trochę Wam pomogą a jak nie to może poszukaj pomocy u psychologa dziecięcego.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieciak skacze po aucie???
To dzikus a nie dziecko :O twoje dziecko zachowuje się jak bydle a nie dziecko. A te ataki szału widocznie przynoszą efekt skoro się powtarzają. 5 latek to już duże dziecko i może być trudno go oduczyć pewnych rzeczy i nauczyć ludzkiego zachowania. 1. konsekwencja jeżeli czegoś nie wolno to nie wolno nigdy,więc jak np jesteś zajęta to nie pozwalasz na odczepnego bawić się czymś czego mu nie wolno ruszać. 2. totalna olewka i stoicki spokój-jak dostaje takiego ataku szału to powiedz-widzę że jesteś zły i potrzebujesz pobyć sam ze sobą. jak już się wyciszysz zapraszam na lody. kocham cię synku,pa. 3. tłumacz i powtarzaj co wolno a czego nie wolno i tłumacz dlaczego- nie wolno skakać po aucie,bo można je zniszczyć i zrobić sobie krzywdę. powiedz mu że gdyby jemu ktoś zepsuł zabawkę to też byłoby mu przykro. nie można niszczyć cudzych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko to nie jest tak ze on na wszystkie zakazy reaguje atakiem.On jest grzeczny. Wiem ze trudno w to uwierzyć ale ogólnie to bardzo grzeczne dziecko. Chętnie pomaga, wykonuje polecenia, ładnie się bawi, sprzata po sobie, wie kiedy mówie ze czegoś nie wolno. A czasem ni z tego ni z owego o byle co mu odbije. Tak nagle bez zapowiedzi byle pretekst i jest taki atak. Kary dostaje jak czasem coś spsoci to ma zakaz oglądania tv na kilka dni albo zabieram ulubioną zabawkę i zazwyczaj jest ok przeprasza, cierpliwie czeka te kilka dni. A te ataki są takie nagłe. Nie wiem skad to się bierze napisałam wyżej powody tych ostatnich są wręcz błahe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ze po takim ataku całkowicie się wycisza. Siedzi i ogląda książeczkę albo bawi się czymś grzecznie. Tak jakby nic się wcześniej nie działo. Oczywiście przeprasza za swoje zachowanie. Niestety te ataki są bardzo długie. Tak jak już pisałam od kilkudziesięciu minut do nawet kilku godzin. Przez 2 miesiące był spokój a od 2 tygodni były już 4 takie napady i nie ma ku temu żadnej przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieciak skacze po aucie???
Błahe powody? ON SKAKAŁ PO SAMOCHODZIE! Czy ty w ogóle wiesz co to błahe przewinienie? Dzieciak dostaje szału jak coś jest nie po jego myśli. Czasem kara nie jest dotkliwa,bo akurat nie ma ochoty bawić się daną zabawką,ale w innej sytuacji on tą zabawkę chce, CHCE, CHCE, C H C E !!!!! I wtedy jest awantura i atak szału bo nie robicie tego co on CHCE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdzie nie napisałam ze skakał po samochodzie. Mamy auto zaparkowane na podjeździe i wspiął się na dach. Nie skakał. Za to dostał karę. Jakby się wspiął na drzewo też by karę dostał bo mógłby spaść. Przyszedł do domu za karę i dostał swojego napadu furii. Nie! On nie skacze po samochodach, nie biega z nożami, nie bije innych dzieci. On ma takie dziwne ataki i o to pytam. Jak ktoś przeczyta ze zrozumieniem mój temat to byłabym wdzięczna za porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej poradz sie psychologa, takie napady nie są normalne i 5 letniego dziecka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie ???
Ja proponuje metodę tradycyjna PORZĄDNE LANIE W D*PSKO !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie lanie w d*psko przynosi tylko efekt odwrotny bo syn wtedy staje sie tak agresywny ze ze złości zaczyna wyć jeszcze głośniej i zgrzytać zębami, wbijać sobie paznokcie w rączki. To się zupełnie nie sprawdza i już od tego odeszliśmy. Myślałam ze brak reakcji będzie dobrym sposobem ale on nie krzyczy dla nas tylko widocznie krzyczy bo ma potrzebę wykrzyczenia z siebie czegoś bo nawet jak nie reagujemy to nie przestaje. Co do psychologa to się zwyczajnie boję. Po tym co czytałam o pewnej rodzinie której odebrali dzieci bo poszli do psychologa po poradę że dzieci nie chciały się uczyć to teraz się panicznie boję prosić o pomoc w takich instytucjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieccc
Może on potrzebuje więcej uwagi?? przyznaj się sama przed soa ile zcasu dziennie spedzacie razem? robicie coś wspólnie? agresja nie bierze się z nikąd no chyba że jednak ma jakieś zachwiania emocjonalne i potrzebujecie pomocy psychologa.I nie pisz bzdur,nikomu nikt dziecka nie odbierze dlatego że jest agresywne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po jego powrocie z przedszkola jesteśmy cały czas razem. Dziś się bawił ze swoim tatą bo ja byłam na zakupach, a potem przyszli koledzy i poszedł się z nimi bawić na podwórko. Myślę ze poświęcam mu dużo uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieski johny walker
może w ten sposób chce się wyładować. może mnie tu zbesztają ale 5 letnie dziecko jest już duże i pewne sprawy rozumie. porozmawiaj z nim że jak będzie czuł że się zbliża atak złości to niech z całej siły boksuje w poduszkę albo kanapę. tylko trzeba mu jasno dać do zrozumienia że boksować może tylko w tę poduchę i nic innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli masz podstawy , żeby przypuszczać , ze syn może potrzebować pomocy psychologa a boisz sie - choć nie bardzo wiem czego - to po prostu idź prywatnie do psychologa . Jako lekarz jest objęty tajemnicą lekarską i naprawdę musielibyście byś straszliwie patologiczną rodziną ,zeby psycholog zaczął działąć na waszę niekorzyść za waszymi plecami . Być moze chłopiec potrzebuje interwencji specjalisty ,bo jego zachowanie z p ewnościa nie jest normalne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://krakow.gosc.pl/doc/1477712.Dramat-rodziny-Bajkowskich Znacie historie tej rodziny? To właśnie tego się boję. Nie mam nic na sumieniu ale znam tych ludzi i teraz dla mnie psycholog równa się ktoś od kogo trzeba się trzymać z daleka. Co do tego boksowania w poduszkę to spróbuję z synem porozmawiać o tym kiedy jest spokojny ale nie wiem czy on będzie pamiętał bo tak naprawdę to rzadko kiedy czymś rzuca najczęściej właśnie wrzeszczy, wyje, wydaje z siebie takie przeraźliwe dźwięki. No i zaciska pięści i mruży oczy widać ze jest niesamowita agresja wtedy w nim ale najcześciej właśnie tak ją rozładowuje wrzeszcząc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieccc
A może zastosuj system nagród tak jak Superniania,za każdy spokojny grzeczny dzień naklejaj na tablicy naklejke czy coś przypinaj i za każdy tydzień daj mu jakąś nagrode,może byc w formie niewielkiego upominku czy wspólnego wyjścia na lody,do sali zabaw.I po każdy dniu w momencie przypinania naklejki mów mu że był super grzeczny że nie krzyczał nie płakał,że jest świetny chłopak i a Ty i tato jesteście z niego strasznie dumni.To 5 latek mały rozumny człowieczek nie wierzę że nie można się z nim dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta sprawa to skandal i hańba wszystkich tych " obrońców dzieci " .Ale j ka to zwykle u nas bywa albo nikt nie interesuje ise dziećmi krzywdzonymi naprawdę albo wpieprza tam gdzie nie potrzeba . Nie zgadzam sie jednak z twoja opinią , że ten przypadek jest , przypadek tych organizacji rzekomo broniących dizeci jest pewnikiem ,ze wszyscy tak robią . Być może , c twój syn cierpi nie tylko na jakiś rodzaj ograniczenia ale być może ma jakiś problem neurologiczny . Ale nie dowiesz sie o tym nie szukajac profesjonalnej pomocy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alium ale ja znam tych ludzi osobiście i mam teraz taki uraz że nie masz pojęcia. Nawet jak w przedszkolu były badania psychologiczne to nie wiedziałam czy wyrazić na nie zgodę. To już zbytnio we mnie tkwi. Podczas tych badań w przedszkolu nie wykryto u dziecka niczego. Dostałam opinie ze rozwija się dobrze ma zasób słownictwa większy niż dzieci w jego wieku ble ble same takie ogólniki no ale ja z tym psychologiem nie rozmawiałam tylko obserwował zachowanie dziecka w przedszkolu a z tego co mi wiadomo to nigdy mu się taki atak w przedszkolu nie zdarzył. Do tej pory te ataki były tylko w domu a te ostatnie dwa były u dziadków i pod sklepem czyli na obcym gruncie, wcześniej tylko w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
Od psychologa niekoniecznie trzeba się trzymać z daleka ;-) ja pracuję z dziećmi, ich emocjami i spotykam wiele podobnych zachowań. Również jako mama obserwuję różne zachowania dzieci. Mądrą radę dała Ci mama 3-latka. Poobserwuj siebie, może nieświadomie "podkręcasz" zachowanie synka. Zanim dasz karę przemyśl, czy będzie adekwatna, czy dziecko ją rozumie. Klapsów unikaj, sama widzisz, że nie przynoszą efektów a wzmagają agresję. Możliwe, że chłopiec wpada w histerię w wyniku nagromadzenia emocji, jest grzeczny, znosi kary, a w końcu wybucha. Wszedł na dach, nie znam sytuacji, ale może to nie było zachowanie złośliwe, ale zupełnie bezmyślne, czy nawet poznawczo ciekawe. Ty ukarałaś go podwójnie - nie zrealizował planu np. zobaczenia świata z perspektywy dachu i jeszcze musiał wrócić do domu. Może trzeba było poprosić go żeby zszedł i porozmawiać o tym... podobnie u babci - nie przywitał się, ok, zostaw tą sprawę. W domu spokojnie porozmawiaj z nim, poodgrywajcie scenki zachowania się w różnych sytuacjach, może poczytaj mu jakąś mądrą książkę fajnie napisaną. Sam dojdzie do wniosku, że trzeba się witać i będzie robił to z przyjemnością, bo to będzie jego inicjatywa. Możliwe, że chłopiec ma jakieś złe wzorce, może ogląda "złe" bajki, może ma jakiegoś kolegę, który zachowuje się nieodpowiednio, albo np. jakieś stresy w przedszkolu, które odreagowuje. Tu musiałabyś poobserwować, przeanalizować różne sytuacje. Niemniej myślę, że na początek zanim zareagujesz na jego wybryk dokładnie to przemyśl. Dla jednego dziecka zabranie zabawki to drobiazg, nawet nie zapłacze, a moja mała przeżyłaby to ogromnie. Nie ma jednej recepty dla wszystkich, ale matka czasami jest najlepszym psychologiem swojego dziecka, bo poza wiedzą i intuicją ma jeszcze serce. Powodzenia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
posztperaj w necie na temat dzieci nadwrazliwych, one zbieraja emocje z kilku godzin i wystarczy blahostka i atak bo dziecko nie ma juz sily sie opanowac np frustracji, ilosci bodzcow itp. mam podobnego syna tylko mniejszego 4latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abio
Jakos temat sie urwal, a chetnie przeczytalabym, jak potoczyla sie historia z tym chlopcem. Moj synek tez sie bardzo zlosci i wlasciwie nie wiadomo jak rodzic powinien sie wtedy zachowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląda to jakby zbierało się w nim napięcie, które od czasu do czasu musi znaleźć ujście. Dorosły pokloci się z partnerem, zrobi awanturę w sklepie, spije się czy zdrowo rozładuje na siłowni - dziecko też tego potrzebuje i szuka sposobu. Trzeba znaleźć źródło napięcia - a będzie nim dom albo przedszkole. Wiem, co mówię, wychowywałam się w rodzinie alkoholowej, byłam grzecznym, cichym dzieckiem, a za to jadłam kompulsywnie. Wszystko i w każdej ilości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×