Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beHappy94

4 lata razem...

Polecane posty

W te wakacje mijały by 4 lata jak jesteśmy razem. On rok młodszy ode mnie. Zaczęliśmy być razem kiedy skończyłam. Planowałam wspólną przyszłość, za chwilę wyjazd na studia i o życiu myślałam co raz poważniej - z nim w roli głównej. Może wydawać się to śmieszne, że 19 lat i co ja mogę wiedzieć. Ale ja przy tym człowieku dorosłam, całe swoje nastoletnie życie spędziłam przy nim. To nie tylko ogromne uczucia, miłość, ale także przywiązanie. Tyle chwil razem, tyle wspomnień, ale on wybrał inne życie i nie chciał mnie w nim. Boli strasznie, serce pęka. Są bliscy jest rodzina i to mnie ratuje. Wiem, że jestem młoda, cale życie przede mną, ale jednak to była pierwsza prawdziwa miłość. Jak zaczęliśmy być razem to kto to myślał, że tacy młodzi i tyle czasu razem? Ale nam się udało być szczęśliwymi i być wzorem dla innych par. Byliśmy dumni, że wśród dzisiejszej młodzieży i tego wszystkiego co się dzieje wokół Nas, nam się udało być razem. Jednak dopiero teraz zauważam, że to ja zawsze starałam się, żeby on był szczęśliwy. Cieszyła mnie jego radość, jego uśmiech. Ciężko mi było, że nie dostawałam nic w zamian, ale wydawało mi się, że ten typ tak ma. Przecież był kochany, przytulał, całował, był wierny (tak jestem pewna) - krótko mówiąc z okazywaniem uczuć nie miał problemu. Gorzej było z drobnymi co dziennymi sprawami. Nie chciał nigdzie chodzić, tego nie chce, to go nudzi, nie przyjdzie (nie zawsze) bo za daleko - przyjedź autobusem, do mnie nie przyjedzie bo ubzdurał sobie, że go moi rodzice nie lubią. Złe towarzystwo też robiło swoje, a ja byłam taką deską ratunku, wiedziałam, że to dzięki mnie nie jest jeszcze tacy jak inni koledzy. Potrafiłam wszystko zostawić, ustawić pod niego, w drugą stronę nie działało, nie potrafił sprawić mi przyjemności. Nie zależało mi nigdy na prezentach czy drogich kwiatach. Wolałam zwykły spacer, wycieczkę rowerową, wyjście na gofra... A teraz? Po mimo tego wszystkiego co mi się nie podobało zostało milion wspomnień, zdjęć, kartek urodzinowych, walentynkowych, ale nie ma jego. Może właśnie przez to, że w tak młodym wieku zdecydowałam się na tak poważny związek będzie ciężej. Wiem, że nie mam co porównywać siebie do kobiet, które są po ślubie i mają dziecko, dzieci. Bo takiego bólu w takiej sytuacji nie jestem w stanie sobie nawet wyobrazić. Jestem wrażliwa i zawsze miałam dla niego serce wyciągnięte na dłoni. Już kiedyś mnie zostawił. Teraz przepraszał, że robi to po raz drugi. Serce pęka, a trzeba iść dalej i żyć dalej. Ale jak kiedy brakuje głównego elementu układanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak miałem i powiem, że jest ciężko. Upłynęło 7 lat i dalej tęsknie. Ona wychodzi za mąż. A mi się już żyć nie chce. Tyle wspomnień, które zabijają mnie codzienie. Mógłbym mieć każdą a za nią tylko tęsknie. Próbowałem i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyyyyyz
związki w tak młodym wieku nie zawsze są dobre. Może akurat to dobrze, że nie jesteście razem? Może tak będzie lepiej? Też mnie ktoś kiedyś zostawił, ale podniosłam się. A teraz mam cudownego faceta :) a za tamtym ryczałam jak głupia, nie było warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wróci jak bumerang. Zobaczysz go przypadkiem i znowu poczujesz jak padasz na kolana. Nikt mnie nie przekona, że tak nie jest. Jak spotykam byłą to pomimo, że ma kogoś zawsze widzę świeczki w jej oczach. Upłynęło kilkanaście lat, a i tak zachowuje się jakby była nieobecna. Chociaż twierdzi, że nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyyyyyz
ale po co wracać do tego, co było? Nie warto! Trzeba zamknąć ten rozdział w życiu i żyć dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaak sobie każdy tłumaczy i żyje dalej. Ale, niestety pamięci się nie wymaże. Nie da się, zwłaszcza jeśli to były rozstania naprawdę głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boli, i to bardzo. Ciężko mi sobie wyobrazić na tę chwilę kogoś innego przy swoim boku. Po prostu nie umiem. Z tym człowiekiem poznawałam świat, wszystkie najważniejsze, najfajniejsze i najcudowniejsze `pierwsze razy` przeżyliśmy razem. Jak pomyślę sobie, że ktoś inny miałby mnie dotykać, całować, albo mówić do mnie w ten sam sposób co on, to po prostu robi mi się niedobrze. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tez sie robilo nie dobrze, ale teraz mijn nowy facet robi mi dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×