Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam okazję wyjechać z rodziną do rodzonej siostry do Paryża,i nie wiem co robić.

Polecane posty

Gość gość

Siostra po 2 letnim pobycie w Paryżu(wyjechała na stałe z mężem i synem,bo trafiła się im okazja) zaprosiła mnie do siebie na dłuższy czas albo na stałe. Nie odpowiedziałam jej nic,ale ona nalega. Wie że u nas jest nie najgorzej-ale też nie najlepiej( z punktu finansowego). Czasami coś jej powiedziałam,że troszkę z pracą ciężko-przez co są problemy małe finansowe,ale wracając do tematu,ona nalega abym pojechała z rodziną do niej na stałe. Gadałyśmy na skype. Powiedziała,że na start zatrzymamy się u niej,na tyle ile będzie potrzeba,że lekarz,szkoła pomoże mi ogarnąć( nie znam języka obcego). Ja jednak powiedziałam jej,że to nie dla nas(boję się). Ale ona stwierdziła abym sie zastanowiła,bo nie każdy ma tak dobrze i pomocną dłoń od kogoś za granicą. Nie chciałam jej nic mówić,bo nie chciałam jej sprawić przykrości,ale jednak to jest ryzyko od tak wyjechać i zostawić wszystko. Wiem,że tutaj lekko nie mamy,ale co ja mogę robić z rodziną w miejscu w którym nie znam języka,nic. Nie wspominając o pracy bez jego znajomości. Chociaż ona uparcie twierdzi,że pomoże i będzie dobrze. Ona pracuje przy sprzątaniu biur,właściwie niebawem zamierzają postarać się o drugie dziecko,z tego co mówiła 2 miesiące temu. Jak wyjechała to już mnie namawiała na wyjazd pojej półrocznym pobycie tam. Może i chcielibyśmy wyjechać,ale ja się boję,bo to jednak jest zmiana i to nie mała. Tym bardziej mamy córkę,i nie wiem jak ona by sobie poradziła :O Z tego co zresztą czytam to już jest wszędzie ciężko Polska,Francja,Anglia,Niemcy..... :/ A co wy o tym myślicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bym wyjechała
kuźwa ludzie mają pomoc po drugiej strony i nie korzystają,a ja nie mam nikogo,co z tego ze znam jezyk,juz bym wolala nie znac a do kogos dobrze znajacego pojechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jako tako sobie radzisz w Polsce to nie jedz. Paryz jest cholernie drogim miastem, wiem bo mieszkalam. Bardzo trudno znalezc mieszkanie, stoi sie nawet w kolejkach zeby cos wynajac...a do tego trzeba miec gwarantow, kaucej, dobre zarobki. Chyba ze liczysz na mieszkanie socjalne, ktore chyba ci sie nie nalezy...ale serio chcesz mieszkac na przedmiesciach z prawdziwa patologia? We Francji bez jezyka nie dasz rady, w tym kraju angielski jest traktowany pogardliwie i Francuzi nie chca mowic w tym jezyku nawet jesli go znaja. Masz zatem racje, ze sie boisz jechac....pojedziesz i bedziesz najwyzej sprzatac i mieszkac gdzies w slumsach, co to za zycie...ja juz wolalabym skromnie ale normalnie w Polsce. Ludziom sie wydaje, ze to taki cymes zagranica....moze i cymes jak sie mieszka w UK na pokoju w 5 osob i je najgorsze smieciowe jedzenie....Normalne zycie kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego jej odradzasz?
Paryż drogi,okay ale nie każda dzielnica. A po pierwsze jak się pracuje to chyba gorzej niż w Polsce być nie może. polska jest najdroższa. A słyszeliści o kolejnych cenach w górę za czynsze itp hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winiika
dobrze ktos powyzej pisze, bez jezyka w obcym kraju latwo nei bedzie, szczegolnie teraz jak europe ogarnia kryzys i ludzie walcza o prace, fajnie, ze siostra cie zaprasza i chce pomoc, ale pomysl sama czy chcesz sprzatac tam za marne grosze (bo kokosow nie zarobisz) i mieszkac w jakims obsukrnym miejscu, moze najpierw pojedz tam sama na 3 miesiace, zobacz jak wyglada rzeczywistosc i ewentualnie pomysl o sprowadzeniu rodziny, nie ma co ryzykowac i rzucac wszystkiego odrazu, moze warto zaczac sie tez juz w Polsce uczyc jezyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego tacy jesteście
Odadzacie komuś,kto może mieć szansę na dużo lepsze życie. I co że na niskich płacach praca,jak żywność wszystko jest tańsze i można lżej żyć niż w p*********j Polsce. Każdy wie,że z Polską z roku na rok gorzej,nikt nie chce wracać. Fala emigracji rośnie,ludzie czekają na paszporty w kolejkach a wy piszecie nie ma sensu? Zabawne,jak to ludzie potrafią zachowywać się jak egoiści. I co tam że języka nie zna? Ważniejsze że ma pomoc,a praca się znajdzie. Język z czasem załapie. Francuzi wcale tacy nie mili nie są. Wystarczy że powiesz Bonjour na klatce :) Ale tak faktycznie,lepiej siedzieć w Polsce i nic z tego nie mieć. A tak kawałek świata zwiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jasne, niech jedzie i wróci z podkulonym ogonem.....Chyba nie mieszkałaś we Francji, w Paryżu, i nie wiesz jak tam się żyje. A nich jedzie, mieszka w slumsach i sprząta całe życie kible...żeby zarobić na "godne życie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego tacy jesteście
Jak k***a nie wiesz gdzie byłam,gdzie mieszkam to nie pisz bzdur!!! Z Paryżem mam kontakt,i nie zauważyłam aby ludzie mieli problemy bez języka(w sensie różne dogryzanie,obrażanie)! Tym bardziej jak ma się kogoś kto chce pomoc,więc w czym problem! Sprzątrać w Polsce a w Paryżu różnica jest jedna finansowa. Wolałabym sprzątać w Paryżu czy w Niemczech niż w Polsce za grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego tacy jesteście
Uważam że lepszy wyjazd niż 1200-1400 zł w Polsce z czego ledwo wystarczy na życie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może bez epitetów i wulgaryzmów. Mieszkałam w Paryżu wiele lat. To drogie miasto, wiele koleżanek pracowało jako sekretarki, zatem wykształcenie i język i zarabiało np 1500 - 1700 euro na miesiąc, ale co z tego jak obskurne mieszkanie w najgorszej dzielnicy kosztuje 900 euro plus rachunki. Chyba,że wolisz mieszkać na 9 metrach kwadratowych za 600 euro. Na przedmieściach taniej, ale bilet miesięczny to ponad 100 euro. Dodatkowo wiele znajomych nawet z wykształceniem i językiem ma problemy ze znalezieniem pracy, niańczy dzieci i mieszka na pokoju. A niech jedzie autorka, co mi do tego, pyta się to jej odpowiadam....żeby się nie zdziwiła potem. A tu na kafe to się można naczytać cudów na temat zagranicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"... I co że na niskich płacach praca,jak żywność wszystko jest tańsze i można lżej żyć niż w p*********j Polsce. " Ze co prosze ??? Ze zywnosc i wszystko jest tansze ??? :D :D :D :D Dawno sie tak nie usmialam :D :D :D :D :D :D :D Paryz to jedno z najdrozszych miast jakie znam. Jedzenie jest przynajmniej 30% drozsze niz w Niemczech (Frankfurt) czy Hiszpani (Madryt) . O mieszkaniach nawet nie wspominam.... jedyne wyjscie to na przedmiescia sie wyniesc bo w samym Paryzu zeby mala kwalerke wynajac trzeba miec zarobki rzedu 2500-3000 euro. Autorko - nie bede Cie ani zachecac ani zniechecac ;) ... Ja wyjechalam jako mloda dziewczyna, prawie zaraz po studiach, nie mialam pracy (tylko na zastepstwo), nie mialam meza, dzieci, wiec praktycznie nie mialam nic do stracenia ... nie zaluje, ale tez drugi raz nie chcialabym przez to przechodzic. Ty sie zastanow 3 razy. Po pierwsze (moge sie mylic, ale taka mi sie pierwsza mysl nasunela po przeczytaniu Twojego postu) zastanow sie czy siostra nie potrzebuje Cie jako taniej (darmowej?) opiekunki do dziecka/dzieci.... Niania/zlobek to spory wydatek a jak siostra drugie dziecko planuje to wydatek razy 2 :P Po drugie : jak dlugo miala by trwac to "na start" ? Miesiac, trzy miesiace, rok ...? I jakie warunki ma siostra ze zaprasza Was cala rodzina ? Bo wiesz, na poczatku wszystko jest pieknie-ladnie... ale jak bedziecie w 7 osob w dwoch pokojach mieszkac to bardzo szybko zaczna sie problemy i nieporozumienia. Po trzecie : wez pod uwage ze jezyk francuski jest jezykiem TRUDNYM .... w pol roku sie go nie nauczysz ;) A jezyk angielski jest we Francji jezykiem .... zeby uzyc eufemizmu "niepopularnym" :P Po czwarte : jakie masz perspektywy na prace we Francji we wlasnym zawodzie, na podniesienie kwalifikacji lub zmiane zawodu (oczywiscie mowie juz o czasie kiedy bedziesz miala jezyk francuski w miare opanowany) ? Bo wiesz, sprzatanie, kelnerowanie, bawienie dzieci to prace godne i nie uwlaczajace nikomu ale .... malo kto zgadza sie na wykonywanie jej przez cale zycie. Wszystko dobrze sobie przemysl.... wyjazd za granice to fajna rzecz, nawet jesli nie decuduje sie na pozostanie na dluze czy na stale, pozwala na poznanie "innego swiata", innej kultury, nowych ludzi.... tylko ze trzeba od samego poczatku wiedziec na co sie pisze i jasno widziec wszystkie "za" i "przeciw" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×