Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sprzedaje mieszkanie i mam dosyć głupoty kupujących!

Polecane posty

Gość gość

Pierwsze pytanie:" A dlaczego tak drogo?" Sprzedaje mieszkanie do remontu. Mieszkanie od początku nie było remontowane. Instalacje nie są w żaden sposób ulepszane przez tzw.złote rączki. To znaczy, że nie ma nie miłych niespodzianek w ścianach czy podłodze. Mieszkała tam osoba, która o mieszkanie dbała i była jedynym właścicielem. Mam plany mieszkania i instalacji. Do ludzi to nie dociera ,ze wchodzą do mieszkania, które nie jest z partaczone przez nieprofesjonalny remont. W łazience i w kuchni nie ma płytek. Ściany są białe, gładkie, bez dziur, kołków rozporowych, i rigipsów . Strasznie kręcą nosem. Chcieli by w małych pieniądzach kupić mieszkanie, które i tak wystawiam w małej kwocie. Mieszkanie w centrum miasta. Chcieli by je za darmo i by jeszcze im przeprowadzić remont . Ech...przeraża mnie cwaniactwo ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie było paqrtaczone przez nieprofesonalny remont?: To trzeba było zrobic profesjonalny. Powiedzmy szczerze: jest totalnie i koszmarnie zANIEDBANE przez brak remontu :D I nie glupota kupujacych a skapstwo. Piszesz o skapstwie. Chyba ze mialas na mysli nieumiejetnosc czytania :) Ja lubie mieszkania bez plytek, bo i tak wole samemu urzadzac. Ale nie wymieniana instalacja to nie zaleta a wielka wada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to duża zaleta ponieważ mam plany jak idą kable na ścianie. Kujesz tam gdzie musisz. Wierz mi,ze ludzie potrafią zostawiać w ścianach kable lub inne śmieci. Przychodzi ci zawiesić szafkę lub telewizor a tu kabel i nie wiesz czy podłączony czy nie. Tak było w moim mieszkaniu. Nie robiony byl remont ponieważ nie ma sensu.cena jest na tyle niska,ze osoba która wyremontuje je może sprzedać z nawiązka. Gdyby mieszkanie nie było tak daleko ( 400 km) to byśmy sami to zrobili. Głupota jest to,ze wypominają brak remontu. Mieszkania po remoncie jest droższe ok. 30-40 tyś! A praktycznie można wejść do niego i mieszkać tyle,ze wszystko jest w stylu "retro".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie zadne cwaniactwo tylko prawo rynku - ty chcesz sprzedać jak njdrożej , oni kupić jak najtaniej . .Gdyby było na odwrót tak samo byś sie zachowywała bo a nuż ugrasz parę złotych ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32werwa
A ja szukam mieszkania do kupna od kilku miesięcy. Mnie z kolei denerwują anonse w prasie lokalnej o sprzedaży mieszkania gdzie podana jest wielkość, piętro i koniec. Za to opis jakie to cudowne widoki z okna są niemal w każdym anonsie. Mnie interesuje konkretnie cena, lokalizacja i wysokość czynszu. Najgorsze są te upiększone zdjęcia, czyli pokazywanie w ogłoszeniu tylko ładniejszych elementów- a potem człowiek wchodzi do do środka i obskurne cztery ściany z zawyżoną ceną. Co niektóry sprzedaje mieszkanie kilka lat, ale ceny to żaden nie opuści ani trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokatorkaaaaka
a ja się akurat rozglądam za mieszkaniem i jak widzę w opisie że mieszkanie jest po remoncie tzn na podłodze linoleum, że ściany są wytapetowane lub boazeria i w łazience jest glazura ( jak z lat 80-90-tych) i chcą za to kupę kasy to mnie rozwala!!! przecież takie mieszkania to katastrofa....teraz ściany powinny być w gładziach, jakiś tynkach, na podłogach panele czy eleganckie kafle że mieszkanie niby po remoncie a tak naprawdę trzeba kupę kasy wsadzić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32werwa
Oglądałam ostatnio takie niby po remoncie...łazienka miała rdzę na kafelkach i fugach-czyli do zerwania, korytarz fatalny, kuchnia- porażka, a na podłodze najtańsze panela które od razu się rozłażą. Czyli wszystko tanim kosztem- ale cena wywindowana, no bo po remoncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32werwa
U mnie za ok. 30m2 od 89-130 tyś. Do remontu, czasami gruntownego, tylko takie mieszkania są na sprzedaż od kilkunastu miesięcy. Nikt tego nie łapie, bo ze 20 tyś. trzeba w to jeszcze włożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryśka od Zdziśka
U mnie do remontu 38m (takiego szukam) zaczynają się od 150k...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryśka od Zdziśka
wróć! miało być 180k...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokatorkaaaaka
no ja chcę kupić minimum 60 metrów ( 3 pokoje muszą być) , i tak rozglądam się na śląsku za mieszkaniem....najtaniej jest w Bytomiu....można już za 100tys znaleźć ale do kapitalnego remontu i to na osiedlach a nie w walącej się kamienicy w centrum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a po c**j komuś jakiekolwiek plany instalacji w ścianie? Wystarczy mieć tzw próbnik i już wiesz czy są kable i prąd :o To tak jakbyś mówiła, że mieszkanie jest okazyjne, bo ma podłogę albo bo są ściany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie chodzi tylko o plany. Mieszkanie jest dobrze utrzymane. Wietrzone, bez grzyba , nigdy nie było zalane. Wszystko jest porządnie zrobione bez jakiś niespodzianek. O to chodzi. Ludzie potrafią marudzić mimo,ze mieszkanie i tak jest tanie. jedna kobieta wmówiła nam ,ze pod rigipsami mamy grzyba.A tam rigipsów nie ma! Chciała dać 20 tys mniej. Jeden facet zaczął marudzić,ze na dole sa jakieś biura. A co się okazało on sam chce zrobić tam jakieś biura . Mieszkanie jest w samym centrum . Cwaniactwo mnie wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor wątku
Nasze wystawiamy za 140 tyś. A sa obok nas mieszkania w gorszym stanie za 150-160 tyś tyle ze w bramie i od strony podwórza. . Po remoncie 190 tys. -200 tyś. i w góre....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupujący chce jak najtaniej, sprzedający- jak najwięcej dostać za mieszkanie. Tak było jest i będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor wątku
Ale po co mi psuje rynek taka baba? Znajoma mówi ze doszło do niej ze mamy grzyba w mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor wątku
My w cale nie chcemy jak najwięcej. Chcemy je tylko sprzedać bo trzyma nas ono i nie możemy w naszym mieście kupić mieszkania bo nie mamy za co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co sie dziwisz kupno mieszkania to nie zakup czekolady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor wątku
tak wiem. To nie to samo bo sami już kupiliśmy mieszkanie. Teraz chcemy sprzedać obydwa mieszkania i kupić coś dużego. Jeden facet chciał zamienić swoje duże mieszkanie na nasze dwa mniejsze. To dopiero jest cwaniactwo. Nasze mieszkania razem to koszt 300 tyś a jego duże mieszkanie to 250 tyś. I on myślał ze się złapiemy na taką "okazje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jesli naprawde to mieszkanie na sprzedaz nie wystawiłaś za wysoko to moze wina lezy w wygladzie tz. czy jest dobrze wysprzatane, odpowiednio oswietlone, jakies firanki w oknach, jakies kwiaty to nie duzo kosztuje a mieszkanie wyglada na cieplejsze i moze szybciej sie sprzeda. a tak wogule to dopiero kilka miesiecy je sprzedajesz, a moze powinnaś troszeczke podnies cene a potem przy negocjacjach spuścić i wtedy ty sprzedasz za tyle ile chcesz a kupujący bedzie zadowolony bo cos utragowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor wątku
ale mi nie chodzi o problem ze sprzedaż mieszkania bo jak coś to dam do znajomego który sie tym zawodowo zajmuje ale wole najpierw próbować samemu. Tu chodzi o podejście ludzi. Ta baba od "grzyba" to byla tak wredna,ze poszła do sąsiadów i nagadała w jakim to stanie mamy mieszkanie. Dobrze ze sąsiadka zajmuje sie tym mieszkaniem jak nas nie ma i wygoniła ta babę ze swojego mieszkania. i po co po ludziach chodziła? To jest chamstwo! I o to mi właśnie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hannu35
Pozostaje oddać to w ręce agencji, przynajmniej nie będą cię męczyć telefonami o nic i komentarzami czego tak drogo. Daj jak najwięcej ogłoszeń http://homebroker.sprzedajemy.pl/lokal-675m2-swiebodzice,503211 To że do remontu to się nie przejmuj, ludzie na zdjęciach jak widzisz nawet sedesy pokazują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor wątku
Przed chwila dzwoniła Sasiaka i mówiła mi ,ze ta kobieta przyszła do niej wczoraj wieczorem z przeprosinami. Chciała ja przeprosić i spytać się co ma zrobić by kupić to mieszkanie w mniejszej kasie i...ze jak ona jej pomoże to odpali jej 2 tys. No Krew mnie zaraz zaleje! jak ona sobie wyobraża to, ze jak sąsiadka mnie przekona? Jest na to jakis paragraf?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to normalne, ze dla wiekszosci licy sie pierwsze wrazenei i tzw pic. Wiem, bo sprzedawalam, nawet kwiatki w wazonach dobrze robia. Ludzie generalnie nie maja wyobrazni, wiec nie masz sie co denerwowac, ich strata. Ja akurat jestem architektem , wiec na pic sie nie nabiore, ale wiekszosc ludzi tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale tak jest co sie dziwicie
jak chciałam sprzedać nowe mieszkanie, z gładziami, nieumalowane, bo tak było w standarcie to pretensje że białe,to se k***a niech umalują po swojemu.Znajomi jak sprzedawali to się baba dopieprzyłą ,że ślad na ścianie( na farbie smuga ciemna) od fotela.Nie pasuje to won do innego co pasuje.Proste, a nie wymyślanie urojonych problemów żeby zbić 5 czy 10 tysięcy .Albo niech kupują nowe z planami robionymi pod nich.Jak nie stać, to już ich problem(kupujących)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas problemem było to ze okna są nie wymienione. Mówimy:"Okna wymienicie sobie sami a spółdzielnia odda wam za to kasę.ze nam juz tych pieniędzy nie oddadzą i dlatego mieszkanie jest tańsze o 5 tyś na poczet tych okien." Ale trudno wytłumaczyć takim bo oni problemu nie chcą. Wymieniliśmy te okna ale podnieśliśmy cenę o 4 tyś,(koszt za okna wyniósł nas 4 tys). I w tedy zaczęli Nam marudzić,ze zamiast zchodzić z ceny to podnosimy. Mówię,ze oddadzą im za te okna(np w czynszu) i ze nic nie tracą. Ale nie! Bo to nie sa do reki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak bo tak
Jeszcze by zarobili na tych oknach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jaki metraż, jakie miasto i cena??? Odp proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×