trudna sytuacja- czy muszę się sprzedać żeby godnie żyć

Jestem w totalnym dołku. Mam Synka, którego kocham nad życie, wychowuję Go sama. Nie chcę wdawać sie w szczegóły. Pracuję za marne grosze i kończę studia. Perspektyw na lepszą pracę brak, za opiekunkę płacę prawie całą pensję ale muszę pracować. Doszło do tego, że ostatnio zastanawiam się czy nie znaleźć sobie jakiegoś sponsora, ta okropna myśl chodzi mi ciągle po głowie. Ciężko mi.... Czy aby spokojnie żyć muszę się posunąć aż do tego...

a może łatwiej faceta po prostu:)

dla dobra dziecka nie żałuj tego kroku. nikomu

nie, żadnych związków.

wyjedz za granice.

z dzieckiem nie wyjadę, tu nie mam Go z kim zostawić, nie mam rodziców.

studiujesz i powiedz mi co ci dadzą te studia? nic. pracy dzieki temu i tak lepszej nie znajdziesz. moze poszukaj kogos zeby z nim zamieszkac, i bedziecie sie dzielic rachunkami. Po co byc kolejną dziwą co ma sponsora? zreszta tyle tego teraz, tyle prostytutek, taka konkurencja, ze i tak kokosow bys nie miala.

popytaj znajomych, ktorzy sa granica i wyjedz, na prawde.