Czy ona jest dlamnie za strara wiekiemi doswiadczeniem?

Witam Was. Chcialbym poradzic sie Was w pewniej sprawie. ,,, Mam'dziewczyne'. Nasz wiek? Ja- 25 lat, ona - 35..... Prosze powiedzicie czy to ma sens? byla mezatka, rozstala sie ze swoim kilka lat temu(chyba ze 4 wiec to jest swieze). spotkalismy sie przez strone randkowa. Mielismy spotykac sie tylko na seks ale... ona po poltora roku znajomosci zaczela mi robic wyrzuty sumienia ze powiennismy sie wyrwac z lozka i zaczely sie spacery do jej znajomych. przedstawiala mnie komu mogla. mnie to nie przeszkadza. nawet pochlebia bo to znaczy ze mnie nie nie wstydzi sie. Ale od jakiegos czasu sie zaczelo psuc. Wystawialem ja na probe.... i zawsze myslalem tak samo ..., nie zalezy jej. zawsze jej ze wszystkim ustepowalem. bylem mily. pocieszlem jak byla w dolku. ona jest egoistka. spedzilem u niej noc wczoraj z czwartku na piatek .dzisiaj zadzwonila w ostatniej chwili czy nie chce do niej przyjechac... Ja chyba sie wypalilem, wiec zrobilem test.....zaprosilem ja do mnie zeby przyszla w ramach testu a ona? ze nie bo musi pomyslec bo zmienia kariere. musi myslec co zrobic i ma okres, w jej pracy prawdziwy sajgon. ludzie.... tak mi zle. nie chce jej zranic mowiac ze ja tak nie moge.... nie czuje sie szczesliwy w tym zwiazku. nigdy tak. bylo mi z nia cudownie.... pisze to ze lzami w oczach. czemu ona nie widzi ze tak cierpie? dwa oddmienne charaktery... ja romantyk ona realistka... :(c