Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnomiiii

ciąża obumarla 7 tydz

Polecane posty

Gość smutnomiiii

dzisiaj się o tym dowiedzialam, nie miałam żadnych dolegliwości, bóli, plamień... dostałam skierowanie na zabieg do szpitala na łyżeczkowanie. pojechałam a tam lekarz mnie zbadał i stweirdził, by przyjść po weekendzie, rano w poniedziałek, bo nie ma komu mi zrobić zabiegu, bo dużo ludzi powiedział tez,że jak zacznę krwawić to natychmiastowo mam przyjechać ponownie i bedzie zabieg ale to bedzie gorzej dla mnie, macicy, lepiej nie krwawić nie rozumiem o co tutaj chodzi?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejfneklrnf
ja trafiłam z krwotokiem do szpitala-ciąża żyła. Na nastęony dzień zrobiono mi usg i już nie biło serduszko. Podano mi tabletki na poronienie i w kolejnym dniu zabieg. Ale tego co piszesz to nie rozumiem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnomiiii
lekarz powiedzial, ze lepiej zrobic zabieg jak nie krwawie, w razie krwawienia mam do niego zadzwonić i szybko zgłosić sie do szpitala nie mógł mnie przyjąć, bo za duzo ludzi było dzisiaj a teraz musze czekac do poniedzialku sama tez tego wszystkiego nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnomiiii
powiedzial, ze u mnie to jest poronienie zatrzymane ty pewnie mialaś w toku czy jakos inaczej.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, co czujesz, ja tak miałam - dwa razy. Za pierwszym razem tez bylo zatrzymanie zupelnie nie mialam zadnych plamien nic kompletnie za drugim plamilam, a w szpitalu juz zaczelam krwawic, ale od razu miala zabieg zrobiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka85.
smutnomiiii przykro mi i wiem co czujesz ja dziś jadę do szpitala na 15 , dostałam skierowanie od mojej ginekolog która pracuję też w tym szpitalu...u Mnie się ciąża zatrzymała na 7,8 tydz ale nie zdążył się nawet pokazać zarodek , ani echo płodu... zatrzymało mi się na pęcherzyku ciążowym i ciałku żółtym , ale dziwie się ,że chcą ci od razu robić zabieg... Mi lekarz powiedziała ,że najpierw będzie wszystko robić , abym poroniła sama... czyli poda mi leki... bo to jest najlepszy sposób... i ,że nie chce ingerować mechanicznie w macice... też jestem przerażona :( .. torba już spakowana ... będzie co ma być ... nie ma co czekać .. bo u mnie to już trochę trwa i też w ogóle nie mam bóli ,ani krwawień .... Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnomiiii
ja widziałam bicie serca w 5tyg (liczę od zapłodnienia) w 7 tyg biło już serce tak mocno, że lekarka dała mi je posłuchać a kilka dni później musiało przestać:( od samego początku była to ciąża zagrażona, najpierw pojawił się krwiak, wchłonał się i myślałam, ze już teraz będzie dobrze... lekarkę od samego początku niepokoiło ciałko żółte-że za duże ale powiedziała, że miała pacjentkę, która też takie miała i urodziła zdrowe dziecko.. po forach czytam, że nieprawidłowe ciałko żółte związane jest z nieprawidłowym rozwojem zarodka tak pewnie i u mnie było:( boje się tego zabiegu, mam 36 lat, nie mam jeszcze dzieci i boję się, że po tym zabiegu już nie zajdę w ciążę. zresztą z mężęm mieliśmy duzy problem, by zajść:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnomiiii
Anetka trzymaj się ciepło, przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA PRZY PORONIENIU w 7 tc miałam łyżeczkowanie ale moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. Zrobili to tylko dlatego że już byłam w szpitalu od dwóch dni i pewnie chcieli za mnie więcej wysępić. Przed zabiegiem miałam dużo skurczy+ krwawienie i skrzepy czułam się prawie dobrze już bez leków, krwi było na koniec całkiem mało i czułam że wyczyściło się samo ale wzięli mnie na zabieg pewnie dlatego że już był zaplanowany.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po raz pierwszy słyszę,że mozna usłyszec bicie serca w 5 tygodniu! troche to za wczesnie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze co?lepije krwawic o by macica oczyscila sie sam1,po co luzeczkowanie?przeciez to jak skrobanka!potem endometrium długo sie regeneruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście,że lepiej dla macicy, jak nastąpi samoistne poronienie, niż ingerowanie w nią mechanicznie (łyżeczkowanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poroniłam samoistnie w 6 tygodniu ciąży, po pół roku od tego czasu zaszłam w ciążę, z której urodziłam zdrową córkę. Może to Cię pocieszy, nie poddawaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez poronilam samoistnie w 13 tygodniu i minął rok i w ciąze zajsc nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migokotka1987
smutnomii bardzo mi przykro.. Też się dziwię że chcą Ci od razu zabieg zrobić.. Może porozmawiaj o tym z lekarzem jeszcze? Łyżeczkowanie to najbardziej inwazyjna metoda, niż samooczyszczenie.. Ja właśnie w poniedziałek idę do lekarza dowiedzieć się co dalej.. W miniony poniedziałek dowiedziałam się że ciąża obumarła, podobnie jak w przypadku Anetki nie zdążyłam praktycznie nic zobaczyć.. :( Mija tydzień i nic się nie dzieje.. Myślałam ze sama poronię po odstawieniu d*phastonu zwłaszcza że plamie od początku, ale cisza.. czasem mnie brzuch pobolewa.. Pojutrze dowiem się co dalej.. jestem zmęczona psychicznie strasznie, zwłaszcza że to moja trzecia nieudana ciąża.. :( teraz mnie czekają kompleksowe badania, by sytuacja się nie powtórzyła.. x Anetka - pamiętam Cię z mojego postu.. A jednak..Bardzo Ci współczuję i łączę się z Tobą.. Przytulam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×