Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

glupia sytuacja,chrzciny...

Polecane posty

Gość gość

moja kolezanka(nie super przyjaciolka,bliska kolezanka jeszcze z podstawowki) jest w ciazy.rodzi w sierpniu,ja mam synka,ktory ma obecnie 8 miesiecy. Finansowo jest u nich ok,kupili mieszkanie,wrocili wlasnie z zagranicznych wakacji.Zapytala mnie,czy mialabym cos do sprzedania po moim synku i umowilysmy sie,z oddam jej wozek,lezaczki,maty i ubranka za 1500zl(wozek 3w1,kosztowal 2900).nie bralabym nic,ale musze kupic synkowi jakis wozek,gdy oddam jej ten ,sama ta cene zaproponowala.no i wczoraj zapytala mnie,czy nie zostane chrzestna ich syna,bo w pazdzierniku robia chrzciny.oczywiscie zgodzilam sie,ale glupio mi,ze wezme kase za te rzeczy.z drugiej strony,ni stac mnie zeby oddac jej wozek i kupic sobie jakas parasolke czy mniejsza spacerowke mbo moj Mlody jeszcze bedzie bardzo wozkowy.wziac ta kase?kupic po prostu jej dziecku np ubranko do chrztu i dac prezent na chrzciny?nie wyjdzie glupio?.prosze o rady....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi się wydaje, że skoro ona kasę zaproponowała to weź ją. Przecież zapłaciłaś za te rzeczy a poza tym Twoja dzidzia też musi czymś jeździć ;) a prezent na chrzciny to osobna sprawa. Tak mi się przynajmniej wydaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmateuska
moim zdaniem nie bedzie glupio, bez przesady potraktuj te 2 sprawy oddzielnie. Wez pieniadze, tak jak sie umawialyscie a prezent daj taki jaki uwazasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki....bo wydawalo mi sie,ze glupio to jakos wyjdzie...obiecalam jej,ze bede ubranka po moim synku na biezaco odkladac i jej dawac,juz za darmo oczywiscie,tym bardziej,ze to juz bedzie chrzesniak.pytala mnie,jaki wozek chce kupic w zamian i po prostu ta kwote mi da.pa tym,wiadomo,jeszcze troche rzeczy jej oddam,to moje drugie dziecko,wiec tych dzieciecych zabawek,p*****lek bede miala do oddania mase. mam nadzieje,ze ona nie pomysli sobie o mnie zle,no ale jak piszesz-moje dziecko tez musi czyms jezdzic.ktos cos jeszcze?moze ktos byl w takiej lub podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
mi by było głupio brac kase od koelzanki zwlaszcza ze jest to dosc bliska kolezanka jak sądzię,skoro poprosila cię na chrzestną to chyba jestescie w bliskich stosunkach. ja nieraz udzielam pewnych usług (takie tam dorabiam sobie ale nie chcę wchodzic w szczegóły) i nieraz korzysta z tego moja dobra koelzanka z ostatniej szkoły ale w zyciu od niej kasy nie wzielam porpstu bym nie mogla,co innego to obca a co innego "swoja".jej juz jest trochę głupio i ostatnio mi kupila kawe i cos tam ejszcze,jakąś fuche,,cos tez dla małej ale ja stanowczo jej mowię ze nic ma nie dawac a juz tym bardziej pieniędzy. owszem-gdybym miala ją "skasowac" to dosc duzo bym zarobila ale jest cos takiego jak honor a to wazniejsze nic pieniądze.ona jest mi bliska-jak rodzina ,w wielusprawach mi pomogła,chocby nawet rozmowa,duchowym wsparciem a to tez bardzo wazne i nie mogłabym jej traktowac jak klientkę. skoro za wozek dalas 3 tys to go sprzedaj oczywiscie nie dostaniesz takiej kasy moze polowe a moze i mniej no ale jak ktoś kupuje tak drogi wózek to musi liczyc się ze bedzie potem się ztym wózkiem bujał. osobiscie uwazam,ze dzieci tak szybko rosną ze grube inwestowanie w dziecięce/niemowlęce przedmioty i akcesoria jest delikatnie mowiac kompletną głupotą.dzieci i tak nie widza roznicy czy wozek jest za 3 tys czy za 500zł,czy nawet za 100-uzywany,dla dzieci wazne jest co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi o to,ze jej podoba sie akurat ten,a nie chce kupowac nowego. dla dziecka owszem,zgadzam sie,bie ma roznicy,ale dla mnie jest.wozek za 100zl moze rozleciec mi sie po miesiacu i niestety,ale w wiekszosci przypadkow,jesli wozek jest drozszy to jest i stabilniejszy i solidniej wykonany,nie mowie,ze musi od razu kosztowac 3000zl,ale akurat wozek ten byl prezentem od moich rodzicow wiec tym bardziej glupio by mi bylo oddac go za darmo(choc moi rodzice wiedza,ze go sprzedaje,ale to jednak co innego).wlasnie sek w tym,ze to nie jest bliska kolezanka. nie widzialysmy sie 9 lat,nagle odezwala sie okazalo sie z staraja sie z mezem o dziecko,chciala pogadac wiedzac,ze jako jedyna ze starego towarzystwa mam juz dwojke.pozniej jak zaszla pytania o ciaze i cale te dzieciece tematy.i tyle.nie zwierzamy sie sobie,lubie ja,poprosila mnie,bo siostry ma przyrodnie,z ktorym nie za dobrze zyje,a przyjaciolki ma niedzieciate-tak argumentowala,choc dla mnie to zadna argumntacja.no,ale dziecku sie nie odmawia,to mile,choc dziwne,ze wybrala akurat mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To oczywiste ze sprzedasz wozek. Co jak co ale wozka za 3 kola nie oddalabym za darmo. Kolezanka pewnie nie jest glupia i wie ze takie rzeczy kosztuja, a pozatym sprzedajac jej wozek wie ze musisz kupic cos dla swojego dziecka. Kolezanka czy nie, 1500 to i tak malo skoro dajesz jej jeszze bujaczki i inne d*perelki. Mysle ze kolezanka rozumie, a tobie nie powinno byc glupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wozka nie mam w zamiarze oddac za darmo,tylko zastanawiam sie,co ona sobie pomysli.,..stad to pytanie.mam nadzoeje,ze zrozumie-jak wyzej napisalas,ze te rzeczy kosztuja,a i ja musze dziecko w czyms wozic.tym bardziej,ze przez najblizsze kilka lat bede jej oddawala ciuszki dla jej syna po noim synu. dodam,ze dziwne,ze poprosila mnie na chrzestna....brali slub rok temu,kiedy sie wlasnie odezwala i zaczynali starania i nie zaprosila mnie,nie mialam pretensji ,no ale chyba ma blizsze kolezanki,wiec zastanawia mnie,dlaczego akurat ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ja nie bylam w takiej sytuacji jak ty ale tez mam 2 maluchow i na bieząco oddaję ubranka i zabawki kolezankom i sasiadkom,ktore mają mneijsze dzieci i nie licze czego ile komu oddalam,i nie musze byc niczyją chrzestną zeby komus cos dac. sama tez dostalam bardzo duzo rzeczy i nadal dostaję i sa to naprawde drogie rzecyz,lezaczki,bujaczki,fotelik samochodowy,markowe ciuszki i nikt mi za to nie zażądał pieniedzy. acha wózek tez dostałam,neiwiem ile kosztował ale na pewno tani nie był,z bajerami,wielofunkcyjny,modny itd... dostałam za darmo. z kolei wiem,ze jak moja mlodsza wyrosnie z łózeczka i ze spacerówki to tez zamierzam komus to oddac, za darmo. jelsi juz koniecznie chcę cos sprzedac-wystawiam na allegro lub na tablicy i sprzedaję komus obcemu,w rodzinie czy wsród bliskich nie wziełabym ani grosza,nawet jesli cos byłoby drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że bym brała pieniądze, po pierwsze- tak się umawiałyście, po drugie- i tak ma "ulgową" cenę jeśli o to chodzi, skoro dodajesz inne rzeczy dla dziecka. Praktycznie większość wyprawki oprócz kosmetyków czy łóżeczka dajesz, prawda? A poza tym to będzie teraz, a chrzciny kiedyś tam po narodzinach dziecka. Zakładam że jednak prezentu za 1500 zł. na te chrzciny byś mu nie robiła... Ja bym wzięła pieniądze od swojej siostry gdyby miała brać coś dla siebie, ale ja swojej po prostu pożyczałam, część jej kupiłam jak i ona mi... może też koleżance zaproponuj że pożyczysz, jeśli tak się niezręcznie czujesz? Chociaż ja wolałam swoje mieć, większa swoboda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie,w rodzinie lub wsrod bliskich.a to nie jest ani moja rodzina,ani nikt bliski....kuzynka meza urodzila w marcu,wprawdzie corke,ale takie uniwersalne rzeczy tez jej pooddawalam,wozek akurat miala upatrzony jeszcze w ciazy,golnie wolala wszystko nowe,bo proponowala. niektore rzeczy po moim synku. to ni jest tak,ze kazdemu bym sprzedawala.w rodzinie zgadzam sie,oddaje za darmo.przyjaciolce tez bym oddala.ale to tylko kolezanka! z ubrankami sama zaproponowala ,do tego wozka ma dwa lezaczki,dwie maty,komode kapielowa,zabawki i ciuchy tak dlugo,jak bedzie chciala....takze wydawalo mi sie,ze to dobra dla niej opcja,na ktora sama przystala.ale w tej sytuacji mam metlik,jestem troche w potrzasku.bo ani oddac jej nie moge-to prezent i to od moich najblizszych,dziecko w czyms wozic musze,a z drugiej str te chrzciny.chcialam oddzielic te dwie sprawy i po prostu kupic malemu te ubranko czy tam szatke i swiece jak bedzie wolala i do tego jakis prezent-myslalam nawet nad np krzeselkiem do karmienia,ale nowym,albo kojcem czy czyms podobnym(corka dostala jakies blyskotki.medaliki,lancuszki,ale i tak dluuugo jeszcze tego nie zalozy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no z pozyczniem tez nie wem sama,bo co pozniej zrobie,jak to mi odda....z siostra sprawa bylaby inna,oddalabym jej,bo raz,ze to siostra,a dwa,wiedzialabym od poczatku.ze bede chrzestna.bo tak sobie zawsze mowilysmy.gdyby ta kolezanka przed ta sytuacja poprosila mnie o bycie chrzestna to ewentualnie zaproponowalabym jej,ze dorzuce jej sie np 500zl do nowego wozka w ramach prezentu....ale chrzcin jeszcze nie ma,nie wiadomo,czy na pewno beda w pazdzierniku.ja tez planowalam w kwietniu,a robie w lipcu,bo tak sie zlozylo.poza tym,nie znam jej az tak dobrze,moglabym oddac wszystko,a pozniej kontakt by sie urwal....jak pisalam,to tylko moja znajoma,pojawila sie po latach i nawet sie nie widujemy zbytnio,ja mieszkam we wroclawiu,ona w krakowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no przecież ten wózek co go kupisz to pewnie też w końcu do niej wróci;) koleżanka dobrze kombinuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tutaj juz watpie:) ja bym tym moim jezdzila do konca wozkowania,bo zadowolona jestem z niego,ale juz Mlody moj z fotelika wyrasta,gondola lezy w piwnicy,wiec szkoda....musialaby stelaz dokupic,a rzadko ktos sam stelaz sprzedaje. w sumie 10 mcy roznicy bedzie miedzy naszymi chlopakami,wiec licze na to,ze siostra moja juz dorobi sie swojego dziecka i bede mogla jej oddac ten nowy wozek-bo z siostra sprawa jest calkiem inna,to w koncu siostra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×