Zabili go za to że pomagał innym

Mężczyzna odszedł w bardzo młodym wieku. Miał ledwo ponad trzydziestkę i całe swoje życie poświęcił pomocy. O tym mężczyźnie coraz głośniej na świecie , a wielu ludzi nie chce tego słuchać. Kiedy żył , dla wielu cierpiących , chorych , niepełnosprawnych czy też biednych był on nadzieją. Pomagał im w sposób jak najlepiej potrafił i kochali go za to. Wielu jednak doszukiwało się w nim jakichś podłości i interesu na tym co robi. On sam mówił że liczy się dla niego tylko dobro ludzkie. To właśnie takie osoby przyczyniły się do nieuchronnej tragedii. Pewnego dnia pojmano go w środku nocy i torturowano. Szydzono z Niego i ubliżano. Nie dawali mu wody. Znęcali się psychicznie oraz fizycznie. Kiedy był już wykończony wtedy ośmieszyli go publicznie. W jego rejonach upublicznianie śmierci to coś normalnego. To właśnie tam rodzi się wielu terrorystów. Ale on był inny i za to go nienawidzili. Odmienny pod każdym względem , również religijnym. Kochał naszego Boga , ale to nie jemu się poświęcał tylko ludziom. Ale oni poniżyli go tak bardzo że kazali mu nieść "łopatę" i "wykopać" dla siebie grób. Kiedy to robił ludzie przyglądali się mu i radowali się. Nawet wtedy kopano go i wywracano. Nie miał już sił na nic a na sam koniec wrzucono go i zakopywano żywcem. Ale on nawet wtedy kochał ludzi i swoich oprawców. Zwrócił się do Boga o przebaczenie wszystkim i po tej myśli skonał. Jego historia poruszyła cały świat. Nazywają go Jezus a jego łopatą był krzyż do którego go potem przybito. Powiedzcie mi za co. Za co musiał tak cierpieć :(