nie chce jechac do gdyni na opener

Mój chłopak nie rozumie że nie chcę jechać, juz brakuje mi argumentów. Nie kręcą mnie takie rzeczy. Padła też propozycja że pobędę sobie w pokoju jak wszyscy pójdą na koncert, na co stanowczo mówie nie bo to nie ma sensu że bede siedziała 5 h sama i się zanudzała. Pokłóciłam się o to z chłopakiem, zarzuca mi, że nigdzie nie chcę wyjeżdzać (a jestem chętna na inne wyjazdy niż koncerty) że siędzę zamknięta w 4 ścianach i najchętniej tak bym została do końca świata, ale wcale tak nie jest, zawsze razem wyjeżdzamy gdy jest okazja. Bo ja jestem taka nieżyciowa i nie chce doświadczyć nowych przygód. Już sama nie wiem czy się ugiąć i jechać na ten głupi koncert dla niego czy nie.. Nawet nie mam się kogo poradzić bo tych których normalnie mogę akurat jadą

A byłaś na takim koncercie i Ci się nie podobało czy z góry zakładasz ,że będzie beznadziejnie?

ja też nie mam ochoty uczestniczyć w koncertach, ale nie jadę z chłopakiem

to niech twoj chlopak jedzie na koncert a ty do mnie, bedzie milo :)

ladna chociaz jestes?

mój chłopak jest fanem muzyki elektronicznej, ja w ogóle jej nie czuje. Ale mimo wszystko poszłam z nim na dużą imprezę tego typu bo widziałam, jak bardzo mu zależy. On chodzi ze mną na koncerty, mimo, że też jakoś go to specjalnie nie kręci. Zrobisz jak uważasz, on nie ma prawa Cię zmuszać jednak w związku warto iść czasem na kompromis.

Byłam na koncertach ale nie na takich na taką wielką skalę. Bardziej jakieś juwenalia i koncerty w mieście. Wiem że nie bedzie dla mnie to mega wielka przezycie a wywale na to kupe kasy niepotrzebnie. Nie chce jechać ale mu przecież nie zabraniam, ciągle mowie że jak chce to może jechać i później mi opowie.

Byłam na koncertach ale nie na takich na taką wielką skalę. Bardziej jakieś juwenalia i koncerty w mieście. Wiem że nie bedzie dla mnie to mega wielka przezycie a wywale na to kupe kasy niepotrzebnie. Nie chce jechać ale mu przecież nie zabraniam, ciągle mowie że jak chce to może jechać i później mi opowie.