Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problem z psem

Polecane posty

Gość gość

Mam psa. Pies rasy groźnej. Pies ma 7 lat. Całe życie był w domu, w mieszkaniu, na swoim kocyku, po deszczu nie chce chodzić, taki pupilek. Pies zachorował- dwa lata temu, był leczony, ale od tamtego czasu jego stan się pogarsza (miał narkozę- podejrzewam, że od niej). Na obecną chwilę- pies wymiotuje średnio dwa razy dziennie, oczy zachodzą mu bielmem, ma guza na głowie, wypada mu sierść, wydziela dziwny zapach, a ja nie mam co z nim zrobić. Bo wyjechałam, daleko, na długo, a nikt z rodziny nie może podjąć się opieki. Obecnie pies przebywa u mojej mamy, ale może zostać tam tylko tydzień, bo ona też wyjeżdża- nikt z rodziny nie może go wziąć. Ja również. Jestem parę tysięcy kilometrów od domu i boję się, że podróży nie przeżyje. Myślałam o kilku opcjach- schronisko- nie przyjęli- tam zbadali i stwierdzili, że zmiany chorobowe są od wątroby i najlepiej uśpić. Weterynarz natomiast, który miał go uśpić stwierdził, że pies jest zdrowy- tylko ma robaki i w życiu go nie uśpi. Pisałam do fundacji- jedna się zdeklarowała, że zrobią mu kojec u mojej mamy na podwórku i tam będzie mieszkał- tylko kto do niego przyjdzie jak ona wyjedzie? Poza tym to pies, który nie zniesie siedzenia w kojcu, wiem, że w końcu sam zrobi sobie krzywdę, bo będzie chciał kojec rozwalić. Pisałam do wielu fundacji itd. Nikt nie chce pomóc. Schronisko nie weźmie, weterynarz nie uśpi, fundacja nie znajdzie mu domu! To jakaś parodia! Czy ja mam go wyrzucić na ulicę? Czy może przywiązać pod schroniskiem? Wyczerpałam wszystkie możliwości, żeby go ktoś wziął. A potem się dziwią, że ludzie psy w lesie porzucają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli pies jest chory na postepujaca nieuleczalna chorobe to jedyna opcja humanitarna jest eutanazja. Jak rozniez z uwagi na inne niesprzyjajace warunki i brak mozliwosci opieki nad psem (Mamy czy znajomych). Na pewno znajdzie sie weterynarz, ktory zrobi to zgodnie z sumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najchętniej bym go uśpiła, chociaż to dziwnie brzmi, ale nie chcę żeby się męczył, u mnie w miejscowości jest tylko jeden weterynarz, muszę pogadać z mamą, żeby szukała po okolicach wkurzyłam się, jak dowiedziałam się, że weterynarz wmawia, że pies jest zdrowy, a fundacja chce mu kojec robić- bo nic mu nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie porównuj psa z dzieckiem! pies nie nadaje się do leczenia, oczywiście można zacząć od guza, jaki ma na głowie, ale nie wiadomo czy przeżyje operację- więc po co ruszać, pies, który ważył ponad 30 kg teraz waży niecałe 18- to normalne? pies, który wydziela taki zapach, a raczej smród, że kąpanie dwa razy dziennie nic by nie dało- a weterynarz nie uśpi, bo według niego to od robaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×