Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Oneshottomyheart

Mam problem z akceptacja dziecka mojego chlopaka.

Polecane posty

Witam , moze zaczne od tego ze zwiazalam sie z obcokrajowcem , on ma 2letnia coreczke co na poczatku bardzo mi pasowala bo sama jestem szczesliwa mama 4letniej dziewczynki.Moj facet ma straszne podejscie do dzieci wszystkie go kochaja i sie z nim chca bawic , gdy tylko idziemy do znajomych on spedza czas z dzieciakami na zabawach , po prostu dla niego jest to forma relaksu. Natomiast ja jestem inna , tak naprawde jestem zla matka typu "moja coreczka jest najpiekniejsza na swiecie , moja coreczka jest najmadrzejsza itp"ale jestem tez surowa [ nie potrafie okazywac uczuc , ciezko mi nawet z moja coreczka choc kocham ja bardzo] i karze ja gdy narozrabia. Gdy jego corka miala 7-8 miesiecy bardzo ja lubilam i chcialam byc dla niej wazna , dzis jest inaczej. podczas naszych "poczatkow"eks mojego faceta ciagle do niego pisala "zostaw ta polke , polki to kurey , ona nam rozbila rodzine , wroc do nas itp" lecz gdy ja go poznalam on byl juz wolny. dzis jego corka wyglada tak jak jego eks , nienawisc ktora do niej mialam kieruje na jego corke , drazni mnie to ze ona sie na mnie patrzy ze jest ruda i brzydka ze nadal nie potrafi korzystac z pampersa ze jest gruba a jedyne co je calymi dniami to slodycze , ze robi co jej sie podoba a ja musze sprzatac po niej i prac! po kazdej wizycie piore dywany i kanapy bo ona placze jak musi jesc przy stole i chodzi z zarciem po calej chacie i brudzi wszystko! on ja tlumaczy ze to tylko dziecko , ale mnie to wnerwia! nie raz mam ochote ja spakowac i odeslac do matki zwlaszcza jak jest u nas w weekend. nie wiem co mam robic , kocham mojego chlopaka mieszkamy razem we wrzesniu moja corka przyjedzie do nas na stale. Ja ogolnie nie lubie dzieci zawsze balam sie ze swojego tez kochac nie bede , ale kocham ! a inne to moge ogladac w telewizji , choc czasem mysle ze jabym z nim zaszla w ciaze to wszystko by sie zmienilo ze to my bysmy byly dla niego najwazniejsze... co ja mam zrobic , czy powinnam isc z tym do prychiatry??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
supergosciu - to cos dla ciebie, wez odpowiedz, bo mi rece opadly jak to przeczytalam. tylko tak jak ty to potrafisz najlepiej! liczymy na ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś po prostu zazdrosna... Akceptujesz w tym związku tylko SIEBIE i SWOJE DZIECKO... Taka jest prawda! Sama piszesz ze jakbys zaszla z nim w ciązę,to wtedy tylko WY byscie sie liczyli.To przykre ze tak traktujesz jego córeczke.Jesli tak ma byc cały czas,to radzę Ci zakończyc ten zwiazek,bo zaszkodzisz nie tylko im,ale sama wpadniesz w paranoje,a wtedy moze sie stac cos gorszego np.z wsciekłosci mozesz tą małą uderzyc (o ile juz tego nie robisz) Chcesz miec faceta na wyłączność,a tak niestety nie bedzie. Przemyśl to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supergość
Do psychiatry potem. Najpierw do gina. Zabierz mu ten fotel (helikopter), i zanieś do psychiatry. Postaw tam gdzie leżanka (leżanke wywal), siadaj, i opowiadaj. Bo ty głupia peezda jesteś!! xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Może być? :);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
supergosciu wiedzielam, ze mozna na ciebie liczyc! a co do autorki watku. daj sobie spokoj z tym facetem. to raczej on powinnien dac sobie spokoj z toba. marnujesz tylko czas (raczej on marnuje), bo wczesniej czy pozniej wyda sie jaki masz stosunek do dzieci (swoich a w szczegolnosci nie swoich)! co on w tobie widzi? chyba to co gin....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
supergosciu - i sa takie momenty w zyciu kazdego czlowieka ze cieszy sie z istnienia wroga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam oj tam bez przesady
bez przesady, ja tam obce dzieci też lubię kiedy sa grzeczne i fajne, a nie tylko dlatego, że są dziecmi w twoim/waszym domu dziecko ma się zachowywac według waszych zasad i tyle, niech sobie u mamusi popierdziela z jedzeniam po całym domu a u was niec się nauczy jeśc przy stole, jak człowiek nie ma nic złego w egzekwowaniu zasad, ale jeśli cię dziecko drażni, to może warto się zastanowic czy jestes w stanie je w ogóle zaakceptowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie kazdy zle to zinterpretowal. to ze nie mam pociagu do dzieci to juz nie moja wina i tego zmienic nie moge , jestesmy ze soba 1,5 roku i nie zamierzam z tego rezygnowac bo na poczatku bylo dobrze i chce zeby bylo tak dalej. napisalam tutaj tylko dlatego zeby znalezc odpowiedz dlaczego tak sie dzieje ? skoro tu napisalam to znaczy ze chciala bym to zmienic czyz nie tak? BICIE DZIECI? NIGDY NIE UDERZYLAM DZIECKA!! sama jako dziecko czesto mialam tzw "przetrzepana skore"przez ojca i przysieglam sobie ze nigdy zadnego dziecka nie skrzywdze! sa inne metody wychowawcze niz bicie. on wie ze ja jestem trudna w kontaktach z dziecmi , nie potrafie ich czyms zajac nie potrafie sie z nimi bawic , ale to nie znaczy ze chciala bym wszystkie powybujac!! moze zrobilam blad ze nie dodalam w watku informacji tj . to ze moj facet i jego eks mieli wspolny dom , gdy on sie wyprowadzil a mala byla niemowlakiem on jej obiecal ze bedzie placil czynsz i rachunki za telefon i internet , gdy sie poznalismy nie wiedzialam o tym , powiedzial mi pol roku temu jak ja sie mialam poczuc? moj facet oplaca dom bylej laski tylko dlatego ze nie chce zeby jego byla z dzieckiem przeprowadzila sie do mieszkania w bloku bo "dziecko potrzebuje przestrzeni". oplacanie jej rachunkow za telefon? on odbiera corke co wtorek od ex i odwozi w srode , bierze ja co 6 weekend { w papierach ma co 4 ale gdy pracuje na nocke ktora zaczyna o 19 ona nie chce mu dac dziecka np w sobote rano zeby spedzil choc jeden dzien z nia bo na papierze ma ze zabiera ja w piatek o 19} owszem jestem zazdrosna , nie odziecko ale o byla. Napisalam ze gdymym ja z nim zaszla miala bym go dla siebie , nie chce zabierac dziecku ojca chce go oderwac od tej ex! on dla dziecka zrobi wszystko a ona to wykorzystuje !np : -czesc mozesz mi wyslac jakies pieniadze bo nie mam na pampersy dla malej , a wiesz ze pracuje malo i nie wystarcza mi kasy", ona to robi notorycznie.... owszem przechodza mnie mysli ze gdby nie mial dziecka byloby lepiej. ale ona jest , dlatego szukam odpowiedzi jak moge zmienic to co czuje gdy ja widze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babo, masz problem i to duzy. Na samym poczatku:" moze zaczne od tego ze zwiazalam sie z obcokrajowcem" - wow, to juz cos!!!, pozniej: " jestem zla matka typu "moja coreczka jest najpiekniejsza na swiecie , moja coreczka jest najmadrzejsza itp" - ty jestes szczesliwa mama 4letniej dziewczynki, tylko czy twoja corka jest szczesliwa dziewczynka? "Gdy jego corka miala 7-8 miesiecy bardzo ja lubilam i chcialam byc dla niej wazna , dzis jest inaczej" - jak bedzie nastolatka to ja zakop w ogrodku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dotad ja akceptowalam , ale on jest zbyt miekki do ustalenia zasad , bieganie w butach po domu z wiaderkiem pelnym piasku z piaskownicy , to jest dla mnie nie do przyjecia! on nie pozwala mi wprowadzic zadnych zasad bo uwaza ze wtedy7 dziecko go odtraci bo on dziecku zabierze dziecinstwo regulami i zakazami. mamy wspolny dom , duzy z ogrodkiem , zrobilam nawet w domu w pustym pokoju koncik zabaw dla dzieciakow zeby tam balaganily , latwiej posprzatac 1 pokoj niz caly dom... ale on i tak dla niej przynosi zabawki do salonu , tego nie znosze , salon jest dla doroslych , to taka moja strefa spokoju , moj azyl tu chce odpoczac napic sie kawy a nie potykac sie o zabawki i zbierac zuzyte pampersy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz problem to go rozwiaz w domu. pokaz swojemu facetowi co tu napisalas - bedzie wiedzial co z tym zrobic! skoro facet nie ma jaj to juz twoja sprawa (no, ale przeciez obcokrajowiec!), ty nie przenos swoich frustracji (skoro facet sobie pozwolil by ex mu weszla na glowe) i zazdrosci na dzieciaka (dziecko podobne do matki - a do kogo ma byc podobne?). jest rude i brzydkie? uuuuuuu - nie ladnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy miewa w zyciu rozne odczucia , nastroje w zaleznosci od sytuacji . nie chce nikogo krzywdzic a tymbardziej zakopywac. wiele matek ma problem dotyczacy faworyzowania swoich dzieci , nie kazda potrafi sie do tego przyznac a tym bardziej wprowadzic reguly lub kary , dzieci takich matek sa przewaznie rozpieszczone i nie dobre. moja mala nie jest swieta , ale ma dobre dziecinstwo i jest szczesliwa , myslisz ze nie moge sprawic zeby byla szcesliwa bo mam problem z akceptacja dziecka od mojego faceta? tu sie myslisz. kiedys myslalam ze tylko faceci maja problem z akceptacja kobiet z dzieckiem , mylilam sie. To ze napisalam ze on jest obcokrajowcem nie bylo po to zeby sie chwalic tylko zeby podkreslic ze mamy rozne kultury , zwyczaje , jak te z wychowaniem dzieci. wiedzialam ze mnie tu kazdy zlinczuje. ty wredna babo bla bla bla. oczekiwalam sensownych odpowiedzi , porad , nie glupiego gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiedzialam ze kazdy rzuci sie na to ze napisalam ""obcokrajowcem"teraz dodajcie ze to nie z milosci tylko dla kasy bla bla bla , myslenie polaczkow pffff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozne kultury, zwyczaje i obyczaje wplywaja na to ze ludzie do siebie pasuja albo nie. on jest wychowany tak a nie inaczej, a ty masz zasady wprost przeciwne do niego (na pewno co do wychowania dzieci). co chcesz z tym zrobic? psychiatra cie z tego nie wyleczy. u mnie wyglada to nastepujaco: salon jest miejscem spotkan calej rodziny, dzieci maja prawo tu przebywac do godz 19-tej. (2 i 5 - latkowie oraz 16 latka). o godz 19 - tej wszyscy sprzataja po sobie (zdarzylo im sie nie posprzatac - traflo wszystko do smieci, wraz z zestawem wedkarskim meza - jakies cholernie wazne haczyki tam podobno byly). ty izolujesz dzieci w osobnym pokoju, a kazdy chce przebywac tam gdzie jest serce domu (kuchnia i salon). jestes duza egocentryczka - to twoje miejsce, ty potrzebujesz wypoczac! jak dla mnie wasz zwiazek ma juz policzone dni. nie zmienisz swojego podejscia do dzieci, ani nikt cie tego nie nauczy ani tego w tobie nie zaszczepi. jak juz to udaj sie na terapie - nie pozwalasz sobie na emocje bo prawdopodobnie sama dobrych emocji nie doznalas jak bylas mala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uwazam zeby nasze dni byly policzone , dlaczego kazdy tu proboje mnie do tego przekonac , wmawiac na sile? nie pytalam czy mam sie rozstac z facetem tylko o zupelnie cos innego. wiem ze wszesniej bylo dobrze i mala tez akceptowalam wiec nie mowcie mi ze sie juz tego nie zmieni itp bo skoro juz tak bylo to dlaczego nie moze byc tak znowu? tylko nie potrafie znalezc na to sposobu , staram sie bo mi na tym zalezy! a jezeli chodzi o osobny pokoj to wyznaczylam go do zabawy , pokoj zabaw , co nie oznacza ze salon zamykam na klucz i nikt tu nie ma prawa przebywac , chodzi mi glownie o balagan ktorego nie znosze. Jezeli chodzi o wyrzycanie zabawek do smietnika , postepowalam tak z moja corka i bardzo szybko zaczela regule sprzatania stosowac , natomiast tutaj moge wyrzucac zabawki to ona wezmie talerze , schowam talerze , to znow wezmie cos innego , wiec akurat ta metoda na sprzatnie i balagan nie pomaga. oje dziecko wychowuje tak ze jak sie bawi np klockami a za 20 minut chce np rysowac , to najpierw musi sprzatnac to czym juz skonczyla sie bawic. ale wiecie ja moge chodzic i sprzatac chce tylko wyrzucic z siebie te wstretne uczucia i chce zeby bylo tak jak wczesniej ... wiem ze przyczyna jest moja nienawisc do ex , ze dlatego ze dziecko ich laczy przelewam ta zlosc na mala , chce to zmienic dlatego tu napisalam . mialam nadzieje na jakies sensowne rady....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supergość
Wytresowałaś swoje dziecko - i takie tresowane ci sie podoba. Strzelisz z bata, wypieprzysz zabawki do śmieci - i chodzi jak w zegarku. No to chcesz tresować dalej: - faceta - jego dziecko - jego byłą - jej faceta - kioskarza - kominiarza .......... A tu zonk. Źwierzyna oporna na tresure. No i kiszki ci skręca z bezsilnej złości. I jeszcze ta kasa w tle na dodatek. Marne twoje widoki na przyszłość. Oj marne. To idź już do tego gina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednej rzeczy nie moge pojać za chiny, ty kobieto masz takie wymagania do dwu latka? Pogieło cie, przeciez to tylko maleńkie dziecko. Że ten gośc cię jeszcze nie pogonił, to dziw, boś ty paskudna zimna sucz jesteś, ale to kwestia czasu. Ta eks naprawdę ma rację, polska kurev.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie związek z człowiekiem który ma dziecko z poprzedniego związku jest trudny.Mój mąż ma dwoje dzieci, dziewczyna ma 18lat i wygląda identycznie jak jego była.Też nie umiem poradzić sobie z niechęcią do tych dzieci. Dlatego jak są weekendy u nas to ja wyjezdzam poza dom żeby pobyli z ojcem a ja się nie denerwuje i wracam z dobrym humorem. Jedyny problem to taki ze bym chciała męża dla siebie cały czas, ale tak się zrobić nie da:( Kurcze ona ma 2latka, więc wszystko przed Tobą bo z byłą też będziecie się widywali.Komunia urodziny itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
A ja przede wszystkim nie rozumiem, dlaczego to ty sprzatasz po tym dziecko, a nie twoj facet? Najelas sie na gosposie czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supergość
A co w tym dziwnego? No gosposie i dajke - jak to polka za granicą ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie sprzątam po dzieciach mojego męza, on goni z miotłą co jest żałosne bo mają już na tyle lat że mogą same sprzątać.Maskara ale co zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmmm faktycznie dziwne odpowiedzi dostalas.... wiem o co ci chodzi sama mam takie odczucia..poprostu denerwuja rzeczy ktore normalnie nie powinny ...jak to zmienic... wiesz ja czasem powtarzam sobie ze jesli nie ugryze sie w jazyk to moze dojsc do ogromnej awantury i sie rozstaniemy...czy to jest tego warte? nie. dlatego siedze cichow wiekszosci. a co do sprzatania toracja. tez powiedzialam ze jesli jego dziecko nie ma zadnych obowiazkow(a jest grubo strasze od twojej) to ja nie mam zamiaru nic kompletnie po nim robic:) i jest spokuj:) a moj juz zaczyna widziec ze chyba popelniaja bledy wychowawcze skoro lata ze spoconym czolem i sprzata w kolko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziekuje tym , ktorzy mnie sprobowali zrozumiec , jest to dla mnie niezwykle wazne. Ja tez to wszystko trzymam w sobie i nie kloce sie z nim o to , czasem tylko zwroce uwage na bledy ktore popelnia , wiem ze dla niego to jest tez trudne bo tutaj dzieci moga wszystko , nikt ich nie upomina , nie znaja dyscypliny. Co do komentarzy typu "tresujesz", to chyba ludzie ktorzy to napisali nie zrozumieli watku.Jest roznica miedzy tresura a dyscyplina , to jest system kar i nagrod , jesli nad dzieckiem nie bedziesz pracowac od najmlodszych lat to ono wejdzie Ci na glowe , nie bedzie samodzielne , nie bedzie miec szacunku do Ciebie i innych , dobrze wychowuje swoje dziecko .To ze wyrzucam zabawki do smietnika? jak to sie mowi jak sie nie wywrocisz to sie nie nauczysz lepiej w ten sposob pokazac dzieciom ze to nie one ustalaja zasady niz je bic czyz nie tak? nie chce zeby moja corka za pare lat kradla , bila inne dzieci i wisiala na moim portfelu. Ucze ja ze na wszystko trzeba sobie zapracowac , w ten sposob przygotowuje ja do zycia!! Osoby ktore pisza o pieniadzach sa smieszne , bo kazda kobieta na moim miejscu byla by zla gdyby facet utrzymywal swoja ex , mowilam mu ze jak ona cos potrzebuje dla malej to niech zrobi mu liste rzeczy a my to kupimy a nie ciagle dzwonienie i wysylanie kasy.Ja pracuje na swoje wydatki , dom oplacamy wspolnie zakupy tez razem robimy , nie jestem typem gosposi i d*podajki bo ön ma kase"!! jak co niektorzy tu twierdza. nie jestem jedyna kobieta ktora ma taki problem , staram sie jak moge zeby to zmienic , moja corka i jego bardzo sie lubia , razem sie bawia on tez bardzo lubi moja mala i ja chce polubic znow jego corke.Nie jestem zadna zimna sucz , niektorzy po prostu nie za zcesto mowia o swoich uczuciach a to chyba nicc zlego? nikogo nie bije nie krzywdze nie okradam , wiec skad te wszystkie pomowienia? Wiekszosc z Was pewnie sama miala dosc dyscypliny w modosci , w szkole i w domu , tutaj to dzieci kieruja rodzicami i to jest blad! jak ktos ma juz swoje lata to ciezko sie przestawic na inny tryb , bynajmiej mi jest ciezko. Kocham mojego faceta a on kocha mnie.Co do sprzatania , to robimy to wspolnie ale dla niego to moze poczekac a ja nie lubie w brudzie siedziec , jak pozwolisz nawet 2latce na takie zachowania to za 2 lata bedziesz miec kosmos bo dziecko bedzie ciezko przestawic ot co geniusze!! chyba ze ktos z was lubi syf albo ma w****a** na dziecko dacie mu paczke chrupek niech je , niech syfi byleby dalo spokoj tak? ja wole zajac dziecko czyms i spedzic z dzieckiem czas, nauczyc go zasad i wierzcie lub nie , ale takie dziecko w przyszlosci osiagnie wiecej! pozdrawiam tych ktorzy mnie zrozumieli a reszcie dziekuje bardzo , wasze komentarze sa bezpodstawne i nie przemyslane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supergość
A tresuj se swojego bachora do woli. Ale nie wymagaj tego samego od innych - mają prawo wychowywać swoje bachory po swojemu. A jak jeszcze któraś swojego faceta tresuje wyrzucaniem zabawek do śmietnika to......#&@%$&***^ No ze mną to byś tak lalka nie potańcowała!!! ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Całkowicie Cię rozumiem
Twoje uczucia są uważam normalne w tej sytuacji, przecież nad emocjami nie mamy kontroli. Potrafię to sobie zobrazować: cudzy bachor (bo niewychowane dziecko to bachor i tyle), syfiący w moim domu, w tle mięczakowaty ojciec dziecka i jego była. Plus - jak zrozumiałam - kraj, w którym mieszkasz, w którym do dziecka nie można się skrzywić, bo Cię zamkną (skandynawia może?). Piękny obrazek. Powiem więcej: będzie coraz gorzej, bo dzieciak będzie rósł i się rozbestwiał, Twoja własna córka będzie obserwowała zachowania córki Twego faceta i jej zachowanie tez się popsuje. A jeśli jesteś na obczyźnie, w kraju ludzi, którzy swoim dzieciom pozwalają wejść na głowę i jest to usankcjonowane prawnie, to możesz stracić też kontrolę nad własnym dzieckiem, a w razie prób utrzymania tej kontroli, jeszcze możesz mieć z czasem instytucje państwowe na głowie (jeśli dobrze doczytałam, że na obczyźnie mieszkasz). Takie związki zawsze są trudne, nie wróże im najczęściej przyszłości za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×