najbardziej ryzykowny zawód świata - strażak

A zarazem najohydniejszy. Jeżeli ktoś myśli o karierze w remizie niech się zastanowi dwa razy. Polecam wpierw " praktyki " , a później teorię. Bycie strażakiem to nie tylko wspinanie się po drabinie po wystraszone kotki , czy też pozowanie do wzdychających do Ciebie panienek. Nie strażak to coś więcej. Nie zawsze ratujesz życie , lecz kiedy już jest akcja - zawsze narażasz swoje. Domeną strażaka jest jego charyzma , ale kij zawsze ma dwa końce. Przez 10 lat swojej służby straciłem już 2 przyjaciół służbistów. Śmierć pierwszego była wstrząsająca , a druga już traumatyczna. Zginęli w pracy. Oboje tragicznie i oboje podobnie. 2 razy identyfikowałem zwłoki , gdyż nie nie możliwością było to zrobić sugerując się zdjęciem z dowodu. Nie będę tego nawet przypominał. Ale takich widoków strażacy naoglądają się prawie każdego tygodnia. Wypadki drogowe , lotnicze , w bloku.... Mógł bym wymieniać do rana. Jesteśmy wszędzie i widzimy wszystko. Często takie " żywe zwłoki " reanimujemy , a potem wymiotujemy cały miesiąc na samą myśl o tym. Kto nigdy nie widział trupa ten nie wie. Ja nie tylko widziałem , ale i ratowałem takich. Zwęglone ciała , wnętrzności na wierzchu , oczy w miejscu uszu.... Tego się nie da opisać. Mam zamiar odejść z zawodu.

współczuję

pisałem tu wczoraj , ale nie widzę komentarzy. taka znieczulica czy brak zainteresowania ?

no ale co mamy ci tu napisac?? bycie czlowiekiem to juz niebezpieczna sprawa

ja wiem ? chciałewm żebyście wiedzieli. co do ludzi popieram. to niebezpieczny zawód. Składa się z zawodu miłosnego oraz finansowego. Bycie człowiekiem to bardzo trudny zawód

Ale nie tylko taki zawód ma człowiek. Wy macie może i taki. Ja mam zawód psychiczny. Jestem już słaby mam 39 lat a zacząłem w wieku 29. Gdybym mógł cofnal bym czas i zaczal zarabiać w markecie jak spokojny obywatel

podziwiam strazakow. dla mnie strazal kojarzy sie z kims uczciwym, prawym i odwaznym, z silnym charakterem. pewnie wypaliles sie. moze nie rezygnuj na razie z zawodu. pojdz do specjalisty, do psychoterapeuty, pogadaj z kims, pojdz na dluzszy urlop, odpocznij sobie. masz rodzine? zone? jak ona znosi Twoja prace?

powinniscie miec swojego psychologa. po kazdej akcji odreagowac z nim emocje, przegadac problem, ogarnac sie psychicznie. niby tak sie wszyscy z tego smieja i machaja reka, ale niestety jak widac to zbiera sie w ludzkiej psychice po latach.