Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anna1972...

Czy jestem szczęściarą?

Polecane posty

Gość anna1972...

mama 41 lat i jestem kochana przez męża. Tak zwyczajnie kochana i uwielbiana a tymczasem większośc moich koleżanek juz nic nie lączy z męzem poza współnym zamieszkaniem.. Czy jestem szcześciarą, bo ja myślałam że to normalne że sie kocha człowieka przez cale życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anno
jesteś szczęściarą mnie nikt nigdy nie kochał, nigdy ja nie kochałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam rowniez 41 lat i czuje sie kochana, czyli sa juz dwie szczesciary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anno
w takim razie moge Wam tylko pozazdrościć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjdzie i czas na Ciebie Anno, zycze Ci tego z calego serca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anno
dziekuję, ale już w to nie wierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupio się spytam. Jesteś kochana - kochasz swojego męża? Twój post jest niejednoznaczny, pozwala na wątpliwości. Jeżeli jesteś kochana i kochasz a zamieszczasz taki temat.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka.....
Moi rodzice (55l, 59l) też się kochają i są ze sobą, ale jakoś nie chwalą się tym na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sceptyczny facet
"anna1972" czy ty sie czasem nie chwalisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to dobrze ,że się chwali-miło jest przeczytać wśród takiej ilości zobojętnienia i codzienności wsród małżeństw ,że są ludzie którzy po tylu latach się kochają a nie rozchodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochać a być zakochanym to dwie różne rzeczy. Zakochanie z czasem mija i zostaje szara, pusta rutyna. Miłość zaś nie mija. Niestety, wielu ludzi myli miłość z zakochaniem, tak więc nie ma co się dziwić, że po kilku latach - gdy fascynacja opadnie - mają siebie dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
you are the lucky one... I wish I ve never fall in love in my M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem miłość niszczą nałogi................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w moim wieloletnim malzenstwie jest tak, ze zyjemy obok siebie jak brat z siostra, jestesmy malzenstwem tylko na papierze,nie odchodze bo nie ma to dla mnie juz sensu po tylu latach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszna glizdka
Do gościa powyżej: tak wygląda 90% długoletnich związków. Ludzie żyją ze sobą jak brat ze siostrą, nic ich nie łączy oprócz przyzwyczajenia, dzieci i kredytów. Rozstać im się nie chce, bo za dużo z tym zachodu. Starać się o siebie nie będą "bo po co".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli miłość jest dla Ciebie ważna to tak, jesteś szczęściarą :) Mi na niej nie zależy,wystarczą pieniądze, dlatego też uważam się za farciare, bo trafił mi się facet ze sporą kasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do śmieszna glizdka, tak wlasnie jest, jestem z przyzwyczajenia, co z tego, ze finansowo jest ok,ze to facet z kasa, kiedy uczuc brak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie potrafię kochać, więc pozostaje mi kasa :P Pozatym co mi z miłości jak mam klepać biedę i martwić się o każdy kolejny dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
viki, skoro nie potrafisz kochac to znaczy ze teraz masz fajnie, facet z kasa, wiecej ci nie trzeba :) ja tego nie rozumiem, dla mnie uczucie jest motorem do zycia, a juz co najgorsze, zauroczylam sie w facecie z pracy i co? mam isc na calego i zaczac romans? wszystko do d**y!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fitnesska30
ja po latach chorego zwiazku mam zamiar go zakonczyc :P i ta nowa droga zaczyna byc całkiem ciekawa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×