zdrada

Witam panie najpierw chcialbym krotko napisac o co biega . kilka lat temu zdradzilem żone wspaniala zreszta kobiete po malej zwadzie spilem sie jak swinia i poszedlem do innej mozna powiedziec ze do k.u.r.w.y do dawala na prawo i lewo . Powiedzialem zonie o tym jakies 2 i pol roku temu dostalem oczywiscie po mordzie jak trzeba oczywiscie slusznie , zona mi wybaczyla ,przeprowadzilismy sie sprobowalismy zaczac wszystko od nowa , no i jakos szlo teraz ostatnio troszke sie popsulo ale faktem jest ze zona przechodzi menopauze i do wszystkiego sie czepia wypomina mi tamta sprawe ale za chwile jej przechodzi i jest ok staram sie jak moge zeby naprawic to choc w jakims stopni ale koncza mi sie pomysly moze wy kobietki podpowiecie mi jak moge choc troche poprawic sytuacje zeby bylo jeszcze lepiej zeby jej troche wynagrodzic to ze jest ze mna nadal i ze jeszcze mnie kocha

Odbuduj zaufanie, zawsze kiedy tylko możesz mów gdzie jesteś i co robisz. Ale nie pozwól też sobie wejść na głowę tylko dlatego, że przechodzi menopauze. Albo Ci wybaczyła, albo nie. A skoro jeszcze wypomina, to chyba nie do końca? Musisz podjąć decyzję, bo nie możesz cały czas cierpieć przez to. Każdy popełnia błędy.

więc jesteś sukinsynemi daj dziewczynie poznać kogoś lepszego niż ty

kocie_amory dziekuje za podtrzymanie na duchu jesli masz chec to odezwij sie to podadamy a osoba ktora nazwala mnie sukinsynem obraza moja matke a skoro tacy ludzie istnieja jak ta wlasnie osoba to musi sama byc jakims kurwiskiem