ginekolog chyba myśłi że go okłamałam co do współżycia

jestem dziewicą, mam rozciągniętą błonę (używanie tamponów, masturbacja zrobiły swoje) i lekarz mnie spytał czy współżyłam, ja że nie, potem jak mnie badał to spytał jeszcze dwa razy. Ja za każdym razem mówiłam, ze nie. Przepisał mi lek, który jest na choroby przenoszone drogą płciową. Czy On myślał że go okłamuję czy zwyczajnie leki są "uniwersalne"???? nie nazwał co mi jest, powiedział, ze jestem zaczerwieniona i, że ten lek powinien pomóc, nie rozumiem