Co sie dzieje???

Juz mnie cholera strzela.... mieszkam ze wspol lokatorka ktora ma dziecko i meza, do niej przychodza kolezanki tez z dziecmi pileuszkami i kupkami, jak ja ide do moich znajomych to tez wszystkie dobre mamy, pampersy i mezusie, na spacer jak wyjde to temat krazy wokol dzieci, porodow, kolek, zabkowania, przewijania, mezow, obiadkow.............. czy to jest normalne? Chcialabym chociaz raz miec z kims porozmwiac o kulturze ludzi w paryzu bo sie wybieram, o tym jakie to uczucie zdobyc szczyt najwiekszej gory bo sama sie wspinam, o wskazowkach jak mozna zlowic duza rybe w rzece bo sama lowie,swiat nie jest chyba tak bardzo zamkniety w 4 scianach, a wokol mnie poki co nie ma takich ludzi jak ja.......... :((

Musisz zmienić środowisko, to, w którym jesteś Ci szkodzi. Poszukaj ludzi takich, jak Ty, bywaj w miejscach, gdzie oni przebywają, samym narzekaniem niczego nie zmienisz.

Wiesz kiedys bylo innaczej, kiedys potrafilismy znalezc wspolny jezyk na rozne tematy, a teraz kazdy pozakladal rodziny i zyje w swoim swiatku, to sa moi pzyjaciele znajomi z przed lat

No ale tak się dzieje, jak kobiety zakładają rodziny. Ich świat to teraz dzieci i dom i tak jest dobrze! Inaczej nie mogłyby wychować pociech, bo byłyby wciąż nieszczęśliwe. Żyją innymi problemami, naprawdę, a Paryż, czy zdobywanie szczytów to zupełnie nieistotne rzeczy przy pierwszym ząbku własnego malucha.