Czy wszyscy studenci przez całe wakacje pracują?

Bo ja mam przez miesiąc praktyki, później chce na troche wyjechać, więc zostanie mi tylko 1,5 miesiąca, a żadnej pracy nie mam zapewnionej. Czy to normalne że chce sobie zrobić tyle wolnego? Mam już 23 lata i pracowałem tylko czasem dorywczo. Co o tym myślicie?

jak ma Cię kto utrzymywać to nie widzę problemu...

A potrzebujesz pieniędzy czy chęć dorobienia jest tylko z poczucia, że nie chcesz wyjść na lenia? Jestem studentką i nie planuję pracy na wakacje tylko wyjazdy, jeżeli mi się coś uda znaleźć dorywczo na kilka dni to wtedy pewnie wezmę, ale z góry nie planuję. Mieszkam w domu rodzinnym (wyprowadzanie się, gdy Uniwersytet mam pod nosem byłoby jedynie kosztownym kaprysem!), przyznam, że w ostatnim roku otrzymałam spore stypendium co też mi pozwala trochę sobie poleserować w wakacje.

mam 24 lata,koncze studia i nie pracuje przez wakacje, cale wakacje podrozuje-kiedys trzeba ;) czyli teraz poki jest wolnosc /oplacam sobie wszystko z oszczednosci,stypendium plus kieszonkowe

To, że dorabiam wynika z tego, że lubię mieć oszczędności, też mieszkam z rodzicami bo po co się przeprowadzać jak mieszkam w centrum, a w wakacje nie wyjeżdżam nigdzie za granice i nie płacę nawet za noclegi,. bo rodzice mają dom po babci w ciekawym regionie, gdzie w jeden dzień można pojechać nad jezioro,. a nawet nad morze, więc w wakacje wydaje tylko na bilety i jedzenie

a podniose se temat

niestety muszę pracować, bo studiuję w innym miejscu niż mieszkają moi rodzice... praktycznie utrzymuje się sama... w wakacje zarabiam na 3 pierwsze miesiące roku akademickiego, żeby mieć z czego żyć dopóki nie wypłacą mi stypendium... nawet nigdy nie byłam na wakacjach :P

ja tez mam teraz praktyki, potem troche wolnego, a potem na 1.5 miesiaca do pracy :P

tylko te biedne i głupie z patologicznych rodzin

Są studentki, które pracują w czasie roku akademickiego, wykonując najstarszy zawód świata.

nie pracuje, nie mieszkam z rodzicami, w wakacje podrozuje, w roku akademickim - studiuje

Dopiero w te wakacje pracuję. Po pierwszym roku nic nie robiłam, po drugim miałam 2 miesiące praktyk i potem miesiąc znów nic-nie-robienia, a teraz po trzecim praca..na 3/4 etatu, raczej nie zarobię sobie na cokolwiek ponad opłacenie mieszkania (nie mieszkam z rodzicami, bo studiuję kawałek drogi od rodzinnego miasta) i bieżące wydatki (czyli jedzenie :/), trochę mnie to przeraża, ale też z drugiej strony cieszę się, bo to zawsze oznacza, że nie muszę przez trzy miesiące mieszkać w mieście gdzie nie mam już naprawdę żadnych znajomych.. może na przyszłe wakacje załapię coś, co nieco więcej dochodu przyniesie, bo czuję, że ciężko może być "domknąć budżet"

Wydaje mi się że większość nie pracuje, a jak już to są to wyjazdy za granicę np. na truskawki. Nikomu się nie chce zapieprzać w PL za tysiaka

przez całe studia pracowałam 2 miesiące. Raz, żeby mieć kasę na fajną wycieczkę do Grecji we wrześniu, a dwa, że miałam co wpisać do CV jak po studiach starałam się o pracę

up

Ale na prawdę musisz pracować w wakacje? Kiedy ja studiowałam, to rodzice dbali o to bym odpoczęła, a nie szła do roboty. Kiedy chciałam popracować, to mi tłumaczyli, że mam na to czas, zapewniali wyjazdy i dawali pieniądze na przyjemności. Nie po to się uczyłam, aby później tyrać w wolnym czasie.

jakby rodzice mieli sporo kasy, obydwoje pracowali, to pewnie bym nie pracowała tylko może rozglądała się za praktykami... ale że nie stać rodziców na moje studia, to muszę pracować :):) ale mi to nie przeszkadza, nawet się cieszę że jestem samodzielna... w roku akademickim aż tyyyyle się nie uczę, bez przesady, na rzęsach nie chodzę (no chyba, że w trakcje sesji) :D:D

Mam problem. Mieszkam z rodzicami i studiuje w rodzinnym miescie. Totalnie nie dogaduje sie z rodzicami. Wiecznie sie czepiaja, nie pozwalaja mi chodzic do klubow (a chodze dwa razy w miesiacu max), mowia, ze jestem nieudacznikiem zyciowym itp. Nie mam chlopaka, nie mam nawet do kogo pojsc, wiec siedze zazwyczaj w domu. Chcialabym wyniesc sie od nich na stancje, niestety nie zarobie tyle by sie utrzymac, a studia zaoczne to tez zly pomysl, bo sa drogie. Stypendia tez mi nie przyslugua. Myslalam o pracy za granica na wakacje. Rok temu mialam jechac, ale starzy ogromne problemy z tego powodu robili i obiecywali, ze dadza mi na studia w innym miescie. Przekonali mnie, po czym sie okazalo, ze moga dac mi 400 zl, a reszte mam sobie zarobic. Zostalam wiec na miejscu. Ja naprawde mam tego dosc, mam 21 lat i musze liczyc sie z ich zdaniem. Co robic?

ja całe poprzednie wakacje grałem w tibię wiec wiesz to sie nawywa nadmiar wolnego

Ja pracowałam nie tylko przez całe wakacje ale i w czasie studiów!Była to praca zdalna,którą bardzo lubiłam.Najczęściej korzystałam z ofert pracy ze strony pracuj-online com.Nawet jest na niej zakładka "praca dla studenta" xD