Dziwna sytuacja! HELP!

Witam wszystkich forumowiczów! Zwracam się z prośbą o pomoc. Jak mam się zachować w takiej sytuacji.. może zacznę od początku. Pół roku temu poznałam na imprezie chłopaka, zaczęło się od rozmowy którą sama zainicjowałam. 2 tygodnie później znów spotkaliśmy się na imprezie lecz odbyła się tylko krótka wymiana zdań. Po jakimś czasie ów chłopak zaprosił mnie do znajomych na facebooku, pomyślałam że napisze do niego. Zaczęły się rozmowy na facebooku prawie codziennie. Aż do pewnego razu gdy pisałam mu że idę na imprezę a on powiedział, że możemy się spotkać i pogadać. Wiec tak było po długim czasie pisania ze sobą spotkaliśmy się. Byłam zdenerwowana, nie mogliśmy dużo rozmawiać bo jednak było to spotkanie w clubie. Później odezwał się pierwszy było okej. Tydzień po imprezie znów się spotkaliśmy ale u niego w domu. Nic nie było między nami, nie doszło nawet do pocałunku. Bylam zdenerwowana znów, nie potrafiłam swobodnie sie zachowywać i po 3 godzinach skończyło się spotkanie... Po tym sie nie odzywa do mnie, jak napiszę do niego to łaskawie odpisze ale to nie to samo, wyczuwam u niego jakieś hamowanie się przed tym. Wydaje mi sie że źle to wszystko się potoczylo, nie powinnam była nalegac na cokolwiek i chyba to go do mnie zrazilo. Co powinnam teraz zrobić ponieważ mnie zależy na nim, nie potrafię po prostu się zrelaksować na spotkaniu i zachowywać się spontanicznie. Jestem spieta. Wydaje mi się że to wszystko stalo sie tego przyczyną. Jak się mam teraz zachować? Olać go? :/// HELP!!!

Ja myślę, że powinnaś się zastanowić nad sobą. Wysyłałaś mu trochę sprzeczne sygnały nie sądzisz? Jak pisaliście itp. to wszystko było dobrze, a gdy się spotykaliście to nagle nie czułaś się swobodnie  pewnie byłaś zamknięta. To teraz pomyśl, jak się czuł ten facet? Jakby poznał dwie zupełnie inne osoby nie wydaje Ci się? Więcej życia w realu mniej w internecie  Mniej pisać, więcej gadać przez tel, a najlepiej po prostu się spotykać ze sobą. 

O jaaa nie ogarnąłem, że to temat sprzed tylu lat xD hehehe