Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problem z żoną

Kompleksy żony.

Polecane posty

Gość problem z żoną
Nie tylko ja uważam, że jest piękna. Ostatnio zjawiłasię u mnie w pracybi koledzy byli zachwyceni. Małżeñstwem jesteśmy od marca 2013r czyli 2 msc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzieee.... kobiety mają to do siebie, że mają kompleksy ;) GADAJ Z NIĄ. POWTARZAJ JEJ JAKA JEST PIĘKNA. W końcu uwierzy! Bo najlepszym lekarstwem na kompleksy kobiety jest kochający mężczyzna!! ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczonypan
A ja wam coś powiem! Kobiety z kompleksami, to kobiety, któe nie znają swojej wartości. Zaczyna się od oceniania siebie jako brzydka, później wmawianie tego mężowi, on pociesza bo wie że jest inaczej, ale kobieta w to nie wierzy. Później taka kobieta na tyle sobie wmówi że jest brzydka, że obwinia swojego męża (mimo że on prawił komplementy, ale w końcu nie wytrzymał i zaczął przestawać zwracać na te głupie jej gadanie uwagę), o to że to jego wina - że nigdzie nie wychodzą, że kiedyś było inaczej, itp itd. Kończy się to niechęcią męża do żony, często zdradą (bo ile można z taką babą żyć). A no koniec rozwód... Teraz jak któraś spojrzy w lustro i powie że jest brzydka to niech jej to lustro przywali w łeb - może się obudzi i zacznie postrzegać siebie jako piękną i wartościową osobę. Czy to takie kuźwa trudne? A no tak zapomniałem... wy jesteście takie brzydkie i nic nie zmieni waszego zdania... ech.. szkoda mi gadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja cala podstawowke bylam szara mysza przez brak kasy na jakies fajne ciuchy, w liceum sie wyrobilam, choc wtedy akurat uwazalam, ze nie szata zdobi czlowieka i stawialam na naturalnosc, co zaprocentowalo masa adoratorow. Potem sie zmienilam, wystarczylo dobrac fajne okulary, fryzure, podkreslic figure i w koncu zaczelam sie czuc piekna, bo cialo mialam prawie idealne (cwiczylam duzo), sliczna buzie jak laleczka. to wszystko zmienilo sie po porodzie, gdy zostal mi na brzuchu niewstapiony kawal skory. reszta ciala spoko, bo wrocilam do dawnej wagi, nawet piersi mi urosly z D do F. Ale brzuch masakra, w ciuchach nie widac, bo go skrzetnie maskuje i na zewnatrz nadal jestem fajna laska. Ale jak sie rozbiore czy na plazy czuje sie strasznie. Maz zapewnia, ze mnie kocha, ze jestem piekna, a brzuch mu nie przeszkadza, ale ja mysle swoje i tak i swoich odczuc nie oszukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz jeden kompleks, są takie zakompleksione całościowo. Jeśli macie kompleksy to coś z nimi róbcie, biadolenie i nadal wyglądanie jak szara myszka nic nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×