Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Da sie dojsc do kompromisu?

Odmienne poglądy wychowawcze do dziecka. Czy da sie tak w spokoju zyc?

Polecane posty

Gość Da sie dojsc do kompromisu?

Od jakiegos czemu mieszkam z moim facetem,ktory samotnie wychowuje dziecko.Moje i jego poglądy wychowawcze w glownej mierze znacznie sie roznią. Nie bylby to wielki problem gdyby dziecko bylo grzeczne i posluszne, natomiast mloda zalicza sie do dzieci niepokornych i raczej problemowych i wg mnie dyscyplina powinna byc,mam konserwatywne podejscie wychowawcze, moj facet partnerskie Moje reakcje na dziecka przewinienia roznią sie od jej ojca reakcji.Mamy inny punkt spostrzezenia na temat metowd wychowawczych Nie zawsze podoba mi sie fakt ,ze ojciec jest do niej zalagodny,uwazam z epowinien byc surowszy.Nie mam na mysli znecania sie ,ale potocznie żelazna reka zalecana Ja sobie na glowe wejsc nie pozwole i brzydkie odzywki do mnie nie są pomijane milczeniem,reaguje stanowczo, mąz zabawia sie w godzinne rozmowy ,tlumaczenia,ale to malo efektowne Czy na dluzsza mete da sie tak dwustronowo dziecko wychowywac?Ojciec córki jest z zasady liberalem, a jestem zwolennikiem starej szkoly (dzieki temu dzieci byly lepiej wychowane)i ta odmiennosc nasza rzuca sie w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Da sie dojsc do kompromisu?
Dodam ze na mojego faceta w ogole nie narzeka, jest barzo dobrym czlowiekiem, bardzo dobrze mnie traktuje, jesli chodzi o jego osobe nie mam zastrzezeniem, natomiast wg mnie on jako ojciec jest za delikatny, zdecydowanie za miekki.Zdarzysie ze da kare dziecku (ale to juz naprawde sama nie raz musze mu o tym przypomniec) i on ma po tym wyrzuty sumienia, przezyzwa, zamartwia sie, widze ze wtedy jest przygnebiony ,a gdy dziecko widzi ojca w takim stanie wtedy zapewne czuje ,ze jednak nie nalezalo jej sie bo widzi u taty wyrzutu sumienia i bicie sie z z myslami. Tak nie mozna, dziecko robi z siebie ofiary mimo ze narozrabiala jak krolik w kapuscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Da sie dojsc do kompromisu?
nie narzekam*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że to prowo... ale odpowiem po pierwsze to nie twoje dziecko, więc to ojciec decyduje o metodach wychowawczych, ty widać że nie kochasz tego dziecka, działasz tak jak ci rozum dyktuje a on dziecko kocha wiec kieruje sie także sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuje dziecku takiej macochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od pewnego czasu mieszkasz z facetem ,który ma dziecko .... mieszkasz jak kto ? kim jesteś dla dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty myślisz o tym dziecku? kochasz, lubisz go? spędzacie razem czas, wakacje? dlaczego dziecko nie wychowuje matka i od kiedy? z reguły dzieci które stwarzają problemy czują sie nieszczęśliwe, niekochane, mają problemy emocjonalne i dlatego są niegrzeczne bo nie umieją wyrazić tego co czuja słowami. ile lat ma dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ty czasem nie jesteś zazdrosna o uczucia jakie ojciec żywi do dziecka? ile lat ma dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze ze to dziecko ma chociaż kochającego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli matki nie ma na horyzoncie, to masz bardzo dużo do powiedzenia, przejełaś jej rolę i basta! uważam, ze masz prawo, bo także twoje pieniadze idą na młodą jak ja nazywasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkacie razem?caly czas?robisz dla niej obiady, kupujesz jej buty/spodnie? stawiasz dodatkowy talerz?tak masz prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a utrzymujesz to dziecko? pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozumiem postawe autorki, natomiast nie rozumiem dlaczego jesli są takie problemy to ojciec dziecka wraz z partnerką nie wyeliminuje tych problemow Jesli z dzieckiem jest cos nie ta to trzeba zrobic aby nie bylo problemow, jesli z autorką cos jest nie tak to trzeba pracowac nad tym ,bona tym polega związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem nie masz prawa wtrącać sie do wychowania. widać ze ty nie kochasz tego dziecka, nie rozumiesz. nie napisałaś o nim nic ciepłego, weszłaś do ich życia z buciarami i chcesz rządzić.i jeszcze jakie metody? dyscyplina! czyli co? bicie? może najpierw spróbuj sie z dzieckeim zparzyjaźnić. zresztą nie odpowiadasz na stawiane ci pytania o dziecko bo chyba nic dobrego nie masz do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potocznie zelazna reka nie ozn
potocznie zelazna reka nie oznacza bicia, slowo potocznie temu zaprzecza ,w przeciwienstwie byloby napisane doslownie zelazna reka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja sobie na glowe wejsc nie pozwole i brzydkie odzywki do mnie nie są pomijane milczeniem,reaguje stanowczo, mąz zabawia sie w godzinne rozmowy ,tlumaczenia,ale to malo efektowne" efekty twoich metod są na chwilę, dziecko nie zrobi czegoś bo się ciebie boi a nie dlatego że rozumie DLACZEGO tak sie nie robi. a poza tym dziecko nie bedzie cie lubić i szanować i bedzie myślała tylko o tym aby dorosnąć i wyrwać się od ciebie i mam nadzieję że ci dokopać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pwwpwoo8878kkk
Raz to twoj facet..potem piszesz maz....napisz sobie najpierw na brudno..potem sprawdz co napisalas i przepisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochani bo aż mnie śmiech bierze . To że autorka załóżmy daje na dziecka ubiór, obiad nie oznacza jeszcze długo że ma prawo zachowywać się jak prawny opiekun ! Do dziecka niestety trzeba dotrzeć, zdobyć sympatię i zaufanie a to często trudna, mozolna droga która wcale nie wróży cukcesu! Autorka widać chciałaby przejść się na skróty, widzieć efekty szacunku ot tak, odrazu , tylko dlatego że zjawiła się i mieszka ze swoim partnerem. W tym momencie najważniejsze jest dziecko, jego rozwój i doskonale wie o tym jak widać jego ojciec. Ojciec stara się podejść do rzeczy pedagogicznie , wybrał drudniejszą drogę ale o wiele bardziej obiecującą, autorka nie jest zadowolona bo dzieciak jej nie akceptuje i nie szanuje ale czy ten szacunek miał być z góry obiecany? Kto powiedział że to dziecko polubi partnerkę taty? Najpierw przydała by się empatia a nie "żelazna ręka" bo żelazną ręką to autorka mogła wychowywać swoje dzieci a nie czyjeś. Niestety takie życie ale to autorka wlazła jak kij w czyjeś mrowisko więc najpier musi zdobyć akceptację co nie znaczy że nie należy reagować jak mała obraża dorosłą osobę ale nie powinno się tu stosować ostrych metod bo autorka nie ma do nich praw, takie prawa mógłby zastosować ojciec dziecka gdyby chciał ale widać jest mądrzejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram w 100% gościa z 19:58

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie autorka? chyba spodziewała sie innych wypowiedzi bo ją zatkało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
A mi się wydaje, że ona jest zwyczajnie zazdrosna o to dziecko. A to dopiero jest szczeniackie zachowanie. Dobrze ktoś napisał, że mimo że pomaga w utrzymaniu dziecka to niech nie rości do niego sobie żadnych praw, bo nawet go jak matka nie traktuje. To nie z dzieckiem coś jest nie tak tylko z nią. Ciekawe czy próbowała się z tym dzieckiem jakoś porozumieć, poukładać relacje, zrozumieć, bo jak na razie pisze same negatywy na temat tego dziecka, a dziecko to widzi i czuje. Jeszcze dochodzi do tego chęć zabawy w nieomylnego dyktatora bez prawa sprzeciwu. Sorry, ale jakbym była na miejscu tego dziecka to też bym pyskowała. Tym bardziej że dziecko może myśli, że ona chce mu zabrać tatę i jeszcze pokazuje jako macocha brak uczuć, wręcz niechęć. Dziecko już straciło matkę ( nie wiadomo czy żyje i dlaczego odeszła ) i cierpi na brak bezpieczeństwa, bo jakaś kobieta traktuje go przedmiotowo. Jeśli autorka dalej w taki sposób będzie fikać, to poleci z torbami, bo facet wybierze dziecko i tak czy siak jej "METODY" wychowawcze wyjdą jej bokiem. Więc albo spróbuje zaakceptować i polubić dziecko, albo może sobie szukać nowego faceta, czego jej życzę, niech męczy kogoś innego swoją osobą, a nie krzywdzi dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Da sie dojsc do kompromisu?
a gdzie autorka? chyba spodziewała sie innych wypowiedzi bo ją zatkało xxxxxxxxx Nie zatkalo mnie ,mimo ze faktycznie spedziewalam sie innych odpowiedzi.Ale jak przeczytalam najazdy ,i z gory zrobiliscie ze mnie tą zla, cokolwiek bym nie napisala to i takby nie zmienilo waszego spostrzezenia, bo juz łatke przyczepiliscie mi tej najgorszej ,tej beee,wiec postanowilam dalej nie ciagnąc tego ,nie zaglebiając sie w szersze odpowiedzi bo widze ,ze na start oberwalo mi sie za sam tekst tematu Jak widze pomocnego wpisu nie ma, zas krytyka i najazd az po oczach bije Dlatego postanowilam nie podsysac wasza frajde robienie ze mnie tej okrutnej,(w tym wymyslac niestworzone rzeczy,czego nie napisalam)bo sie z tym niezgadzam Zegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie zgadzaj się zazdrośnico

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×