Castagnus

Witam. Choruję na chorobę Hashimoto, dzięki której wciąż mam nowe atrakcje. Mam kłopot z prolaktyną, podczas brania Norprolacu spadła ładnie, ale mój organizm bardzo źle na niego reagował. Prolaktyna po MCP po 60'=369,0. Potem pani Endokrynolog zrezygnowała z podawania mi tego leku i po kilku miesiącach z regularnego okresu, stało się coś złego. Kompletnie się rozregulował, dlatego zapisała mi branie luteiny tam od któregoś dnia cyklu= przez co zaczęłam mieć bóle przedmiesiaczkowe, okołoowulacyjne nie do wytrzymania,aż wszystko bolało mnie cały miesiąc. zwłaszcza piersi były nie do wytrzymania. Zauważyła,że to nie w tym tkwi rzecz, więc zmieniła lek na Castagnus, który miał zniwelować bóle, uregulować miesiączkę i tak dalej. Wszystko było super, aż 18 maja kochaliśmy się z chłopakiem i od tamtego dnia, do momentu odstawienia (11.06, brałam 60 dni)miałam okropne mdłości. do dzisiaj napadają mnie silne bóle głowy, skurcze brzucha, od kilku dni (3-4) pod wieczór boli mnie lewy jajnik, do tego znacznie spóźniła mi się miesiączka, po 42 dniach dostałam jakiegoś brązowego plamienia. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieję, nie chcę brać pod uwagę ciąży, bo się zabezpieczaliśmy, choć tego dnia miałam płodne...nic nam nie pękło, nie zsunęło się.. Mam ostatnio dużo napięć, jestem wręcz niestabilna emocjonalnie,mam stany lękowe.. zupełnie sobie nie radzę, chłopak jest przy mnie cały czas i wspiera mnie,jednak ja nie mam przy sobie osoby, której mogłabym się poradzić w tym temacie, nie mam już siły do tego. Wizytę u endokrynolog mam dopiero 25 lipca, badania na początku. Miała już tak któraś z Was? Czekam na odpowiedź..