PRÓBUJĄ ZROBIĆ MNIE w "jajo"??????

Witam. Pracuję w sklepie. Mam umowę na pół etatu do pierwszego lipca czyli do końca umowy zostało mi ok półtora tygodnia. Moje szefostwo ma mnie chyba głęboko gdzieś ponieważ żadne z nich nie rozmawiało jeszcze ze mną na temat "co dalej". Dodam, że oboje często i gęsto lubią wykorzystywać ludzi i na koniec robić ich w tzw. "jajo". Przypuszczam, że chcą mnie przytrzymać do 1lipca (koniec umowy) i wtedy powiedzieć, że niestety ale mi dziękują i pracuję do końca okresu wypowiedzenia, który wynosi 2 tygodnie. Rzecz w tym ze pierwszego lipca na urlop (dwutygodniowy) idzie moja koleżanka i dlatego chcą tak zrobić zeby nie zostali sami ze sklepem i żebym na czas urlopu kolezanki stanowiła dla nich zabezpieczenie i pomoc, a po powrocie koleżanki skończyłby mi się okres wypowiedzenia i "papa" bo nie byłabym juz potrzebna. Wczoraj sama podjęłam próbę rozmowy z szefem pytając co dalej, ale próbował się migać od konkretów, nie dajac mi wprost odpowiedzi jak to będzie.... co mam o tym myśleć? czy oni rzeczywiście chcą tak zrobic jak mi się wydaje??? Czy ich obowiązkiem jest poinformować mnie szybciej co do przyszłości w pracy (chociażby tydzień, dwa przed końcem umowy)? Czy mogą czekać do końca umowy??? Jestem młodą osobą i jest to moja pierwsza praca wiec bardzo proszę o radę kogoś kto jest bardziej doswiadczony w tych sprawach.