Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Obawiam się, że moje małżeństwo nie przetrwa przez sex!

Polecane posty

Gość gość

Mój mąż uwielbia sex, ja też lubię, ale bez przesady nie jest dla mnie wyznacznikiem związku i jego priorytetem, dla mojego lubego tak. On lubi bezpruderyjnie, a ja jestem w ciąży i czasami mogę nie mieć ochoty. Może mnie coś boleć i chyba do cholery może być istotniejsze zdrowie mojego dziecka i moje samopoczucie niż jego ciśnienie. Całymi dniami, godzinami i minutami może gadać o sexie aż do znudzenia. Nie interesuje go ani to jak się czuję ani jak będzie wyglądała nasza najbliższa przyszłość po narodzinach. Jak nie ma go w domu, bo wyjeżdża, to nie życzy mi zwykłego "dobranoc kochanie" tylko "niech Ci się przyśni jak Cię dymam" :-o Poświęcałam się i mimo notorycznego rzygania przez pierwsze 3 miesiące, złego samopoczucia, latania z uśmiechem do pracy, sprzątania, gotowania i prania - bo chcę - to jeszcze co noc bzykanie, najlepiej jeszcze jak wstanę w środku nocy i laskę mu zrobię. Zaczyna się to zmieniać i zaczynam mam mieć jego potrzeby gdzieś. Jeżeli chce mnie zdradzić, bo mu mało to droga otwarta, ale wtedy nasze małżeństwo się rozpadnie. I tak już się rozpada, bo ja mam serdecznie dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powtarzam mu to każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jest moim mężem, ojcem dziecka i moją miłością - przynajmniej tak mi się wydawało, bo teraz z każdym dniem zaczynam się zastanawiać czy ja go w ogóle kocham/kochałam. Nie wiem. Jest bardzo przytłaczający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosalie****
ty go moze i kochasz ale on ciebie juz niekoniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g.o.s.c
takiego sobie męża wybrałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem potrzebujesz konkretnego wsparcia w realnym życiu. Potrzebny Ci ktoś z krwi i kości. Czy nie wybrałabyś się do jakiegoś psychologa? Mogłabyś mieć wsparcie psychiczne, mogłabyś opracować strategię postępowania. Jeśli mieszkasz w dużym mieście dobry byłby jakiś Ośrodek Interwencji Kryzysowej. Internet internetem, ale nie możesz zostać sama, bez pomocy. Konkretnej bardzo. Potrzebujesz po prostu wsparcia. Nie zawsze da się porozmawiać z własnym mężem, ale zawsze można porozmawiać z kimś innym. Zastanów się nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym się mylić, ale mam wrazenie, że Twój mąż jest uzależniony od sexu. W jego mniemaniu bzykanie jest najważniejsze, i będzie wszystko robił żebyś była nim zainteresowana. Ciekawe co zrobi jak urodzisz, i przez okres połogu nie będziesz mogła współżyć. Czeka Was trudna przeprawa. Mam nadzieję, że się w porę opamięta i zrozumie, że czasami trzeba swoje potrzeby ograniczyć, bo Twoje zdrowie jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×