Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiktoria_20

co zrobic z uczuciem do "niewłaściwego"?

Polecane posty

Gość wiktoria_20

Witam Was serdecznie! Nigdy wcześniej nie korzystałam z żadnego rodzaju forum, więc z góry proszę o wyrozumiałośc w kwestii mojej wypowiedzi. Zdecydowałam się tu napisac, bo szczerze mówiąc trochę już głupieję w natłoku własnych myśli. Chciałabym poznac inny, obiektywny punkt widzenia, który podsunie mi jakiś nowy pomysł, żeby coś zdziałac, albo wręcz przeciwnie. W każdym razie do rzeczy. Mam 21.lat. Cała ta historia zaczęła się niecałe 5 lat temu. Jakkolwiek głupio to zabrzmi: zakochałam się w nauczycielu. Na początku było całkiem niewinnie. Wiecie, takie platoniczne uczucie uczennicy, nierzadko się chyba takie zdarza. Niestety uczucie nie mijało, wręcz przeciwnie. Po kilku mięsiącach przestało już byc to przyjemne, czułam się strasznie winna, bo wiedziałam, że taka sytuacja nie powinna miec miejsca. Chciałabym jeszcze dodac, że nie jestem osobą, która kokietuje facetów i co rusz ich zmienia. Raczej jestem bardzo ostarożna w tym temacie, a wtedy jeszcze za czasów licealnych byłam bardzo nieśmiała. Ale wrócmy do historii. Po roku nie wytrzymałam i napisałam do niego na gg (wiem, że to żałosne). Po 2 godzinnej rozmowie powiedziałam mu, że się w nim zakochałam, on mnie przekonywał, że to nic złego. Właściwie wtedy pierwszy raz w to uwierzyłam. Trwało to jednak chwilę, bo następnego dnia napisał, że jest to wyłącznie mój problem i mam się nigdy więcej z nim niekontaktowac. Było źle, ale o tym pisac nie będę. Po 2 latach milczenia, uczucie wciąż nie przechodzilo, więc chcialam coś zrobic, cokolwiek. Odważyłam się do niego zadzwonic i poprosic o krótkie spotkanie i rozmowę. Kategorycznie odmówił. I na tym moje próby się skończyły. Nie ukrywam, że tymi sytuacjami jestem już bardzo sparzona, ale uwierzcie mi, że uczucie nie mija. Zupełnie nie wiem, co dalej z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria_20
nikt nie doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz po ptakach
facet dal ci jasno do zrozumienia, ze nic z tego nie bedzie, a ty ciagle masz nadzieje? czego wiecej potrzebujesz zeby odpuscic? ciesz sie, ze nie wykorzystal sytuacji, bo teraz bylabys przeleciana i samotna, a tak jestes tylko samotna. szukaj kogos w swoim wieku i na swoim poziomie mentalnym/emocjonalnym, a jemu pozwol zyc wlasnym zyciem i nie narzucaj sie, bo to upokarzajace!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria_20
jesteś facetem czy kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz po ptakach
kobieta. i mowie powaznie: podkochiwanie sie w nauczycielach/wykladowcach to zenada. owszem, niektorym paniom udaje sie cos z tego wyrzezbic, ale ten twoj ma cie gdzies, wiec szanuj sie i juz wiecej nie naciskaj. a jak nie mozesz zapomniec to zajmij czyms mysli. czymkolwiek. zanim go poznalas mialas zycie, tak czy nie? po nim tez bedziesz miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria_20
Dziękuję za odpowiedź, trochę chyba mnie to ściągneło na ziemię, walnęło-lepsze słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria_20
Wiem, że pewnie stwierdzicie, że to jest skrajnie głupie, ale ostatnio pojawił mi się taki pomysł, czy po prostu zwyczajnie do niego nie podejśc i poprosic o chwilę rozmowy. Powiedziec mu to wszystko. Teraz jak już nie jesteśmy na stopie uczennica-nauczyciel to jest przecież zupełnie inaczej. Jesteśmy oboje dorośli i może warto byłoby rozwiązac to trochę dojrzalej, bez żadnych podchodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ciekawy temat. Jakie ja mam uwagi? No więc myślę, że facet jest bardzo inteligentny, naprawdę. Inny by to wykorzystał, zabawił się tobą, a ten widać, że jest bardzo wartościowy? Ile ona ma lat? Czy ma żonę i dzieci? Naprawdę szanuję tego faceta, tacy właśni powinni być ludzie sprawujący jakieś ważne funkcje, tacy na poziomie właśnie, nie wdający się w romanse z "małolatami", nawet jeśli taka sama pcha im się do łóżka. Lepiej już do niego nie pisz, nie dzwoń, bo może oskarżyć się o stalking i iść z tym na policję i będziesz mieć problemy. Ja kiedyś też zakochałam się w pewnym wykładowcy na studiach. Teraz mi strasznie głupio jak sobie o tym przypomnę. Pisałam do niego maila z wyrazami miłości :O Też mnie grzecznie spławił. No ale wstyd jak sobie przypomnę, teraz już bym tego nie zrobiła. A co do uczucia no cóż, nie ty pierwsza, nie ostatnia, każdy ma jakiś krzyż. Ja też przeżywam ciężką miłość do chłopaka, z którym nigdy nie będą, bo on jest maminsynkiem i swoją matkę kocha najbardziej na świecie. To jest ból i ogromne cierpienia, ale nikt nie powiedział, że będzie lekko... życie jest brutalne i taka jest prawda. Znajdź sobie jakiś cel w życiu, jakąś pasję, hobby, czytaj książki, uczucie ci w końcu przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wiem, że pewnie stwierdzicie, że to jest skrajnie głupie, ale ostatnio pojawił mi się taki pomysł, czy po prostu zwyczajnie do niego nie podejśc i poprosic o chwilę rozmowy. Powiedziec mu to wszystko. Teraz jak już nie jesteśmy na stopie uczennica-nauczyciel to jest przecież zupełnie inaczej. Jesteśmy oboje dorośli i może warto byłoby rozwiązac to trochę dojrzalej, bez żadnych podchodów." Nie, absolutnie tego nie rób, skoro on nie jest tobą zainteresowany i dał ci to do zrozumienia wyraźnie, to już odpuść go sobie, bo możesz mieć problemy. Pomyśli, że jesteś jakaś psychiczna i zgłosi cię na policję. Trzeba wiedzieć kiedy dać sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria_20
Przyznaję Ci rację, też uważam, że jest bardzo inteligentny i rozsądny. Jako nauczyciel zachował sie odpowiednio, mimo że zrobił to w okropny dla mnie sposób. Ma 28 lat, nie ma żony i nie ma dzieci. Mam nadzieje, że nie twierdzisz, że pchałam mu się do łóźka? Bo absolutnie tak nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria_20
Właśnie tego się boję najbardziej, że pomyśli, że jestem psychiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz po ptakach
czy to jest jedyny facet w twoim otoczeniu? zachowujesz sie jakby to byla milosc twojego zycia, a nawet nie mieliscie blizszego kontaktu. i miec nie bedziecie, bo gdyby facet byl zainteresowany dalby ci to do zrozumienia - w koncu podalas mu sie na tacy. ktora z nas nie przezyla zauroczenia nauczycielem/wykladowca? ale to jest dziecinada i na serio ciesz sie, ze ten gosc nie wykorzystal sytuacji, nie zaczal sie z ciebie nabijac itp. wymiksowal sie z tego z klasa i nic juz z tym nie rob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest dużo starszy od Ciebie, no ale skoro Cię nie chce to daj już sobie spokój. Jesteś bardzo młodziutka i nie masz doświadczenia jeszcze w relacjach damsko-męskich. No więc ja ci dam dobrą radę, żeby się nigdy facetowi nie narzucać i nie zabiegać o niego, bo powinno być odwrotnie, to mężczyzna walczy o kobietę, a nie ona o niego, bo jeśli kobieta kocha bardziej to związek nie ma szans. A im bardziej będziesz się narzucać i będziesz namolna, tym bardziej facet nabierze do ciebie niechęci. Nie ma żony ale na pewno ma jakąś dziewczynę, z którą może nawet mieszka, wątpię, żeby był samotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria_20
Czemu wątpisz, żeby był samotny? Przecież to nie jest nic niespotykanego. Masz rację z tą niechęcią, nie ukrywam, że nigdy tak nie zabiegałam o nikogo, krótką mówiąc: uważam, że to jest upokarzające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria_20
Tylko to jest tak, że ja to wszystko wiem, ale rozum swoje, a uczucie swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja cie rozumiem dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz się z tym pogodzić, że on nigdy nie będzie Twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
droga Witkorio, on nie pisal do ciebie bo jako nauczycielowi nie wypadalo mu, mogliby g oz pracy zwolnic gdyby się wydalo. Nauczyciel nie może mieć romansu z uczennica. Inna sprawa teraz, kiedy już nie jest twoim nauczycielem... no ale skoro on mimo to nie chce to nie narzucaj się, bo jest to meczace i obrzydliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria_20
Uwierzcie mi, że jest bardzo męczące. Tylko to zawsze jest tak, że sobie myślę: zrobię coś jeszcze, może tym razem się uda, przynajmniej nie będę sobie pluc w brodę, że nie zrobiłam wszystkiego, co mogłam. I koło się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28letni facet ma duże potrzeby seksualne więc on na pewno kogoś tam do łózka ma, nie łudź się, że to jakiś samotny gościu żyjący w celibacie. Pozory czasem mylą. A jeszcze w tych czasach jak pełno portali randkowych, kobiet do wyboru do koloru, więc pewnie chodzi na randki. A Ciebie nie chciał, bo może mu się wizualnie nie podobasz, a może ma już dziewczynę z którą planuje przyszłość i nie w głowie mu romanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobiłaś już WSZYSTKO co mogłaś, nic więcej robić nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria_20
Może masz rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×