Pomóżcie... co dalej...poroniłam

Cięzko mi jeszcze nawet o tym pisać... nie wiedziałam, że jestem w ciąży, dostałam okresu, zaniepokoił mnie swoją obfitością, strasznie bolał, gdy po kilku dniach wróciło wszystko do normy, trochę mniej krwawienia , coś ze mnie wypadło gdy robiłam siusiu... :(( tak bardzo się przestraszyłam, było to twarde, mięsiste, myślałam, że to skrzep... umówiłam się na wizytę u ginekologa... i jednak :( pobrał krew, wyszło, że byłam w ciąży...dokładnie w czwartek się dowiedziałam.. dzisiaj mamy sobotę... nie wiem co robić jestem zdesperowana... czy mogę gdzieś to zgłosić, że byłam w ciąży? w USC.. od dwóch lat jestem w Niemczech.. co robic dalej?Czy mam prawo do zwolnienia lekarskiego? Pomóżcie...

a po co masz gdziekolwiek zgłaszać fakt, że byłaś w ciąży biochemicznej??? i po co Ci zwolnienie?

Współczuje ci :*** I ogóle co to za pytania? Po co jej zwolnienie? Bo może nie czuje się na siłach, żeby po takim czymś wracać do pracy. Nie wiem jak to wygląda w Niemczech ze zwolnieniem lekarskim, bo w Polsce to nawet ogólny w takim przypadku mógłby wypisać.

Zwolnienie? I gdzie to chcesz zglosic i Po co? Jestes kretynka?

Znajoma miala wywolane poronienie w 12tc w Anglii dostala zwolnienie ale nie pamietam juz od jakiego lekarza w jej wypadlu potrzebny byl psycholog-to byla 3 albo 4 inseminacja. znasz jezyk to sie dowiedz ale jej chyba gin wystawil nie jestem pewna

po czym??? nawet nie wiedziała, że jest w ciąży, więc nie ma co popadać w paranoję

Kobiety nawet nie wiedzą ile razy poraniaja! To normalne. Współczuję ale Ty nawet nie wiedziałas ze byłaś w ciąży. Co innego jakbyś wiedziała i oswoila sie z ta mysla. Jeżeli jesteś bardzo wrażliwa to skontaktuj się z psychologiem.