dlaczego według katolików masturbacja to grzech??

i nie pytam o to jakie są tego późniejsze skutki w zadowoleniu z seksu z partnerem ani o żadne inne argumenty czemu mam tego nie robić, tylko dlaczego według was to jest czymś złym ??? bo dla mnie to jest nie pojęte, tak jak by grzechem miało być że podłubie sobie w nosie :D

Dołączam do pytania

bo to nie jest prorodzinne....prorozwojowe....i JEST egosityczne.... katolikom chodzi o to zeby brac sluby i rodzic dzieci....i miec orgazmy tylko w malzenskim lozu i tylko raz w tygodniu po neidzielnej mszy... a tak- mastrurbcją idziesz na skroty:P seks jest dl anich tabu ,świety i tylko malzenski....i nie wazne ze facet to impotent czy juz zbrzydł..i nie wazne ze macie juz 10 dzieci....ANTYKNCEPCJA TO TEZ ZLO....bo macie sie mnizyc jak kroliki....bez opamietania....macie płacic karę za kazdy seks...MACIE SIE ROZMANAZAC I DZIEKOWAC BOGU ZA TEN DAR... KTOS CWANY TAK TO KIEDYS WYMYSLIŁ... A DLACZEGO MAMY PLACIC ZA SAKRAMANTY....CZY JEZUS JAKBY ZYL TO TEZ BY BRAL TYSIACA ZA CZYJS POGRZEB??

Hmmm jesli uwazasz ze masturbacja i dlubanie sobie w nosie sa tym samym to spoko. Skoro seks, ktory nie ma na celu plodzenia potomka jest grzechem wedlug katolikow to masturbacja tez jest grzechem :) i nie jestem katoliczka jakby co ;p

dobre to pytanie z pogrzebem!!! POPIERAM!!!

co do porównania masturbacji z dłubaniem w nosie to po prostu takie porównanie dla podkreślenia jaki to dla mnie jest absurd:) na dobrą sprawę ani jednego ani drugiego nie wypada robić przy ludziach :) prawie katoliczko-swietnie powiedziane

religia wymyśliła sobie że to grzech więc masz żyć w lęku i frustracji że coś co sprawia przyjemność jest grzeszne z jednej strony normalna fizjologiczna potrzeba a z drugiej strony ideologiczny zakaz który wpędza w frustrację i zakazuje czegoś co jest zupełnie naturalne z punktu widzenia zdrowia psychicznego nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew i lenistwo też są grzechami ale jakoś o tym się bardzo rzadko pamięta i nikt nie ma poczucia winy podczas nicnierobienia czy delektownia się jedzeniem bulimia która wyrasta na podłożu poczucia winy związanego ze spożywaniem pokarmów jasno pokazuje że działanie wbrew popędom prowadzi wyłącznie do zaburzeń psychicznych, frustracji, nerwic podobnie jest z masturbacją, wmawianie poczucia winy rodzi jedynie frustrację, nerwicę, zaburzenia seksualne

szkoda że religia nie zabroniła nam jeszcze jeść, pić, spać i oddychać lub chociażby mieć wyrzuty sumienia gdy to czynimy

hmmm ja tam mam wyrzuty sumienia jak śpie :D taka moja ideologia :) hehe

ale widać że dla zagorzałych katolików wyjaśnienie tego jest zbyt trudne :)