Alimenty na córkę

Rozwodzę się z żoną. Mamy córkę. Rozmawialiśmy na temat alimentów i zgodziła się wraz ze mną na kwotę 500 zł na miesiąc. Teraz gdy chciałem żeby podpisała umowę alimentacyjną nie zrobiła tego. Nie rozumiem tego??? Przecież i dla niej będzie lepiej bo będzie mieć pewność żeby będę dawał pieniądze na dziecko jak i będę uczestniczył w jej wychowaniu. Czy możecie mi wytłumaczyć jej zachowanie bo ja już zgłupiałem..

ktoś coś powie?

Ja bym na twoim miejscu załatwiła sprawę przez sąd-masz czarno na białym. Sąd określi kwotę,termin płacenia i formę. Przy okazji poproś o ustalenie kontaktów z córką.

Po prostu myślałem że sami potrafimy ale widzę że ją wzieło tak na anty że chyba tylko czeka do sprawy rozwodowej i nic nie będzie ze mną załatwiać

tak jest pewniej dla twojej żony-na gębę można co najwyżej upaść a wszelkie umowy w których chodzi o pieniądze najlepiej spisywać w sądzie dla ciebie nie powinno być różnicy skoro chcesz płacić-dla niej pewność,że jak przestaniesz to z wyrokiem może udać się do komornika i je wyegzekwować od ciebie a jeśli nie będzie z czego wyegzekwować to na podstawie wyroku może alimenty uzyskać z funduszu alimentacyjnego a ty będziesz dłużnikiem funduszu-dzięki funduszowi wasze dziecko nie będzie głodowało

"ja już zgłupiałem.." Nie. Ty byłeś głupi już wcześniej. "umowę alimentacyjną" A co to za twór?? Prawo zna coś takiego??? Od kiedy???? "Czy możecie mi wytłumaczyć jej zachowanie" Bardzo chętnie. Ale muszę zbadać jej stan wyd*pcenia. Przyślij dane lub badaną ;):)