Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak udowodnic że ktos sie myli

Polecane posty

Gość gość

nie wiem jak udowodnić że pewna osoba pomyliła się (zrobiła mi bałagan w życiu), czuje się na straconej pozycji, nie wiem jak z tego wybrnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ladna chociaz jestes?:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy to ma jakieś znaczenie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i znowu nikt nie odpisuje, ja mam jakiegoś pecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już tu wcześniej pisałam ale temat chyba został olany. Ogólnie mam dosyć, zostałam wkręcona w jakiś chyba żart bo nie wiem co mam myśleć o tym. Pewna znajoma twierdzi (ona niby jest na 100% pewna), że mnie widziała z jakimś gościem na spotkaniu (polanka leśna przy leśniczówce). Ona powiedziała to swemu facetowi a ten powiedział mojemu mężowi ( są dobrymi kumplami) no i poszła awantura. Mnie tam nie było, nie szlajam się z żadnymi facetami. Ja byłam w tym czasie z moja mamą z psem na spacerze ( za blokiem w którym mieszkam)oczywiście mąż wierzy jej (bo jego kumpel ręczy za nią). Nie pisze że ona skłamała (bo nie wiem) musiała się pomylić i nie wiem jak jej to udowodnić, czuje się na straconej pozycji, bo jeśli to ona tego nie odkręci moje życie będzie jednym wielkim koszmarek przez jakiś czas. ona mówi że jest na 100 % pewna że to byłam ja, a to k***a nie byłam ja. Nie mam już siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób konfrontację zaproś ją , Twojego męża, Twoją mamę sąsiadkę ,która Cię widziała przed blokiem i wtedy ta koleżanka niech gada jaki to był samochód, co za facet i czy da sobie rękę uciąć ,że to byłaś Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PRZEDE WSZYSTKIM - PO CO? Niegdy nie kloc sie z idiota bo najpierw sciagnie cie do swojego poziomu a potem pokona doswiadczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co jest pomiędzy ami nie tak autorko ,ze twój mąż woli wierzyć kumplowi a nawet obcej kobiecie niż tobie ,swojej żonie ? To cię nie martwi ? czy moze maż ma podstawy żeby podejrzewać ,ze w tym gadaniu jest jednak coś na rzeczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech powie jak byłaś ubrana , jak wyglądał ten facet ,która była godzina , czy ta kobieta ją widziała, co robili i w ogóle zasyp ją pytaniami o różne pierdoły i szczegóły może straci trochę pewności siebie i wycofa się z tego oszczerstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sąsiadki nie będę wciągać w to, bo mi głupio tym bardziej że nic nie zrobiłam. W tym gadaniu nie ma nic, ta znajoma wie mniej więcej jaki mój mąż jest bo jej trochę opowiadała (na przykład że jest zazdrosny strasznie). Druga rzecz że może mi nie wierzyć, to fakt że 10 lat temu próbowałam się buntować w stosunku do niego i powiedzmy poszłam do pubu z koleżanką (nie mówiłam mu, bo on tez nigdy nie mówił kiedy i gdzie wychodził, a mi nie pozwalała wychodzić). Zawsze ktoś mnie spotykał (jakiś jego znajomy i kablował), ale nie było zdrad itd- zwykłe wyjście do pubu (zresztą on tez ma ściemy na sumieniu). Ja po prostu już nie wytrzymuje jego oskarżeń już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz jak się pytam o szczegóły to nikt nic nie wie, napisałam jej jednego sms że mam nagrane jak jestem z psem (myślałam, że kamerki na parking naszego bloku chociaż trochę obejmują teren na którym byłam, ale niestety nie)to napisała "mącisz mi w głowie, nie wiem co mam teraz myśleć).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że nie wycofa się z tego oszczerstwa, bo stwierdziła że skoro mam nagranie to mogę je pokazać mężowi i będzie po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie zasadnicze - czy ten koles ma do zaoferowania ci cos wiecej niz zlota klatke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadaj poważnie z mężem, jak on wierzy kumplowi i jego dziewczynie a nie swojej żonie, to nie wiem czy takie małżeństwo ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja ciebie rozumiem mnie kiedyś też przed narzeczonym oskarżono jedna taka nagadała mu bzdur o mnie on wierzył jej nie mnie nie miałam możliwości obrony bo jak tu udowodnić że "nie jest się wielbłądem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po prostu nie mam siły już to jest dla mnie za dużo, ile razy można powtarzać Nie było mnie tam. Najlepsze jest to że ona stwierdziła, że ja i na tym lepiej wyszłam niż ona, bo mój mąż powiedział jej facetowi że mnie kocha i że do mnie wróci (jeszcze nie odszedł ode mnie) a jej związek się sypie (jej facet obiecał że nie powie mojemu, szkoda tylko że mój facet z jej facetem znają się już kupę lat (15)nie tak jak oni raptem 3)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znasz takie powiedzenie "winny się tłumaczy", im bardziej chcesz go przekonać ,że tamta się myli tym bardziej on Ci nie wierzy. Ja powiedziałabym krótko i na temat "byłam z psem na spacerze, nie spotykam się z żadnym facetem , taka jest prawda i nie będę na ten temat więcej rozmawiać ,bo nie mam z czego się tłumaczyć. A jak mi nie wierzysz, to nie wiem czy nasze małżeństwo ma sens jak nie masz do mnie zaufania" i nie wracałabym do tego tematu. Jak on coś by zaczął gadać "nie mam nic do dodania w tym temacie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i gdybym rzeczywiście spotykała się z kimś miałabym to w d***e pokazywanie komuś, że się myli. Gdybym kogoś miała nie jechałabym w miejsce gdzie zawsze są jacyś znajomi (bliscy czy dalsi, czy po prostu osoby znające z widzenia). A gdybym chciała z kolega pogadać (a nie ma kolegów) to nie jechałabym z nim nigdzie tylko pogadała pod blokiem, na mieście czy w lesie na osiedlu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dobrym pomysłem jest się z nią spotkać (bo jak narazie wymieniłam konwersację z nią sms)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja już po prostu nie wyrabiam, co chwila dzwoni (jakieś wyrzuty) a moja psychika jest już wypluta. Tak mogę nie odbierać telefonów ale czy to nie pogorszy. Nie wiem co mam robić, nigdy nie byłam w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja w powiedziałam narzeczonemu że jeśli wierzy jej a nie mnie to ma wyjść wrócić może dopiero wtedy jeśli zdanie zmieni miesiąc go nie było potem wrócił na tamten temat nie rozmawiamy bo skoro wrócił to znaczy uwierzył w moją niewinność a nie w bzdurne gadanie tamtego babiszona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkaj się z nią koniecznie w towarzystwie męża i swojej mamy ,oko w oko człowiek traci pewność siebie , a jak będziesz miała świadka (mamę) straci ona rozpęd i już nie będzie taka pewna. Zasyp ją pytaniami tak żeby ją zbić z tropu, ułóż sobie wcześniej listę takich pytań .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz czekam aż przyjedzie na urlop i wtedy pogadam z nim, bo przez telefon to nie rozmowa, ale te jego ciągle telefonu sprawdzanie mnie dobijają mnie, za miesiąc to ja będę wrakiem człowieka (bo mam coraz bardziej słabsza psychikę, w końcu trochę przeszliśmy raz (powiem szczerze, że połowa małżeństwa to pod górkę, ale ja dalej z nim jestem) eh życie, mnie sądziłam że mi zrobi taki kiepski żart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej powiedz mężowi ,że chcesz się z nią spotkać i pogadać niech on załatwi to spotkanie ze swoim kumplem. Jak ona będzie się wykręcać to już jest dowód ,że namieszała i nie ma odwagi się do tego przyznać.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
męża teraz nie ma będzie za miesiąc, tak sobie pomyślałam żeby dziś do niej pojechać ale się waha nie wiem czy to dobry pomysł, zresztą nie wiem czy będzie chciała sie spotkać ze mną (bo w przypływie złości trochę pojechałam po niej w sms)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale się nie dziwię ,że wygarnęłaś jej co myślisz, najlepiej jak miałabyś świadka tego spotkania , albo chociaż nagranie tej rozmowy, bo w cztery oczy może powiedzieć Ci co innego, a potem się tego wyprzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a że jestem dosyć wylewna osobą i złośliwą (jak ktoś mnie wkurzy) to po złości co nieco jej powiedziałam o jej facecie i jego przeszłości i wyjawiłam że wiem o jej tajemnicy (i mogło ja to bardzo ugryźć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzwine, że mąż wierzy komus obcemu aniżeli żonie. jabym to miała w d***e nie błagałabym nie prosiła męża o wysłuchanie jak taki jest to niech spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×