Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porzuconasy2

po 4 latach zwiazku pokazal mi drzwi..

Polecane posty

Gość porzuconasy2

;( rozpadam sie na kawalki, nie wiem jak to przetrwac ... ;( wyje jak male dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyj, nie proś bo tym bardziej będzie pokazywał drzwi...najlepiej milcząco zniknąć. Ja bym udawała, że jest mi to na rękę, niech nie myśli, że nie stać Cię na kogoś fajniejszego niż on...a to wasze wspólne mieszkanie czy jego ? bo to też ważna kwestia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzuconasy2
wynajmowane.. umowa na niego. najgorsze jest to, ze nie potrafie sie pozbierac, nie potrafie trzezwo spojrzec na sytuacje, szaleje z tesknoty upokorzenia i caly czas mysle o tych dobrych chwilach i o tym co moglam robic lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo o tym co moglas robic gorzej- jak chcesz robic wszystko idealnie wchodzisz w role sluzacej oraz klauna zapewniajacego rozrywke, na wszystko co dajesz dfruga strona musi zapracowac inaczej nie bedzie to mialo dla tej osoby wartosci. Na szybko mozesz zglosic sie p oleki uspokajajace do psychiatry zeby przetrwac pierwsze dni, pozniej mozna Cie bedzie poukladac:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko prostak tak powie
twój facet gowno wart,zero kultury,chamidło i ty za nim rozpaczasz? pamiętaj,że nie wyskoczyłaś sroce z pod ogona ceń się przestań mazgac się,tęsknic---za kim???--za tym padalcem??? nastepnym razem to kopnie cie i.....będziesz leeeeeeeeeeecieć---roztrzaskasz się na kawałki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie rany tylko czas leczy, miej tego świadomość, może to Ci pomoże przetrwać, spróbuj rozglądnąć się za jakimś lokum dla siebie, może u koleżanki czy u rodziny...a czy taka sytuacja ma miejsce pierwszy raz czy to się już jakoś zapowiadało wcześniej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzuconasy2
klocilismy sie dluzszy czas, ale przez mysl mi nie przeszlo,ze moglibysmy sie rozstac.. on zdecydowal inaczej. czuje sie zdebtana, zla ale to uczucie bezsilnosci, palacego serca w piersiach i ciaglych lez, wydaje mi sie,ze nie ma rzeczywistosci,ze jestem niewiadomo gdzie, ze zaraz sie przebudze i wszystko wroci...jak mam zaczac zyc od nowa po 4 latach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ester-Ka
szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniu
Następna płaczka. Mam dobry humor, więc dam babom dobrą radę: zanim zaczniecie jakiś temat ze swoim facetem to najpierw się mocno zastanówcie, bo facet nie będzie się żalił, nie będzie płakał tylko po pewnym czasie jego cierpliwość się wyczerpie i po prostu dostaniecie kopa w d..ę. Jak patrzę co współczesne kobiety wyprawiają ze swoimi facetami to mi się niedobrze robi - wyzywają ich, ignorują, robią awantury o byle pierdołę, poniżają przy rodzinie i znajomych, naciągają na kasę, flirtują z innymi na ich oczach i tak długo by wymieniać. To, że facet jeszcze w poniedziałek po 10 rocznicy związku mówi że kocha nie oznacza, że we wtorek nie odejdzie gdy kropla przeleję czarę. Przemyślcie to sobie baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą ale
zgadzam sie z Heniem w 100% :), to prawda, brakuje w zwiazkach szacunku i zrozumienia a przede wszystkim wyobrazni i madrosc zeby czasem przymknac ziape i odpuscic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tak wyglada mentalnosc osob w konkubinatach- mowia, ze nie potrzebuja papierka a tymczasem zachowuja furtke bezpieczenstwa caly czas myslac najpierw o sobie i o obojgu z osobna a nie o zwiazku jako calosci, w takim ukladzie trwa nieustanna przepychanka zyskow i kosztow, caly czas kalkuluje sie "czy wychodzi na moje", jesli widze, ze przeginam to dopiero sie wycofuje, pytanie czy druga strona okazuje jak bardzo jej nie odpowiada dany uklad czy moze da znac dopiero kiedy-jak juz padlo-czara sie przepelni.ludzie chca miec przewage, dominowac nad partnerem, ustawic go, zamiast wspoldzialac i traktowac partnera jak czesc siebie, dbac o niego jak o siebie (nie mniej, nie wiecej), nie wiem czy takim przypadkiewm jest autorka tematu, winny moze byc duzo bardziej jej facet, mogl sobie kogos innego znalezc i szukac pretekstu do rozstania, coz droga autorko, przechodzisz wlasnie cenna lekcje, ktora Ci pokaze rzecz niebywala- ze koniec zwiazku to nie koniec swiata, trzeba dac sobie czas na poplakanie, na zalobe, przyzwolenie na zlosc, wyzalic sie i wykrzyczec, jak najwiecej czasu spedzac z przyjaciolmi-ale nie non stop na rozpamietywaniu bo szybko tym przemeczysz ludzi, beda czuli sie bezsilni i przytloczeni Twoja sytuacja, tak wiec z kazdym kolejnym dniem coraz mniej zaleznia sie a coraz wiecej zmuszania siebie (tak, to trzeba czestyo na sile) do odwracania uwagi od tego tematu-do wyjscia na dyskoteke, do sklepu, gdziekolwiek lubicie, odkryjesz na nowo jak duzo takie proste czynnosci moga Ci dac-bo bezcenna bedzie kazda chwila bez zadreczania sie. W koncu czas zacznie leczyc rany, ale musisz mu w tym pomoc-cwiczyc siebie w zmienianiu tematu mysli, po pewnym czasie przyjdzie moment kiedy juz bedziesz w stanie dostrzec i nazwac wady bylego, zauwazyc jak wiele bylo nietak, w koncu bedziesz mogla dostrzec tez swoje bledy, bedzesz miala czas na przemyslenie co robic a czego nie robic w zwiazku, moze wdasz sie w nowe aktywnosci, rozwiniesz nowe zainteresowania, moze zapiszesz sie na trening umiejetnosci spolecznych czy osobistych, ktory pomoze Ci lepiej sie komunikowac, zauwazac problemy zawczasu, patrzec z cudzej perspektywy, dostrzec bledy postawy, przez ktore doszlo do tej sytuacji- spowodowalas ja badz nie umialas uniknac, masz szczescie, ze bylas z nim tylko 4 lata a nie 14 i nie zostawia Cie z trojka dzieci bez pracy, masa mozliwosci sie rozposciera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szaleje z tesknoty upokorzenia i caly czas mysle o tych dobrych chwilach 000 i to jest wlasnie blad. w takiej sytuacji trzeba myslec glownie o tych zlych, o ciaglych klotniach i nieporozumieniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet poruuchał dziwę bez zobowiązań 4 lata, znudziła się, no to kopnął szmatę w doopę, a że ślubu nie było no to co za problem. Jak się było tak wyzwoloną dziwą co to mieszka bez ślubu, no to masz za swoje i bardzo dobrze ci tak. Darmowa prostytutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta. Wam strasznie łatwo napisać, a obawiam się, że to nie jest takie proste i potrzeba czasu aby zasklepić rany w sercu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczonazyciem
Wulgarnosc "goscia", ktory pisze o darmowej prostytutce jest powalajaca, ze tez istnieja tacy popaprancy... Mam nadzieje, ze ten stek obelg wroci do niego, bo to on zasluguje na to co najgorsze, nie autorka listu- ona jest po prostu naiwna. Czlowiek niestety ocenia innych wedlug siebie, wiec jesli jest przyzwoity, to nawet trudno mu sobie wyobrazic jakie bydlaki chodza po tym swiecie. Do autorki: zachowanie twojego bylego nie ma nic wspolnego z tym, jaka bylas, ludzi nie da sie naprawic niestety... Trzymam kciuki za to, zebys jak najszybciej zrozumiala, ze to rozstanie, to najlepsza rzecz jaka mogla Ci sie w tej sytuacji (skoro juz w to wdepnelas) zdarzyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzuconasy2
dziękuje za wszystkie wasze rady.. dzisiaj jest czwartek, minely 4 dni. jest ciezko,smutno..ale juz nie placze,zaczynam jesc. mam wrazenie,ze jakos to bedzie..jakos to musi byc. choc tesknie. rozstania są okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×