jestem tak cholernie nieszczesliwa i zakompleksiona:(

i znerwicowana:( nie ma juz dla mnie zadnych nadzieii umieram:(

dasz rade

często mam takie uczucie.

ja też ale co mam zrobić?

nie dam:( cały czas placze :( jestem po prostu strzepkiem nerwow:(

SKORO JUŻ UMIERASZ TO OK, KONIEC TWOICH CIERPIEŃ

co sie z nami stało?:( jako dzieci tez takie bylyscie?:(

zrób sobie melisy albo jakieś ziołowe leki uspokajające weź

psychiatra? mówisz o tym komuś oprócz internetów? stosujesz jakąkolwiek formę odpoczynku? uprawiasz jakąkolwiek formę aktywności fizycznej? ile godzin śpisz? jak oceniasz swoje odżywianie? takie pytania pomocnicze ułożyłam:)

umieram od kilku lat i cos umrzec nie moge:( to jeszcze nie koniec:(

mojego kolegi zona umarła na raka, pare miesiecy pozniej dowiedział sie ze ich młodsza córka jest chora na raka, teraz dziewczynka umiera w szpitalu a on w weekend złamał kregosłup, lezy w szpitalu i nie moze sie ruszyc, nie bedzie go przy córce gdy bedzie umierała. To dopiero nieszczescie a Ty pustaku umierasz bo masz kompleksy, nienawidze takich głupich ludzi

biore leki od ponad roku ale one maja tez swoje skutki uboczne:( i nie dzialaja tak ze wszystko odchodzi jak reka odjal psychiatra (prywatny) tez juz zalamuje nade mna rece i wysyla do psychoterapeuty mówie rodzicom ale maja juz tego dosc moim odpoczynkiem jest komputer nie uprawiam zadnego sportu śpie 8-10h dziennie caly czas bym spala

z wygladu jaka jestes?

Po tym ostatnim poście poczułam się jeszcze gorzej :( Wszystko do d**y

Idź pobiegaj po świeżym powietrzu, może to Ci trochę pomoże :(

jestes egoistka , nawet piersi nie chcesz pokazać

wspolczuje Twojemu koledze :( wiem ze choroby mozgu sa gorzej postrzegane od innych bardziej namierzalnych chorob bo z tymi pierwszymi nigdy nie wiadomo czy ktos nie udaje ale uwierz ciezko sie zyje w ciaglym strachu i atakami paniki, autodestrukcji kojarzysz takie uczucie kiedy podczas ogladania horroru ktos nagle sie wylania z tyl za głownym bohaterem ja czuje sie tak caly czas, to ciagly lęk i strach prawie nic nie jem bo organim jest tak zestresowany ze nie przyjmuje jedzenia:(

brzózka- przepraszam, jesli takie topiki źle na Ciebie dzialają może staraj sie je unikac?

zbadaj tarczycę, bo może ona jest problemem odżywiaj się zdrowiej, poćwicz

takie tematy zawsze mnie interesują ponieważ jestem beznadziejna :(

nie mam energii do życia :(

Mi też jest bardzo cieżko bo nie mam zadnej koleżanki ani chłopaka. Cały czas siedzę w 4 ścianach. A tak bym chciała z kimś wyjść, pogadać ale ludziom na mnie nie zależy.

na mnie też nikomu nie zależy :(

ja tez tak myslalam a potem jak mialam chlopaka i znajomych to czulam sie tak beznadziejnie ze nie chcialo mi sie z nimi wychodzic:(

Co z tego, że próbowałam się z nie 1 osoba zaprzyjaźnić jak ona mnie nie chciała. Już tyle razy zawiodłam się na koleżankach. A jeśli chodzi o faceta to jak na razie nie dane mi było spotkać odpowiedniego.

zapomniałam dodać że do niczego się nie nadaje :(

ile lat to u was trwa?:( macie jeszcze chociaz cien nadzieii ze to sie zmieni?

długo nie wiem