Przestałem kochać Żone

Po 25 latach małżeństwa. Wygasły uczucia, namietność. Strasznie się z tym żyje. Najgorsze że Małżonka mnie kocha, nie mam odwagi jej krzywdzić mówieniem o rozwodzie kiedy widze jak się czepia pazurami najmniejszych oznak mojej czułośc.

Zawalcz o nią, jeśli się nie uda trudno trzeba się rozstać... Ale próbować należy. Zrób coś by na nowo wzbudzić uczucia.

moze pojedżcie gdzies coś razem poróbcie, przeżyjcie. spróbuj coś odświeżyć w sypialni i zyciu

Ja nie musze walczyć. Ona jest mi oddana całą sobą. Stan trwa od ponad roku. Nie potrafie wskrzesić uczuć

Próbowałem w sypialni, nie raz jeżdzimy na jednodniowe wycieczki. Tylko że na tych wyjazdach czuje się jak skazaniec, nie cieszą mnie jestem rozdrazniony i

to pojedzcie na 2tyg gdzies gdzie zawsze chciałes pojechac moze wlasnie wtedy sie odprężysz ujrzycie siebie w nowym swietle. mysl jak to bylo jak byliscie mlodzi. docen ja ze dala ci dzieci, atmosferę domu i inne.

No własnie że ja to doceniam ale to wszystko. W sumie Może zaczne od początku Mniej wiecej rok temu powiedziałem że nie chce z nią być. Wyprowadziłem się z wspólnej sypialni zająłem pokój który stał wolny po wyprowadzce starszej córki. na początku były płacze po czasie sytuacją się unormowała. Trwało to około 3 miesiecy. No i wygrał popęd

Żona od tego czasu bardzo się zmieniła. Wcześniej była dosyć awanturnicza. Ja ze swoim wilczym charakterem albo starałem sie nie odzywac albo wychodziłem z domu. Odgryzałem się dopiero przycisnięty do ściany. Teraz Małżonka jest do rany przyłóż

Rozmawiałem o tym ze znajomym terapeutą, terapeuta od alkoholików. Zna moją Żone. Stwierdził że wylałem jej na głowe kubeł zimnej wody. Pochwalił nawet za odwagę

No i wygrał popęd ? nie rozumiem ? ....

czyli pewno pieprzu ci troche brakuje. skoro nadwątliła twój umysł adrenaliną a teraz jest midzio to sie nudzisz. a co sprawiło że sie w niej zakochałeś?

oczywiście seksualny

nie tego pieprzu mi na pewno nie brakuje W sumie po rocznym etapie narzeczeństwa wpadliśmy

domyślam się :) ale wolę potwierdzenie:) sam powiedziałeś że jest bark namiętności itp jednak rozumiem testosteron robi swoje :)

mam dziwną prośbę wymień jej 5 zalet i 5 wad ok

I co zamierzasz?

Jesli ktoś czyta ten watek Przepraszam że tak wolno pisze. Mam troche problemów z pisaniem na klawiaturze i mimo że dużo czytam nie bardzo umiem przelewać myśli w literki

że na forum opsujesz swoje prywatne zycie smarujesz swoją rodzine w swoje gniazdo robisz opowiadzasz jak o obcych ludziach chcesz akceptacji czy splendoru za to co zrobiłeś mamy bić brawa

czyli ty chodzisz na boki a zone zostawiłes w pokoju obok a teraz czekasz żebysmy tutaj ciebie chwalili za odwage tak

to jest nienormalne - masz trochę racji ale zrozum ze ludzie naprawdę nie mają z kim pogadać i mają różne trudne sytuacje czy tez problemy trudne, banalne, wstydliwe a nawet takie co załgują pogardy ...... wiec jeśli przeszkadza ci ten wątek daj se spokój nie atakujmy bo to bez sensu

na boki? moment chyba coś mnie ominęło gdzie to jest napisane hhhh łups

własnie. jakby skakał na boki, to chuć do żony by nie miała raczej racji bytu

On nie chce sie wygadać tylko szczyci sie tym co zrobił pisze z perspektywy siebie ja ja ja wiesz lepiej rozwiedz sie z nią bo większą krzywde jej robisz będąc z nią smutne

o zamierzam?.??????? Ona się cieszy że jesteśmy razem a ja czuje się coraz gorzej Czuje że łapie jakąś depresje Nie cieszy mnie nawet jazda rowerem która była zawsze moim konikiem za ( za młodych lat ścigałem się w peletonie)

to nie jest normalne- znam kobietę która wybaczyła mężowi zdradę ale do takiego stopnia że zaszła w nim w " szybko "ciąże bo on chciał do tamtej odejść. pytanie czy on ją krzywdzi zostając z nią jesli ona tak mocno go kocha? sadzę ze on by bardziej skrzywdził jak by zostawił ją ps. nie oceniaj tek kobiety ze jest głupia czy prosta tylko odp na pytanie

a masz juz kogos na oku? jak tak to od kiedy. bo to moze wpływac na uczucia do zony

A gdzie imbecylu ko przeczytałes że chodze na boki. Może chce sie wygadac Chyba po to są takie fora

Nie mam nikogo na boku. Nigdy nie byłem typem babiarza

takie pierdoły że żal fora tak autor mysli ze tu sami psychologowie II specjalizacji siedzą UZEWNĘTRZNIA sie na głupim forum opowiada o prywatnym życiu samo to ze to zrobiłes to juz zdrada twojej rodziny forum dla ciebie więcej znaczy niż ONI

W sumie to już odechciało mi się pisania. Nie twierdze ze jestem aniołkiem