Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asia4680

Insanity - lepsza figura i forma w dwa miesiące

Polecane posty

Gość asia4680

O dziwo nie ma tu żadnego uczęszczanego tematu z tym fajnym i dość wymagającym programem treningowym. Polecam osobom, które ćwiczyły łatwiejsze rzeczy np Chodakowską - i te łatwiejsze rzeczy zrobiły się za łatwe. Insanity to intensywny program kilkunastu treningów (wykonywanych bez żadnego sprzętu), które trwają średnio od 40 minut do godziny. Program rozpisany jest na sześć dni w tygodniu (siódmy dzień to odpoczynek) różnych treningów wykonywanych na zmianę przez dwa miesiące. Zazwyczaj trening polega na: 10-minutowej intensywnej aerobowej rozgrzewce, ok. 10 min rozciągania, a potem ok. 20 min ćwiczeń aerobowo-siłowych angażujących całe ciało (m.in. to, co często proponuje Chodakowska - dużo ćwiczeń w pozycji "deski" itp). Polecam, jako osoba już nie początkująca jestem bardzo zadowolona z tych treningów. :) Do ich wykonywania wystarczy tylko dywan i odwtarzacz multimediów. Natomiast nie polecam początkującym, bo można się zniechęcić (trening nie należy do najłatwiejszych) a poza tym bez przyzwyczajenia do wykonywania pewnych ćwiczeń można łatwo nabawić się kontuzji (np. jest dużo skoków z uginaniem kolan - najpierw trzeba się nauczyć robić poprawnie zwykłe przysiady). Ktoś ćwiczy? :) Jak wrażenia/efekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilat
asia - ja teraz cwicze z ewka, za pare tygodni chcialabym zaczac insanity. Tak - masz racje, ten program jest bardzo wymagajacy, dlatego musze sie przygotowac:) Wiesz moze gdzie mozna kupic te treningi? Jak Twoje efekty?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4mczamna
A moge prosić link do tych ćwiczeń? Chciałabym zobaczyć jak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilat
Czarna, wrzuc sobie w google Insanity - test, zobaczysz na czym to polega:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia4680
Kupić można pewnie na ebayu, jeśli chodzi o mnie to ja ściągnęłam cały program z chomika. Nieetyczne ale cóż :) Ja miałam dwa podejścia do tego treningu: za pierwszym razem byłam w treningach aerobowo-wytrzymałościowo-siłowych zupełnie zielona i od razu nadwerężyłam sobie kolano (jest tam takie ćwiczenie, że się podskakuje na szeroko rozstawionych nogach a potem lądując od razu przechodzi się do przysiadu - to mnie wykończyło, bo lądowałam od razu na ugiętych nogach - polecam uważać!!!). Za drugim razem byłam na etapie kilku miesięcy (konkretnie od listopada zeszłego roku) ćwiczenia z Chodakowską i już nawet Killera robiłam ziewając. Insanity okazało się strzałem w dziesiątkę, bo wymagające nieco bardziej, niż Ewka - dobra kontynuacja przygody fitnessowej pozwalająca na dalszy rozwój. Co do samych treningów, to jest ich 10, mniej i bardziej zaawansowane (jest rozpisany program, co kiedy ćwiczyć). Nie jest tak że każdy trening jest super inny od pozostałych, schemat jest w miarę ten sam, ćwiczenia z rozgrzewki się dość mocno powtarzają, rozciąganie też; największe zróżnicowanie jest w tych "głównych" częściach. Wyjątkiem są treningi mające być odpoczynkami od dni kardio, są takim bardziej zaawansowanym Skalpelem Chodakowskiej. Zalety ćwiczeń są takie, że są super przyjemne (tylko trzeba być przygotowanym i wcześniej się wprawić z łatwiejszymi programami) i intensywne, pot się leje już po rozgrzewce, ale satysfakcja jest! Jeśli chodzi o efekty, to mnie jest trudno osiągnąć ubytek centrymetrów, bo jestem szczupła, ale zauważam stopniowe zmiany: coraz lepszy zarys mięśni brzucha (który się też miło spłaszczył), coraz jędrniejsze uda i ładniej ukształtowane ramiona. Mój facet też zauważa zmiany i mnie komplementuje :) No i wytrzymałość i siła coraz lepsze. Polecam, jak już Insanity przestanie mi wystarczać to planuję kupić trochę sprzętu i zacząć p90x. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilat
asia - e tam, e tam od razu nieetyczne:):) Wlasnie sama sobie zalozylam tam konto i zamierzam wszystko sciagnac:) Dzieki za wskazowki:) Ja przygode z treningami zaczelam niedawno, wiec rezultaty sa, ale jeszcze nie takie jakbym chciala:) troszke do zgubienia (i wymodelowania) mam:) Na pewno skorzystam z porad odnosnie wykonywania cwiczen, ale najpierw jeszcze troche pocwicze z Ewka:) Tak, jak juz wspomnialam do tej "Niepoczytalnosci" trzeba sie przygotowac fizycznie i psychicznie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilat
Asia - jeszcze mam jedno pytanie. Pisalas, ze duzo cwiczysz... mozna wiedziesz, czy i jak zapobiegasz kontuzjom kolan? Ja cwidze prawie codziennie i od paru dni niestety daja mi o sobie znac. Masz jakis pomysl, ktore z wszystkich cwiczen, najmniej obciaza kolana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia4680
Wiesz co, szczerze to pojęcia nie mam, jak zapobiegam kontuzjom kolan. Też kiedyś właśnie miałam problemy z kolanami - bolały mnie po bieganiu, no i raz właśnie przez Insanity tak się nadwerężyłam (to nawet nie była kontuzja - nie było żadnego nagłego bólu i uszkodzenia, po prostu z kolejnymi dniami ból narastał od dyskomfortu do takiego, że nie mogłam spać w nocy). Teraz też biegam, no i ćwiczę Insanity, ale nie mam żadnych problemów z kolanami, nawet lekkich bólów stawów. Co do biegania, to kupiłam sobie buty na grubszej podeszwie (ale też nie żadne specjalistyczne, zwykłe Nike) i zamiast po boisku (bieżnia niby pokryta czymś takim jak zbity żużel, ale i tak dosyć twarda) zaczęłam biegać po podmiejskich drogach asfaltowych i poboczach. Teraz mogę biec i godzinę i żadnych efektów w stawach. A co do Insanity, to wcześniej ćwiczyłam z Ewą Ch. parę miesięcy, od tych naprostszych zestawów do bardziej zaawansowanych. Tam nie ma właściwie g***townych ruchów, no i nauczyłam się wtedy chyba techniki jak starannie wykonywać przysiady (nie ukrywam, że ze względu na to, że Ewa podobno nie ma za dobrej techniki, więc trochę o tym dodatkowo poczytałam) i lądować na miękkich nogach. Ogólnie nie należy usztywniać kolan przy podskokach, tylko lądować mięciutko jak kotek. :) W domu ćwiczę na boso (również bez skarpetek) na panelach albo na starym kocu zależnie od ćwiczenia, bo wciąż nie zainwestowałam w matę. No i już dłuższy czas ćwiczę a nic mi nie jest, odpukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia4680
ilat, a co dokładnie ćwiczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia4680
A co do Insanity, to rzeczywiście najlepiej najpierw się wprawić, bo można dojść do wniosku, że te ćwiczenia są niemożliwe do wykonania i dla masochistów. Jak już zestawy Ewy nie będą dla Ciebie wyzwaniem to przejdź na Insanity :) Ja dzięki jej zestawom miałam już podstawy do ćwiczenia i od pierwszego razu byłam w stanie przećwiczyć cały zestaw Insanity bez przerw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilat
Asia, Dzięki za podpowiedzi, będę musiała dopracować technikę nieusztywniania kolan przy podskokach i lądowania mięciutko jak kotek:):):) A swoją drogą lądujesz na piętach czy na całej stopie? Poczytam też o tym dzisiaj trochę więcej, może faktycznie gdzieś błąd popełniam.. Parę mięsięcy temu biegałąm, ale przez kolana musiałam przerwać. Potem zaczęłam z Jillian M., i różne inne, aż trafiłam na Ewe. Ja też zaopatrzyłam sie w buty o grubej podeszwie, ćwicze na macie, więc powinno być spoko, a tu problemy jakies... No nic, póki co wczoraj zrobiłam sobie dzień wolny, może dzis będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilat
Rety, już myślałam, że mi tego ostatniego posta nie wyśle.... chyba z pół godz go poprawiałam... o co chodzi z tym spamem?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia4680
Chyba ani na piętach, ani na całej stopie. Wydaje mi się, że najlepiej lądować na palcach. Wracając do tematu Insanity - jeśli ktoś uważa, że jest zaawansowany i szuka JESZCZE większego wyzwania może spokojnie zacząć treningi od drugiego miesiąca - i ćwiczyć wszystko to, co zaczyna się od słowa "max". Dwa dni temu włączyłam właśnie pierwszy z tych MAX treningów i po półgodzinie (każdy trwa godzinę) padłam :) Co prawda trochę źle się czułam, bo pobolewał mnie żołądek, ale tak czy inaczej te zestawy nie są łatwe, a już w tych pięciu pierwszych byłam naprawdę wprawiona i myślałam, że mało co może mnie zaskoczyć... I jeszcze czuję zakwasy, zwłaszcza w pośladkach i plecach :) Super :) Czuję, że się rozwijam :) Dzisiaj podejście numer dwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy Polki to macie p*****lca na punkcie tej figury. Ja stosuje czasem diete MZ i przynosi efekty bez cwiczen a te k***a wychodza z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia4680
Tzn z tym lądowaniem to oczywiście zależy od ćwiczenia, ale ja chyba staram się lądować zazwyczaj poczynając od przedniej części stopy, wtedy te wstrząsy się jakoś lepiej rozkładają - trzeba popróbować różne rodzaje "lądowań"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to są cwiczenia dla zawodowych zolnierzy, trzeba miec super forme zeby wykonywac je dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×