Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mjusix man

Jedzenie dla obsługi - do Par Młodych

Polecane posty

Gość mjusix man

Witam, mam pytanie do Par Młodych, często się zdarza, że obsługa czyli zespół, kamerzysta fotograf mają ograniczoną ilość posiłków, albo tyle samo posiłków, ale o wiele mniej do wyboru ilościowo i co to rodzaju. Ciekawi mnie jak to jest? - czy sala wam to proponuje i płacicie mniej za jedzenie dla nas - czy sala sama daje mniej, a bierze od was tyle samo co za pełny talerzyk - czy też wy sami wyraźnie o to prosicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasz kamerzysta oraz członkowie zespołu mieli "swój" stolik gdzie obsługa donosiła im jedzenie w tym czasie, w którym jedli goście. Płaciliśmy za każdego dokładnie tyle co za gościa. Nie podawaliśmy im tylko alkoholu, natomiast picie bezalkoholowe mieli zapewnione w nieograniczonych ilościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sala nigdy nie zaproponuje z własnej woli obniżonych kosztów dla obsługi, bo przecież dla nich te często nawet 8-10 osób (zespół, kamerzysta, fotograf) to duży zarobek. Więc będą namawiać by zespół fotgoraf i kamerzysta dostali całe menu. A my zrobiliśmy tak, że za zespół zapłaciliśmy całą kwotę, a za fotografa i kamerzystę 70 % kwoty. Bo z jakiej racji mieliśmy płacić pełną kwotę, jak oni i tak nie będą na całym weselu i 2 posiłki ich ominą. Także z własnej woli o to poprosiliśmy, niechętnie, ale właścicielka się zgodziła. Ale menu było to samo. Tylko, że skoro wyszli wcześniej to nie zjedli ostatnich dań. Ale pólo byli to dostawali to co reszta gości i członkowie zespołu, którzy byli na całym weselu. Także nie stawialiśmy im na stół wódki. I nie dostali tortu, bo nikt o nich nie pomyślał:P no, ale na koniec poczęstowaliśzmy paczką ciasta i wódeczką każdego z osobna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
70% ceny to dużo byliście do przodu? tak polska oszczędność, nie ma to jak przy kosztach całego wesela zaoszczędzić 70 zł :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na swoim weselu za talerzyk dla kamerzysty, fotografa oraz dj-a płaciliśmy 50%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja najchetniej nie dawałabym im w ogole jedzenia, w końcu dostana zapłate za swoją usługe i to nie mało, poza tym czy mi ktoś w pracy daje obiad, częstuje wódką itd? :O ale obawiam się, że te nienażarte pyski, przyzwyczajone do darmowej wyżerki jak zobaczą, że nie mają żarcia to zepsują nam wesele, wiec ostatecznie zdecydowaliśmy, że poświecimy te dodatkowe pare stów i niech mają, byle z klasą zrobili to co do nich należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 lat brzdąkałem po weselach i imprezach i takie rzeczy ustalało się przy pisaniu umowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oszczędziliśmy na tym 225 zł dokładnie. Ja zapłaciłam za to co zostało skonsumowane nie widzę potrzeby wyrzucać pieniędzy w błoto. Skoro od razu wiedziałam o której zakończą pracę fotografowie i kamerzysta to nie widziałam potrzeby nabijania kieszeni sali, która i tak miała niezły zarobek. Bo za talerzyk płaciliśmy 250 zł. Nie oszczędzałam umniejszając tym samym kamerzyście, fotografom - nie oni nie byli poszkodowani. Zakończyli pracę o 1 w nocy, a wesele trwało do 7 rano. Więc po co miałam wykupywać im pełne menu skoro nie byli obecni. Jak się robi wesele z głową to się nie wyrzuca pieniędzy w błoto. Oszędzone pieniądze na tym mogliśmy dołożyć do czegoś innego. 200 zł piechotą nie chodzi i na każdą stówę wydaną na wesele musieliśmy ciężko zapracować. Może 200 zł przy kosztach całego wesela to niewiele, ale to też pieniądz. Ja nie zarabiam aż tak dużo by bez zastanowienia wydawać i szastać kasą nawet na weselu. Gorzej gdy człowiek mówi sobie wesele raz w życiu jak szaleć to szaleć, a potem długi bo poszaleli. Nie wiem z czego się nabijasz? z okazji wesela wydawać bezensownie kase to dopiero głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weselny wyjadacz kotletów
Bzdura, sale bardzo często proponują mniejsze opłaty, oczywiście za mniejsze porcje, bo jest to dodatkowy wabik na niektóre pary młode, jak się okazuje jest takich par sporo i chętnie korzystają, gównie jednak w miastach i pod miastami, bo na wsiach w remizach nie ma takiego problemu. Czasem tylko jest tak, że młodzi płacą mniej, ale obsługa dostaje dokładnie to samo, to taki miły gest w kierunku młodej pary, ale raczej sporadycznie spotykany dzisiaj. Młodzi chętnie by ograniczali obsłudze, ale nie zdają sobie sprawy, że setki kilogramów jedzenia ląduje w koszu, wiem co mówię, jak ktoś nie wierzy niech sobie postawi kamerę do kuchni to się mocno zdziwi i pomyśli czy był sens pazurami wydzierać krokieta kapeli czy kamerzyście, narażając się na 100% pewne, szydercze komentarzy z ich strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbys czytal uwaznie to bys wiedzial, ze nikt nikomu nie wydziaral posilkow. Bo fizycznie ich juz na sali nie bylo, zakonczyli prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś napisał że są w pracy i po co mają jeść. Nie wyobrażam sobie żeby mieli głodni siedzieć albo chować się gdzieś w kącie z kanapka. .. masakra. Ja zapewnilam wszystkim pełny talerzyk i nawet wódkę weselna na sam koniec. W pracy oczywiście alkoholu nie dostali bo balabym się i jakość ich usług.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weselny wyjadacz kotletów
Ale ja nie pisałem do ciebie dlaczego tak uważasz? Dziwi mnie po prostu ta walka o kotleta czy barszcz, a potem dziesiątki nadjedzonych lądują w koszu i tego jakoś młodym nie żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×