Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CZY TO PRAWDA ZE W BANKU PRACA TO MARZENIE??U NAS NA WSI PANUJE TAKIE MYSLENIE

Polecane posty

Gość gość

ze nie ma wiekszego prestizu niz pracowac w banku??? i kasa ze wielka.. jestem po studiach zarzadzanie i marketing i aplikuje do banku w krakowie.. czy naprawde sie oplaca ta praca ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kasa minimum 2 kola na reke i prestiz jest wiec okey

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana 35
Wielki prestiż za 2000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i na wsi to prestiż ale praca w banku jest ciężka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielki prestiż jak musisz latać po rodzinie i prosić o założenie konta osobistego bo brakuje Ci do planu, praktyki BPH i PKo min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jest prestiz bo jak sie jest po studiach i robi sie kilka lat na stanowisku w banku jakims to zarabia sie potem duzo ....w krakowie w banku podobno ma sie na reke po studiach 3 kola przecietnie...to prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to dziwne bo kolezanka w krakowie pracuje w banku od lat .zaczela zaraz po studiach i ciagle mowi ,że sie tak nudzi ze nie wie co ze sobą zrobic ma,,,,doslownie juz wchodzi na pudelka bo z nudów umiera wiec nie gadajcie ze ciezka praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PRESTIZ JEST ALE KASA NIE WIELKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johny lenion
jestem strażnikiem w niewielkim banku i nie narzekam,chodzę sobie tam i z powrotem,kawę pije kiedy mam ochotę,tv oglądam, kasjerki to dopiero mają robotę,tłumy ludzi od samego otwarcia,pięć okienek pracuje pełną parą,pampersów dziewczyny jeszcze nie zakładają,ale muszą brać na wstrzymanie,a papierów ile muszą dziennie przerzucić?nie wiem czy to taki splendor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy w jakim banku bo w PKO to kasjerki zarabiają 1500zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki prestiz?:O Zona 5 lat w banku pracowala na poczatku za 1400 skonczyla na 5000 ale mowi,ze do scierwa jakim jest praca w banku nie wroci a byla na kilku stanowiskach. Nie poleca zwlaszcza pracy z klientem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi mi o kasjerki zwykle tylko o pracownice po studiach skonczonych na przyklad przy sprzedazy kredytow itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i te nazwy stanowisk mlodszy badz starszy specjalista do spraw wsparcia sprzedazy, inspektor do spraw audytu kredytobiorcow, manager produktow finansowych itd nazwy jak z filmu sf a jest sie zwykla pop*****lką, w kolejnosci tlumaczac na nasze:-D handlowiec wciskacz gowna tyle,ze na miejscu, windykator telefoniczny d*potruj, klepacz w excelu gownianych tabelek :-D nawciskaja ludziom,ze to cool praca a ludzie lykaja i czuja sie dumni:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie chodzi mi o kasjerki zwykle tylko o pracownice po studiach skończonych" behehehehe bez doświadczenia nikt cie nigdzie poza kasę nie da, nie łudź się :):) maks to "wszystkoróbka" czyli plany na kredyty, konta, karty + wpłaty wypłaty przelewy i siedzenie na darmowych nadgodzinach za 2500 brutto :) (a zależy od banku, pko mniej, pocztowy 1600 brutto) :D:D:D prestiż :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprzedaz kredytow to najgorsze co moze byc. Jak jestes miekki to wykoncza Cie w miesiac,bedziesz mial pranie mozgu i nie bedziesz wiedzial jak masz na imie:-D a siano gowniane. Hipoteki teraz nie chodza a na gotowki maja niezla konkurencje. Plan kurfa musi byc:-D praca w banku bywa dobra ale podczas dobrej koniunktury, w 2008-2010 na hipotekach mozna bylo zarobic 10-30 tys miesiecznie ale nie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jestes oblatany to nie ma znaczenia wyksztalcenie,zona skonczyla zupelnie cos innego a od zawsze pracuje w instytucjach finansowych, licza sie umiejetnosci i szeroka wiedza o rynku a takze znajomosc produktow wlasnych i konkurencji,wszelakich od kredytow bo obligacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce może i prestiż .. Bo u nas prestiżem jest taka pensja ,że można z niej ,, jakoś" wyżyć , taka co by wystarczyło na troche wiecej niż sam czynsz i jedzenie do tego doszło... Tak naparawdę to zwyczajna ,, przecietna" praca ,ale u nas to co przecietne staje się luskusem tak samo luksus to posiadanie dzieci czy własne mieszkanie choćby to byla jakaś klitka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona________
Heheehhehehe nie chodzi Ci o bycie "jakąś tam kasjerką", ale o byciu np "sprzedawcą kredytów"... hahaha. Dawno się tak nie uśmiałam :) Bycie kasjerką w banku to luksus wręcz - spokojna praca, choć też bardzo odpowiedzialna, lecz stosunkowo mało płatna. Bycie sprzedawcą kredytów to koszmar - zwykła akwizycja, ale jak masz odpowiedni charakter, nie poddajesz się łatwo to możesz być dobrym pracownikiem i dobrze opłacanym. Jednak jest to praca w stresie - nigdy nie wiesz, czy wykonasz plan. Jak nie to wylatujesz, bo po co im ktoś, kto dla nich nie zarabia. Mój mąż tak zaczynał, ale on akurat był w tym naprawdę dobry. Jednak on ma inny charakter. Teraz sam szuka ludzi do podobnych prac i znaleźć dobrego pracownika graniczy z cudem. Ludzie po kilku dniach (bardzo się przepracują oczywiście już) mówią, że rezygnują, bo nie mogą znaleźć klienta. Żeby podpisać jedną umowę to trzeba obejść baardzo dużo klientów - a żeby w ogóle mieć możliwość rozmowy z właścicielem lokalu to też graniczy z cudem. Zazwyczaj są pracownicy, którzy nie zawsze dadzą tel do właściciela. Poza tym ludzie zazwyczaj nie chcą z Tobą gadać. Do takiej pracy nadają się ludzie, którzy jak ktoś im "zamyka drzwi to wejdą oknem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam i smiac mi sie chce.moja siostra rozpoczynala prace w banku wlasnie w kredytach po 13 latach pracy ma stanowisko dyrektora kredytow w najwiekszym banku w pl.zarobki jej to okolo 60tys zl mc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja siostra nie wyszukiwala klientow,oni przychodzili sami.dawala kredyty tylko duzym firmom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli kazdy kto pracuje w bamku dluzej niz 5 lat potem zarabia kokosy...aha nie wiedzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, trzeba być ostro p***********m żeby chciec pracę w banku. Zwykły doradca zarabia około 1600 zł netto. Plan na miesiąc 18 kont osobistych, 200tys kredytu gotówkowego, 2 lokaty, 1 FIZ, i przyjamniej sztukowo 2 kredyty hipoteczne. I nie wierzcie w bajki że z ulicy wchodzą ludzie po konta. W PKO, BPH, ALIOR ksiązka telefoniczna w rekę i heja obdzwaniać po kolei. Nie wspominając że jak ktoś wejdzie po kredyt to albo jest uwalony po same uszy albo chce kredyt na dowód, 90% odpada przy pierwszej weryfikacji. Też mi prestiż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×