Ona bierze ślub_to już koniec, przegrałem, POZAMIATANE!

Rozstalismy się, bo nie było nam po drodze. Długoletni związek się wypalił a poza tym ona nie chciała mi wybaczyć kolejnej zdrady. Choć to był niewinny flirt. Później poznała jakiegoś d*pka, który jej zrobił dziecko i zostawił. Zawsze ją wspierałem, przez te lata kiedy była sama. Aż tu raptem dowiaduję się, że w pracy poznała gościa (młodszego), który oświadczył się jej po kilku miesiącach znajomości. Szok.

NIE wiem co mi w sumie to daje, że o tym napisałem. Może tylko wyrzuciłem to z siebie:(

Czas zacząć żyć swoim życiem! A nie przeszłością !

Rozumiem, ze nadal ja kochasz.. Eh. i po co Ci byla ta zdrada? W takiej sytuacji juz nic nie zrobisz. Najlepiej zapomnij i ciesz sie, ze w koncu moze uda jej sie zaznac troche szczescia, bo jak dotad go nie miala.

Zyj swoim zyciem, w jej sie nie mieszaj!

Często tak jest że tracimy to co kochamy !

wiem i może dlatego tak mi ciężko. Kusi mnie by wpaść na uroczystość i powiedzieć NIE!

zamiast wpadać na uroczystośc i mówić "nie", spotkaj się z nia w najbliższym czasie i powiedz o swoich uczuciach.

D*pek z Ciebie i tyle! Wpasc na ceremonie i powiedziec NIE haha chyba za duzo amerykanskich filmow sie naogladales... Widac, ze dziewczyna ma "jaja" skoro Cie olala po zdradzie i ostatecznie to ty zostales na lodzie mimo nieustannego weszenia kolo niej i pilnowania jeje, co nazywasz "wspieraniem". Looser! hehe

chciałabym coś takiego zobaczy. W końcu narwaniec wylatujący na bruk przed urzędem/kościołem to zabawny widok :D