Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Polianna89

Szantaż psychiczny? co będzie dalej..? Nie rozumiem zachowania swojego faceta

Polecane posty

Gość Polianna89

Witam Bardzo was proszę o radę .Chciałabym abyście spojrzeli bezstronnie na moją historię. Być może pomoże mi to dokonać najważniejszej decyzji w życiu . Otóż jestem w związku który ciągnie się od dziecięcych lat . Taka pierwsza miłość .pochodzimy z jednej małej wsi . Teraz jesteśmy narzeczeństwem i mamy dziecko. On zawsze wydawał się inny i trochę zamknięty w sobie , ale zawsze o mnie dbał troszczył się itd. po paru latach związku gdy byłam w technikum, zaczęło rozwijać się towarzyskie życie pojawiła się jego chorobliwa zazdrość . Robił mi takie chore jazdy, kontrolował wszystko co robię, mówił mi jaka mam być jak mam się zachowywać itd. ale wszystko w sensie że on tak się o mnie troszczy i boi się o mnie .potrafił mi wmawiać że ktoś był w moim pokoju bo miałam łóżko nie zaścielone , wywrócić wszystko do góry nogami szukając śladów potrafił mnie wyzwać od najgorszych. wszystko wybaczałam licząc że się zmieni , przecież i tak nie wyobrażałam sobie wtedy życia bez niego .Trzymało mnie też to przy nim że cokolwiek nie zrobił za chwilę stawał się zupełnie innym człowiekiem dobrym troskliwym, jakby nic się nie stało wszystko robił w domu gotował obiadki , śniadanka do łóżka no po prostufacet do rany przyłóż. jedna z sytuacji spowodowała że rozstaliśmy się na pół tora roku , gdzie poznałam ludzi dzięki którym znów odnalazłam pewność siebie ...ale gdy poznawałam innych facetów nawet gdy byli oni o niebo lepsi mieli ambicje dobrą pracę marzenia..nie ledwo skończone OHP - cały czas miałam jego w głowie czułam że robiłam coś złego że jestem z innym . Po jakimś czasie udowodnił mi że się zmienił wróciłam do niego ale z dystansem. Można powiedzieć że ja się zmieniłam ,byłam pewna siebie . I Faktycznie po takim czasie jak wtedy do niego wróciłam długo nie zdarzały się żadne sytuacje jak dawniej . Wtedy zaszłam w ciąże , urodziłam córeczkę. On jako tatuś sprawdził się w 100% w ciąży bardzo mi pomagał , gdy urodziłam także . Taka córeczka tatusia. Jednak on stracił pracę a mieliśmy okazję wyjechać za granicę żeby zacząć lepsze życie więc na parę miesięcy mała została z dziadkami a my polecieliśmy znaleźć pracę i się urządzić. Zostaliśmy sami i tu się zaczeły schody. Ja chciałabym w przyszłości pracować i robić to co kocham spełniać swoje marzenia , Znalazłam pracę , poznałam ludzi , zarówno kobiety jak i facetów . Wcześniej nawet nie miałąm kolegów bo chodziłam do żeńskiej klasy. No i zaczęło się regularne sprawdzanie telefonu, Facebooka .Dodam też on jest skrajnym pesymistą jak tu przyjechaliśmy musiałam codziennie wysłuchiwać jego narzekania że praca taka, że ludzie tacy, że języka nie umie , że lepiej mu było w Polsce pracując na budowie..bo pracował z rodziną i każdy się z nim liczył . Myślał że przyjedzie tu i bez żadnego wysiłku od razu będzie zarabiał kokosy wiadomo że trzeba pierw dać coś od siebie . W każdym i we wszystkim widzi wady , ja znów zupełnie na odwrót próbuje znaleźć zalety nawet w najgorszej sytuacji . Nawet już starał się mnie obwiniać tym wyjazdem że on tu nie będzie siedział na siłe bo ja sobie chcę robić karierę w przyszłości bo powinnam siedzieć grzecznie w domu jak jego mamusia wychowując 5 dzieci ..albo że on zostaje w Polsce i małej nigdy nie dostanę że w razie czego on by o nią walczył poszedł by do sądu. Takie teksty ale za 5 minut już jakby nic powiedział . "Kochanie może to może tamto, nie przemęczaj się usiadz ja zrobie to itd" . Ten sam schemat co kiedyś . On nawet czepia się do moich rodziców a oni nam najwięcej pomogli .dogaduje mi że ja z rodzicami powinnam się ożenić że za długo z nimi rozmawiam na skype , wychodzi jak z nimi i z małą rozmawiam . Nie rozumiem go co on ma w głowie... Najgorsze jest to że on jest normalnie taki dobry da mnie mówi że mnie kocha ale ma taki jazdy. Jesteśmy tu sami ponad dwa miesiące za nie cały miesiąc lecimy do Polski , moglibyśmy to wykorzystać wyjść gdzieś razem poznać znajomych , tylko tydzień temu raz go gdzieś wyciągłam i to na chwilkę. A samej by mnie nie puścił , a ja też chcę czegoś od życia mam dosyć już siedzenia z nim w domu. Jesteśmy młodzi całe życie przed nami a ja mam siedzieć w domu , bo jestem matką mam dziecko i mi nie wypada?! W tym tygodniu dwa razy już zostałam wyzwana od Pier**** Kłody , że dla niego jestem tylko pustakiem , że mam świecić tyłkiem na facebooku bo tylko to potrafię ...Tylko dlatego że od długiego czasu wkurzało mnie to że zaczął na siłę dobierać się do mnie w nocy jak spię i co chwilę mnie budzi nawet gdy na niego krzyknę za chwilę robi to samo więc po kilku takich nocach już mój krzyk nie pomógł więc uderzyłam go gdzie popadło i uniósł się honorem. Pierwsze co powiedział że teraz mam Przeje**** no i zaczeły się wyzwiska. A potem co ?cały dzień robił deserki obiadki , sprzątał w domu jakby się nic nie stało . Zauważyłam że on próbuje mną manipulować . Zauważył że zaczynam się stawiać , że już jest nie wygodnie z daleka od tej pieprzonej wsi jego wspaniałej rodzinki która zawsze wszystko o wszystkich wiedziała, jestem tu w obcym kraju i nagle daję sobie radę lepiej od niego , Jakoś tam umiem język więc załatwiam wszystko, rachunki , wszystkie sprawy telefony, Do sklepów chodzę wszędzie ja . Do tego na początek Pracuję w pracy gdzie do wymarzonych nie należy i nie narzekam . To teraz niby żartem potrafi powiedzieć coś w stylu że jak skrzywdzę jego i małą to pożałuję. I takie teksty w którę miesza naszą córkę. Tak żeby wzbudzić we mnie jakieś poczucie winy jakbym skrzywdziła lub chciała zostawić jego to skrzywdziła bym i mała. Jako ojciec i w domu to super facet troszczy się o nas i wiem że wskoczył by za nami w ogień , ale nie raz to nie wszystko mam dosyć jego kontroli bycia taką jaką on chce.. Kocham go ..chociaż teraz tutaj przejrzałam na oczy wiem że nie jestem od niego zależna że daje sobię sama radę. Boję się że jak za niego wyjdę to już kompletnie przegram sobie życie ..z drugiej strony mamy dziecko , może warto iść na kompromis dla dziecka ..nie wiem co mam robić pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żegnaj
lepiej nie będzie. to typ osobowościowi paranoicznej, najwyzej zacznie się kryć z uczuciami ale gdzies kiedyś da upust temu co nagromadzi pod kopułką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ycvfutcutc
nie wierze, ze przeczytalam całosc... ale ok.. stara, jestes od niego uzależniona i to ostro. nawet, jak z nim zerwałaś na te 1,5 roku to i tak przez te wspólne lata tak sie uzależniłaś, że nie umiałaś sie bez niego odnaleźć. moim zdaniem już się od niego nie uwolnisz, bo jesteś za słaba. trudno, było wczesneij wziąć się w garść, a teraz to już musisz to znosić, takie zycie sama wybrałaś. koleś się pewnie nie zmieni, w kazdym razie ty masz za mało siły przebicia, żeby go zmienić, także powodzenia... pozostaje ci akceptacja takiego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polianna89
Wiem to. jestem uzależniona dlatego, że nie znałam innego życia..W małej wsi tym bardziej po starych pgr-ach wszyscy się znają, gdziekolwiek się ruszyłam, cokolwiek zrobiłam wszyscy o tym wiedzieli, na dodatek jak jeździłam na imprezy z kumpelami ze szkoły zawsze musiała jechać z nami siostra mojego faceta więc zawsze miał szpiega. Teraz wyjechałam jestem z dala od tego syfu i stałam się silniejsza bo widzę że jest wyjście że jest inne życie. Coraz bardziej chcę być tym kim jestem nie taką jaką on chce żebym była . Wydaję mi się że kiedyś może znalazłabym siłę żeby to przerwać. Boję się tylko walki o dziecko bo wiem jaki on i jego rodzina są mściwi..i boję się tego że trafię na kogoś jeszcze gorszego..Teraz mam takie złe postrzeganie facetów..Wszyscy są siebie warci..mówię tak a nawet ..nie odważyłam się sprawdzić jak to jest z kimś innym ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×