Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewa111122

Zakończenie roku szkolnego - reakce rodziców na słabe oceny

Polecane posty

Gość Ewa111122

Wczoraj zakończył się rok szkolny i stąd moje pytanie. Jak rodzice reagowali jeżeli mieliście słabe oceny na zakończenie roku? Przypomniał mi się żart o Jasiu, że jeszcze tylko lanie i wakacje. Czy zdarzyło Wam się dostać lanie od rodziców za słabe oceny? Czy mieliście jakieś inne kary? U mnie rodzice właśnie zareagowali w ten sposób i było lanie :/ Dokładnie po zakończeniu 2 klasy gimnazjum za dwie oceny dopuszczające. Olałam sobie naukę i niestety na cenzurce wylądowały dwójki :/ Pamiętam jak do mojego pokoju weszli rodzice i oznajmili mi, że czeka mnie lanie :( Ojciec wyciągnął ze spodni pas i podał matce po czym wyszedł, a ja musiałam wystawić pupę pod pas. Nie pamiętam ile dostałam, ale lanie na cienki spodenki bolało i to jak :P Czułam jakby matka przystawiała mi rozpalone żelazko do pupy a nie biła pasem. Na szczęście to było jedyne lanie jakie dostałam w całym życiu, poza tym, że bolało, ale i nauczyło czegoś ;) Potem już nie miałam żadnych dwój na świadectwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 2 dwóje na świadectwie i lanie?! Ja co roku mam minimalnie 5 dwój i żadnego lania. Co prawda rodzice może nie są jakoś zadowoleni, ale trudno. Uczyć mi się nie chcę, bo po co skoro i tak umrę i cała nauka pójdzie ze mną do grobu. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostałaś lanie za dwóję? Co za patologia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albert 1 STEIN
nic na to nie poradze ze system polskiego szkolnictwa jest nieadekwatny dla geniuszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby chociaż twoi rodzice sami coś osiągnieli, byli conajmniej lekarzami, ale to pewnie przeciętniaki jeśli nie gorzej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za moich czasów lanie za 2 na świadectwie było rzeczą naturalną, jak też i u moich rówieśników. wiedziałam, że za każde 2 na świadectwie poczuję pas na tyłku. jak choć jedną oceną było 2 to lanie było. nie dużo dostałam lań na zakończenie roku, może 3 po parę mocnych pasów od ojca. potem już się to nie powtarzało. skończyłam studia, mam pracę i rodzinę. nie mam żalu za te lania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe w ilu domach wczoraj pas rozgrzewał tyłek po zakończeniu roku. u mnie zdarzyło się tylko raz, chyba w 1 klasie gimnazjum, i słusznie bo zawaliłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w czym to lanie niby pomoże? Jak dzieciak nie jest uzdolniony, to żadne lanie nic nie da, żeby poprawić wyniki trzeba zmotywować do nauki, jakieś korepetycje, żeby ktoś wytłumaczył porządnie materiał. A jeśli rodzic nie interesuje się nauką dziecka w ciągu roku, tylko na koniec ogląda świadectwo, to co się dziwić. Mój syn np. jest dobry z przedmiotów ścisłych, ale kiepski z humanistycznych. Dlatego wiem, że świadectwo nie będzie idealne. Z humanistycznych ma opanować podstawowy materiał, nie musi pisać wypracowań na kilkanaście stron na szóstkę. A Ci, którzy to lanie dawali, z reguły sami słabo się uczyli i mało osiągnęli. Jakoś nie wyobrażam sobie lekarza, czy prawnika, który leje swoje dziecko za słabe oceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na złe oceny jest tylko jeden sposób , najpierw wlać pasem a potem całe wakacje w domu , jak na dwór to tylko do sklepu i z powrotem i tylko książki, nauka , książki , nauka ....i tak całe 2 miesiące W następnym roku będzie wiedziało czym grozi nieuctwo , laniem i wakacjami przed książkami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ładne parę lat temu dostałam warunkową promocję do siódmej klasy. Po wakacjach czekała mnie poprawka z matmy. Na początek mama sprawdziła czy umiem liczyć do 25. Młodszy brat został poproszony o przyniesienie pasa, a ja o zdjęcie majtek i położenie się z gołą pupą na krześle. Musiałam głośno liczyć wymierzane mi razy. Ryczałam, jak obdzierana ze skóry, ale na szczęście się nie pomyliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostałe po piątej klasie. Miałem poprawkę z matematyki. Po zakończeniu roku szkolnego wróciłem do domu i czekałem na rodziców. Przewidywałem, że będzie lanie i schowałem skakankę siostry bo zawsze nią dostawaliśmy. Gdy rodzice wrócili z pracy chcieli zobaczyć nasze świadectwa. Mój młodszy brat i siostra podali jako pierwsi. Ja, najstarszy prawie ze łzami w oczach podałem świadectwo po nich. Gdy rodzice zobaczyli, że nie otrzymałem promocji do następnej klasy wpadli w szał. Kazali mi rozebrać się do naga a siostrze przynieść skakankę. Zacząłem prosić na kolanach aby to lanie przełożyć po naszym wyjeździe nad morze bo będę miał cały tyłek w siniakach. Rodzice byli nieugięci. Po chwili wróciła siostra i powiedziała, że nie może znaleźć skakanki. Wtedy mama kazała bez dyskusji się rozebrać i wyszła do kuchni. Po chwili wróciła ze sznurem od prodiża. Złożyła go na pół i zaczęła mnie okładać po gołym tyłku i nogach. Dostałem 20 sznurów. Następnie tato wziął sznur od mamy i dołożył mi jeszcze 5 sznurów za to że schowałem skakankę. Po laniu jeszcze z 15 minut siedziałem goły pod ścianą i ryczałem. Następnego dnia wyjechaliśmy nad morze. Po południu poszliśmy na plażę. Nie wiedziałem jak przed ciocią i wujkiem oraz przed młodszymi braćmi ciotecznymi pokażę moje sine nogi. Trochę ociągałem się z rozebraniem, ale gdy bracia zdjęli spodenki i majtki zobaczyłem, że ich tyłki też są pokryte okrągłymi pręgami. Oni n ie zwracali na to uwagi i na golasa paradowali po plaży. Moi rodzice widząc to powiedzieli, że ja też dostałem za świadectwo. Wtedy ja też rozebrałem się do majtek i wszyscy mogli zobaczyć siniaki na moich nogach. Za chwilę poszliśmy się kąpać i po wyjściu z wody przez moje białe majtki było widać sine pręgi na tyłku. Gdy siedliśmy na kocu mama kazała mi i rodzeństwu zdjąć majtki. Rozmowy zeszły na nasze lanie na zakończenie roku. Rodzice opowiedzieli, że zazwyczaj dostaję skakanką na goły tyłek ale jak ją schowałem to lanie dostałem sznurem od prodziża. Dowiedziałem się wtedy, że od mamy dostałem właśnie 20 sznurów za świadectwo a tato za schowanie skakanki dołożył mi 5. Ciocia też opowiedziała o laniu chłopaków. Oni również dostali na golasa po 15 kabli od magnetofonu. Po tygodniu u braci ciotecznych prawie nie było znaku na tyłkach że dostali lanie. Moje ślady przez dwa tygodnie przypominały, że po powrocie znad morza będę musiał uczyć się matematyki. Matmę zaliczyłem i w następnym roku obyło się bez lania. Ale moi bracia cioteczni za rok znów po plaży biegali z gołymi tyłkami na których były pręgi po wakacyjnym laniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też pamiętam te lania skakanką. Rozbieranie się do gołego dupska i na pufę. I skakanka śmigała po tyłku i nogach a siostry patrzyły jak się wiję pod razami i wrzeszczę na cały blok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniec roku szkolnego się zbliża. Pamiętam jak u mnie jednego roku była napięta sytuacja właśnie przed rozdaniem świadectw :D Na szczęście żadna dwója na świadectwie nie zagościła, ale z 4 przedmiotów załapałam się ledwo ledwo. Wiedziałam, że w domu po powrocie ze szkoły nie będzie ciekawie. Pierw dostałam srogi ochrzan od matki, który zakończyła "poczekaj, aż ojciec wróci to ci wypędzi lenia z tyłka". Przez pół dnia siedziałam jak na szpilach czekając na chwilę, gdy będę musiała pokazać świadectwo dla ojca. Str******* poszłam i pokazałam ojcu swoje świadectwo. Ojciec stwierdził, że leniuch zagnieździł mi się w tyłku i będzie musiał go przegonić bo stać mnie na więcej. Zaprowadził mnie do kuchni i kazał wyciągnąć taboret i się przełożyć, spodnie i majtki z tyłka oczywiście musiałam opuścić. Z pokoju obok matka przyniosła stary skórzany szeroki pas dziadka. Dostałam równe 15 bardzo mocnych pasów. Tyłek rwał i piekł jakby był obcierany ze skóry, nigdy wcześniej tak mocnego lania nie dostałam. Słusznie dostałam i na szczęście od września wzięłam się za naukę i nie było potrzeby brać pasa za moje wyniki w szkole ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra co za patologia. Bić za świadectwo. A rodzice nie interesowali się waszymi postami w nauce w trakcie roku? Były przecież wywiadownia, oceny na semestr. A oni budzi się pod koniec czerwca i leją swoje dziec***askiem. Ja akurat bylam dobra uczennica wiec świadectwo bylo zawsze ze średnią powyżej 4 a nawet były i z czerwonym paskiem. Nigdy rodzice mnie i siostry nie bili chociaż aniołami nie byłyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40latek
u nas w domu za słabe oceny, a potrafiliśmy z siostrą spiertolić sprawę, i nie daj Bóg złe sprawowanie - 30 pasów na dupę, a siostrze jeszcze 10 na cipkę. potem wciskali nas ciotce na wieś na wakacje. za dobre - poklepani po ramieniu, większe kieszonkowe i wakacje rodzinne nad morzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tumblr Girl
A ja nie zdam w tym roku, będę ze wszystkiego nieklasyfikowana, a mam mega kochanych rodziców co nie dość, że mimo wszystko kupują mi co tylko chce to jeszcze mam taki high life w domu, że masakra ;) Gimnazjum skończyłam ze średnią nieco ponad 2, a rodzice za to prawie, że na rękach mnie nosili, że wgl wtedy zdałam :D Życie jest piękne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tumblr Girl
Dodam, że nie chodzę do szkoły od kilku miesięcy i mi rodzice sami na to pozwolili, a dostaje kasę na wszystko od nich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tumblr Girl
Dodam, że nie chodzę do szkoły od kilku miesięcy i mi rodzice sami na to pozwolili, a i tak dostaje kasę na wszystko od nich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga 19
Oceny miałam dość dobre, więc reakcja była pozytywna lub umiarkowanie pozytywna. Za oceny na koniec roku nigdy nie dostałam lania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie mial 2. Awantury byly za 3 matmy, nie pasem, ale lanie dostalam. Jal mialam tak 13 lat i mama chciala mi wymierzyc za pyskowanie to tak ja obilam ze nigdy reki na mnie juz nie podniosla :) ah, i dom klasy sredniej, wyksztalceni rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem na ilu tyłkach wczoraj pojawił się czerwony pasek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj kolega za trojki juz byl bity przez swoja matke. Bila go pasem bijac po tylku, plecach , nogach w zasadzie gdzie popadnie. Mnie na szczescie nie bili rodzice tylko zachecali do nauki i proponowali pomoc w nauce. Jego tata bal sie odezwac bo nie chcial wyjsc na szowiniste wiec pozwalal bic mojego kolege i sam tez obrywal publicznie nie raz w twarz. Na osiedlu to my uchodzilismy za patologie bo rodzice nie stosowali przemocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go25
Za czasów mojego dzieciństwa za słabe oceny na świadectwie zawsze było lanie kablem a później paradowanie w krótkich spodenkach z sinymi pręgami na początku wakacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli rodzice doszli do wniosku, że świadectwo jest słabe bo stać nas było na więcej to kabelek śmigał po naszych tyłkach, a później przez 2 miesiące wakacji zaganianie do nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój brat miał 5 pał na koniec roku i niezdał . Dostał od rodziców taki wpier*** , że sie prawie zesrał z bólu . No i za kare nie pojedzie z nami w góry . Pojedzie do naszej babci na wieś ,żeby jej pomagać .Ja mam bardzo dobre oceny ,średnia 5,18 . Rodzice powiedzieli ,że w nagrode kupią mi nowego kompa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Początek wakacji z solidnymi sinymi pręgami na d***e. Znam to z doświadczenia. Zawsze obie z siostrą tak rozpoczynałyśmy wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek 125
Początek wakacji z solidnymi sinymi pręgami na d***e. Znam to z doświadczenia. Zawsze obie z siostrą tak rozpoczynałyśmy wakacje. Ja też z braćmi tak rozpoczynałem wakacje. Rodzice zawsze znaleźli jakiś pretekst aby nas zlać po zakończeniu roku szkolnego. Nie to żeby szukali na siłę, ale to z tego mogłeś wyciągnąć na 3, albo zachowanie mogło być wyższe. Po rozebraniu się do golasa kabel śmigał po naszych tyłkach i nogach. Sine, podbiegnięte krwią pręgi w kształcie litery U pozostawały na kolejne dni wakacji. Najgorzej było gdy w pierwszym tygodniu wyjeżdżaliśmy na wakacje nad morze. Pierwszego dnia trudno było się rozebrać ze świadomością, że na nogach i tyłku widać ślady lania. Ale później to już nie robiło na nas wrażenia. Nie byliśmy jedynymi ze śladami lania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobry Pas
Gówniarze muszą dostawać pasem na gołą dupę od najmłodszych lat. Lać pasem ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lanie za złe świadectwo

Za moich czasów było tak. Przychodzi magiczny dzień zakończenia szkoły. Z jednej strony radość, bo wiadomo wakacje, z drugiej zaś niepewność. Jaka będzie reakcja na świadectwo. Któregoś roku kolega z podwórka miał pecha. Nie powidło mu się i na świadectwie miał 2 dwóje. Jak sam powiedział wychodząc ze szkoły, teraz trzeba nasmarować tyłek cebulą i czekać na ojca. I miał rację. Za każdą dwóję dostał po 10 pasów na goły tyłek. Przez tydzień potem nie pojawiał się na podwórku ani na boisku

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×