Związek z policjantem

Czy jest tu ktoś kto jest lub był w związku z policjantem? Jakie są wady a jakie zalety bycia z taką osobą?

Nie ma tu nikogo kto jest lub był z policjantem?

uciekaj :) moj tata był policjantem.. mama mi opowiadała,że dopóki nim nie został był super ,a kiedy już został nim zmienił się o 360 stopni . Zaczął pić, awantury, zdrady itd.. do tego przychodzili do nas jego koledzy z policji z kochankami ( moja mama znała żony ) zdradzali je cały czas i nieważne czy były piękne czy bogote oni po prostu lubią jeździć na dziwki . Poza tym mój tata powiedział mi raz jedyny w życiu ,ze policja zniszczyła jego umsył - powiedział to raz i do tej pory mówi ,że tego nie powiedział .

Słyszałam wiele złego o policjantach i dlatego mam pewne wątpliwości mimo, że wydaję mi się, że mój M. jest inny, cudowny, idealny itp. Fakt, faktem, że na dniach rezygnuje z pracy w policji z mojego powodu właśnie, ale pracuję już tam jakiś czas w CBŚ dokładnie, więc tym bardziej mogło zostawić to jakiś ślad w jego psychice.

w 80% to sa proste ćwoki ,ze wsi bez matury!!!....narcyzy...zapatrzone w siebie... lalusie...szpanują samochodem i szpanuja mudnurem....jezdza na zimny lociec....i najabrdzoej lubią miec nocny patrol....jezdza sobie po klubach,stacjach benzynowych...podrwają kazą laaske,wracajaca z imprezy :O Znam co najmniej 3 takich lalusiow....:O w czasie pracy zdejmują obrączkę...

policjanci to zboczency :D np ja bylam ostatnio na przesłuchaniu bo ukradli mi pieniadze to ciagle sie na mnie ,, tak " gapili , jakies usmieszki , nawet zbereźny żarcik sie trafił no i mieli kalendarze w swoich gabinetach rozbieranych panienek... więc nie radze. Kiedyś jeszcze na mnie trabili policjanci jak szłam sobie na miasto...

Ja jestem z mundurowym, za chwile być może przeniesie sie do policji.. Dajcie spokój.. drogówki się naoglądałyście ;) Faceci jak faceci :)

także może to i stereotyp ,ale spotkałam paru takich ,, napalonych" policjantów właśnie no i to potwierdza jakąś regułe

i lubią szpanować to też prawda ...

Myśle że wszędzie można spotkać takich facetów, owszem..z opowieści z pracy też słyszałam o tym złym typie faceta i to bardzo złym. Ale nie wszystkich do jednego worka

to nie jest widzi mi sie!!! znam personalnie 3 takich kolesi...sa prostymi lalsusiami,zadufanymi w sobie....mysla ze jak maja mudnur to juz kazda na niego poleci.....mowila mi znajoma z szela ze ma dosc takich 2 amantow ktorzy na kazdej nocnej zmiane tam siedza i maja zboczone zarciki i ją kokietują.....2 oblesne ,spasione ćwoki...zadufane w sobie... Jeden jesst dziwkarz po rozodzie-zsostawil zone w ciazy....drugi ma zonę ale spotka sie z inną... Trzeci ktorego znam jest juz na emerturze despota jak skurfysyn...w domu to zone po katach roztawia...mowi w co sie ma ubracm,jak uczesac,co ugotowac..wstaje codziennie o 5 tej rano....i jest straznikiem na osiedlu......odpiredrdala mu z nudow...czepia sie kazdego dzicka,zle zrobionego kraweznika....podcina sam gałęzie !!! itp :O.

powiem tak policja to świnie . Jakby mogli to wszytsko by wyru.chali . Mnie nawet wczoraj zaczepiali . albo z kolezanką o 5 w nocy rozmawiłam na ulicy po imprezie na chodinku * a Ci się zatrzymali i jakieś swoje nawijki '' co w y tu robciie '' czy możemy wam pomóc'' może pogadamy '' i szła jakaś laska rzuciła txt loda im zróbcie a ten jeden policjant rzucił txt '' a ty ty ty to weź się lepiej ładnie ubierz '' hahahha no wtedy padłam :D

martaaa.. masz racje . Moj ojciec z moja mama robił tak samo . Codziennie ją obrażał , a w każdy weekend napie.rdalał . Ale co jawtedy zrobić mogłam jak miałam zaledwie pare lat .. :( jeszcze miał takie przyzwyczajenie, że codziennie musiał mieć serek biały na śniadanie a no i nic w domu nie robił zero nawet łożka nie ścielił no kompletnie nic