Tu siedza same matki polki, porzadne uwielbiajce czas z dzieckiem, nie pijace.

aha palę czyli jestem tępa....hmmm... ktos bardzo inteligentny wysnuł ten wniosek :)))

A mnie wkurza to wieczne wzajemne krytykowanie. Karmi mm? - Wyrodna leniwa krowa. Daje pierś dłużej niż rok? - Oblesne. Patologia. Pracuje? - Wyrzekła się dziecka, karierowiczka, mąż nieudacznik. Nie pracuje? - Pasożyt! Dobrze się jej wiedzie? - Wstrętna bogaczka. Nie ma kasy na wakacje? - Patologia. Dajcie ludziom żyć jak chcą

co do palenia( nie chodzi tylko o matki)- nikt sie ie rodzi palaczem. Kazdy, kto ma elementarna wiedze o swiecie wie, na czym polega szkodliwosc palenia, jak latwo wpasc w ten nałog i jak trudno z nim zerwac. Jasne, jego sprawa, jego zycie, ale jesli mimo tego zaczyna palić , uzywa mózgu? Odpowiedzcie proszę.

ciągnac ten wątek: Kobieta decyduje o tym,ze bedzie matką. Nie ma takiego obowiazku. Wiadomo ( kazdemu, kto ma mózg),ze dziecko,zeby się dobrze rozwijalo , potrzebuje uwagi. Po co rodzic, jesli sie ma byc nieszczesliwym zajmujac sie dzieckiem? Rodzić, bo wypada? Brac sie za cos, czego sie nie lubi , migąć sie lub odwalac pańszczyznę? To ma byc luz i normalnosc? raczej pozałować glupich decyzji...

Bedac nastolatkiem nie zawsze zastanawiasz sie, co jest zdrowe a co nie.(w tym wieku zazwyczaj sie zaczyna, nie po 40 czy 50). I to wcale nie znaczy, ze nie uzywa sie mozgu. W tym wieku ma sie inne priorytety, nie mysli sie o skutkach, chorobach itp. Czlowiek jest spragniony poznawania a najlepiej smakuje to zakazane:)

A ja mam 3 dzieci,urodzene przez cc,zadne nie karmilam piersia ....gotowac lubie,garow nie zmywam,robi to starszy syn lub maz.sprzatac bardzo lubie i robie to codziennie ! A w week.siedze z mezem na tarasie i pije browar lub rum,bo LUBIE!!!!tez pale papierosy bo tez bardzo lubie:)i wara ode mnie,komu nie pasuje.jestem bardzo dobra mama (dla moich dzieci)i zona (dla moje meza):)

tak jestem bardzo dobrą mamą śmierdzącą petami i piwskiem :D

nigdy nie paliłam, w wieku nastoletnim i studenckim było to dziwactwo, w momencie urodzenia dziecka punkt do statusu Matki Polski, pic lubię i piłam sporo, ale oczywiście na czas ciąży, karmienia przerwałam, a teraz piję tylko jak nie mam dzieci pod opieką - co jest jak dla mnie odpowiedzialne, z tym, że rozsądną dziewczynką byłam zawsze, ale teraz przejaw tej samej cechy jest punktem do statusu Matki Polski... nie chce mi się pisac dalej

Moim zdaniem wiekszosc takich wpisow to sciema. widuje matki odbierajace dzieci z przedszkola po pracy-miny maja jak srajace koty na puszczy, na placach zabaw tez tylko z utesknieniem czekaja, az bedzie mozna isc do domu, nie wazne ze dziecko sie fajnie bawi. Dla swietego spokoju popuszczaja dzieciom w sklepach, bo chca miec cisze i spokoj.

po cholerę rodzicie z takim podejściem , każe wam ktoś? dzieciak nie ma wyboru i musi wdychać smród petów i chuch alkoholowy. Dorosły może zmienić lokal, a dziecko jest od was zależne -i co, rajcuje to was?