Randka - Pomóżcie!!!

Pomóżcie mi też... Od prawie dwóch miesięcy spotykam się z fajnym chłopakiem od samego poczatku byłam zasypywana esami, teleffonami, propozycjami randke. Wczoraj nie dałam rade się spotkać,a le wyraziąłm chęc na dzsiaij on się bardzo ucieszył. Dzsiaj po 10 zadzwonił do mnie pogadaliśmy chwile i sie pytam czy popołudnie aktualne on powiedziął, że cos ma jeszcze zrobic u znajmoego i o ktorej się wyrobi to da mi znać. Wariuję. Nie wiem co ronić. Napisac do niego czy spotkanie katualne? nie chce tego robić zeby nie myślał,zę juz mnie ma w garści. Napisać mu moze ze koleżanka mnie na kawe zaprosiła i ze jak nie da rade zisiaj to do niej pojde. Doradżcie prosze, bo nie wiem co robić!

Wez cos na uspokjenie...dobrze radze... :-D

Nic nie pisz. Bedzie chcial, to sie odezwie. Wyluzuj I idz sie opalac:)

a po co będziesz się tłumaczyć? napisz, że masz pewne plany i w związku z tym zapytaj co ze spotkaniem

Mam 43 lata i nigdy nie miałem dziewczyny

to wyjasnia wszystko... :-D

A tak barzdo zależało mi na dzisiejszym spotkaniu :( Wiem,z ,e macie racje i nie powinnam się nic odzywać. Cholera nie raz doradzałam tu dziewczynom i wiem jak tzeba w takich przypadkach postepowac ale to jest cholernie trudne!

Nie ma jakiegs innego pod reka ...do kina albo disco? Nie rozumoiem?

Jakiego innego od ręka? Nie wiem nie mam w zwyczaju grac na kilka frontów. Chyba zadzwonie do tej kumpeli czy moge wpasc na kawe bo w domu nie usiedze....

Za mną żadna nie płacze. Pozostaje walić kapucyna

No to juz madrzejsze wyjscie. :-D

i co z ta randka, idziesz?a on ile ma lat ?

A po co Tobie byl zakon? Synu. :-D

on ma 26 ja 23

no a randka do kina, potem spacer...

dobra postanowiłam. Ide do kumpeli mam go gzdieś ;/

A moze do mnie wpadniesz?