pytanie do kobiet , czy wy tez sie tak zachowujecie ?

Mam 25 lat od 5 lat jestem w związku, od 3 mieszkamy razem . Moja dziewczyna, jest piękna, podoba się wszystkim moim kumplom, mądra naprawdę szybko awansowała w pracy, skończyła trudne studia , potrafi gotować, dba o dom, seks jest z***bisty... Ale wkur*** mnie jak nikt inny. Przede wszystkim tym, że nigdy jej nie zdradziłem, a ona na początku związku lizała się z innym, wybaczyłem jej, byliśmy krótko razem. Dużo mnei to kosztowało. Jednak ja jej mimo wszystko ufam, a ona ciągle mnie kontroluje, sprawdza obsesyjnie telefon, fb, historie w komputerze. i w sytuacji kiedy znajduje jakąs zwyczajną rozmowę z koleżanką robi mi aferę, afera jest również gdy przywitam się z inną na buziaka, że mam koleżankę jakąkolwiek. Poza tą zazdrością wkurza mnie jej zachowanie, całymi dniami oglądanie pieprzonych seriali. A potem "a kochasz mnie jeszcze?", przytul mnie, etc etc. No ku****. Nigdy romantykiem nie byłem i nie zostanę. Ona uwielbia porządek, robię coś a ona mnie woła do łazienki i karze poprawić to co zrobiłem źle, pokazuje że źle pozmywałem naczynia. I kolejna afera. Kiedy razem imprezujemy, wylicza mi każdą ilość alko . Najlepiej żebym w ogóle nie pił. Za mało z nią tańczę, bo koleżanki chodzą za rękę, a my nie, bo oni się przytulają a ty siedzisz gdzieś z boku. i zaczyna swoje referaty. Teraz gdy wszystkie jej koleżanki, się zaręczają to ona też chce. Bo co ona gorsza ? A ja nie mam ochoty. może kiedyś. I ciągle płacze wystarczy coś powiedzieć, zrobić, a ona płacze. Już mnie nawet to nie rusza nie podchodzę to sama sięuspokaja. W związku z tym, że mam 25 lat z nią jestem od 5 nigdy nie byłem w poważnym związku, powiedzcie czy wy też tak się zachowujecie, czy wszystkie tak macie ?

Ale tepy ciolek zciebie

nie wszystkie tak mamy to jest jakaś porąbana histeryczka która chce miec to co koleżanki jak by była w pierwszej klasie podstawówki weź ty chłopie daj sobie spokój z tą wariatką

taka trochę naurotyczna jest i chce mieć wszystko pod kontrolą

a czasami któreś z rodziców nie było/jest alkoholikiem?

sprawdza cię bo sama ma coś na sumieniu to po pierwsze a po drugie nie najlepiej o niej świadczy że sugeruje się tym co robią jej koleżanki bo jak koleżanki się kiedyś porozwodzą to ona też?

masz p******a laske chlopie

Może jest wciąży i jeszcze ci o tym nie powiedziała hhihhihhi

no wiesz,czulosci potrzebuje kazda,ale nie do przesady...jakbys mial caly czas jesc tylko tort,to wkoncu by cie zemdlilo...niech ona sie troche ustatkuje.powiem ci ze za kilka lat wyrosnie z tego

Proponuję zostawić dziewczynę w spokoju bo jesteś z nią z wygodny i dlatego, że jesz z ładnej miski. Masz wszystko co ma mąż - ugotowane, posprzątane, dobrze dane więc po chooj masz się oświadczać czy też żenić. Jak stracisz "Może kiedyś" dorośniesz i docenisz kobietę, która o Ciebie dba a Ty masz w d***e się odrobinę postarać. Świnisz to sprzątaj po sobie, albo zatrudnij sprzątaczkę. Chlejesz i masz kurwiki w oczach to nie dziw się, że jest zazdrosna i zabrania Ci pić czy też sprawdza korespondencję. Najpierw przeanalizuj swoje zachowanie.

ale kobo ty tu pytasz - prawikow co nigdy dziewczyny nie mieli ??? przeciez oni sie tu udzielaja:O przeanalizuj sam swoje zachowania i podaja z nia o jej i swoich potrzebach, bo zachowujesz sie jak dziecko ktore nie doroslo do zycia

dlatego uwazam, ze 25 letni chlopak to jeszcze bawiace sie dziecko i nie nadaje sie do powaznego zwiazku

Mysle ze jestem podobna do twojej dziewczyny. Jestem bardzo atrakcyjna, robie doktorat a do tego jestem uczuciowa i wrażliwa. Zawsze dbałam o swojego faceta, miał posprzątane, ugotowane, w łóżku to co chciał a mimo to on ciągle się gdzieś rozglądał, lubił sobie popic a jakiekolwiek moje uwagi to było przypierdalanie i próba trzymania na smyczy. Do zaręczyn on oczywiscie jeszcze nie był gotów (wiek ten sam co autora) Efekt jest taki, że rok temu się wyprowadziłam bo miałam dosyć braku poszanowania dla moich starań i szybko poznałam faceta, który nosi mnie na rękach i szanuje mnie za to jaka jestem, niedługo bierzemy ślub. A były facet od roku błaga mnie o powrót bo jak twierdzi dopiero gdy się wyprowadziłam docenił jaka byłam i ze nigdy juz takiej jak ja nie pozna, stoczył się na dno.

troche mam poodobnie