36 lat i nic nie mam

No coś TY!!!!Bo zacznę myśleć,że zmyślasz.Oczywiście że możesz.W sensie formalnym oczywiście;no ale skoro on i tak wykańcza Cię psychicznie, to raczej nie masz nic do stracenia.

Nie mogę i nie zmyślam. Tu, gdzie mieszkamy obowiązuje inne prawo niż w Polsce. Dopóki zapewnia dach nad głową i oboje przebywamy pod jednym dachem, nie mogę występować ani o alimenty, ani o jakąkolwiek pomoc dla osoby samotnie wychowującje dziecko, bo w świetle tego prawa tworzymy związek.

widzę,że masz STRASZNEGO DOŁA:(trudno się dziwić z jednej strony,ale z drugiej...pamiętaj,że jutro też jest dzień który trzeba jak najlepiej przeżyć:) Trzymaj się i miej nadzieję,że los się odmieni http://www.youtube.com/watch?v=gknoVpc03Ss znów wyskakuje,że spam

O.k rozumiem;inny kraj.

jesli prace stracilas to moze moglabys sie ubiegas o zasilek dla bezrobotnych

To Irlandia. Nie dostanę zasiłku, bo mieszkam z partnerem i biorą jego zarobki do rozliczenia. Byłam już się rejestrować.

Dasz radę. Masz tam jakichkolwiek znajomych ?

Niedawno rozstałem się ze swoją kobietą, po prostu niby nic się między nami nie działo, ale po prostu nie mogliśmy ze sobą wytrzymać, gdzieś uciekło to uczucie, przywiązanie itd. Mieszka w moim mieszkaniu, zostawiłem jej ze względu na to że nie ma się gdzie podziać z naszą córeczką, od początku było wiadomo że z jej strony nie ma opcji na to że córka zostanie ze mną, bardzo ją kocham i nie wyobrażam sobie jak można (przepraszam Cię autorko) nawet nie kobiecie, ale swojemu własnemu dziecku zrobić coś tak okropnego... Czy on nie ma zupełnie sumienia, rodziny która go za to zbeszta, przekreśli na resztę życia?

jeli on cie wyrzuci z domu to bedziesz mogla wreszcie dostac zasilek

lepsze to niż obudzic sie w wieku 60 lat i stwierdzić że już jest za późno aby to zdobyć