czy osoba która urodzi dziecko to jeszcze człowiek, kobieta czy juz tylko matka?

takie sobie dziś zadaję pytanie. Mianowicie mam dziecko 2-letnie. Po powrocie z pracy mąz pyta "jak się mała sprawowała, czy ladnie jdąła itp", super. Ale nie pyta co u mnie. Dzwoni mama: "czesc córcia, jak tam mała, zdrowa?" super Spotykam kolezankę - to samo. Chcę iśc na aerobik - ale z kim dziecko zostawisz? Pocwicz w domu. - slowa męża :O chcę jechac na weekend z przyjaciólką do spa - jak to??? sama?? no wiesz co, co z ciebie za matka! :O chcę kupic sobie np. torebkę, telefon czy cokolwiek innego to: "a nie lepiej za te pieniądze kupic małej rowerek?" dodam, że stac nas i na rowerek i cholerna torebkę i spa! Mąż pracuje, ja też (w domu zdalnie) czy to ja jestem egoistką czy wszyscy dookola chorzy? czy to źle, że dziecko nie jest całym moim swiatem? przepraszam, wiem, że strasznie chaotycznie.

cholera, nie ten dział :O ignorujcie :)

witaj w polsce, i jej mentalności. Teraz cokolwiek będziesz chciała zrobić dla siebie zostaniesz przez kogoś posądzona o egoizm lub zaniedbywanie dziecka. Ot typowa kwoka matka polka, taka masz być i już.

Troche to prawda z ta polska mentalnoscia. Mieszkam w USA mam male dziecko, ale lubie tez dbac o siebie I swoj wyglad, dla mojej mamy w Polsce to niepojete, ze ja po urodzeniu dzicka zwracam uwage na swoj wyglad zamiast myslec tylko o dziecku. Przez takie jej poglady az mi sie do niej nie chce dzwonic I z nia rozmawiac a co dopiero odwiedzac. Nie sluchaj innych, rob co ty uwazasz za sluszne. Skoro cie stac to kupuj sobie tez. Ja wiecej pieniedzy wydaje na siebie niz na dziecko. Ona rosnie szybko wyrasta z ciuszkow, do tego nie chce miec domu zawalonego zabawkami, ktorymi ona I tak sie nie bawi. Dziecko ma wszystko czego potrzebuje, ale ja tez musze dobrze wygladac, bo w koncu wychodze do ludzi I nie bede jakims kocmoluchem w wyciagnietym, starym dresie i sianem na glowie.

po urodzeniu dziecka wg polskiej mentalności nie jesteś ani człowiekiem, ani kobietą, ani nawet matką - tylko pasożytem, który "SIEDZI W DOMU I NIC NIE ROBI" ewentualnie możesz zostać czasami potraktowana łagodnie i nazwana "kurą domową"

przesada Male dziecko to chocby "ciekawostka" w rodzinie, nowosc, nic dziwnego,ze wzbudza zinteresowanie. Nie rozumiem - zazdrosna o nie jestes? Mysle,ze to pzrewrazliwienie, wszystkim przejdzie, tobie tez.