Jak pozbyc sie niesmialosci, fobi spolecznej, czy tylko poprzez psychologa

strasznie mnie krepuje otwieranie sie nawet przed lekarzem

:-)?

jest jezus ktury leczy z tej przypadłosci

w dniu w ktorym zobaczysz w kazdym z napotkanych koos kto ma wieksze problemy niz twoje - fobia spoleczna nie bedzie ci potrzebna

fobia to nie jest katar...to jest choroba. a choroby leczy lekarz...albo poprzez leki albo poprzez skierowanie na terapię... TO JESTES NIESMIALY CZY MASZ FOBIE?? WOGOLE SKAD POMYSL ZE TO MASZ? IDZ DO LEKARZA NIECH CIE ZDIAGNOZUJE...SAM SE Z TYM NIE PORADZISZ. A PO CO MASZ CIERPIEC.? sam PSYcholog cie nie wyeolczy...ani same leki...psychologo ukierunkuje cie,poagda z toba,wsyslucha...ale to ty musisz chciec z tym syfem walczyc i podejmowac malymi krokami próby :) kazda tego typu choroba ma jakąs przyczyne ,trzba to odkopac,zrozumiec zaakceptowac i popatrzec na to z innej strony...(niska samoocena,kompleksy,zawichorowania w rodzinie,depresa itp)

tylko glupio przyznac mi sie przed kims ze jeszcze nie bylem z kobieta

A ja nie byłam z facetem. Jedziemy na tym samym wózku. :)

a kto musi o tym wiedziec? masz tylko 30 lat...uwierz mi ,(leczylam sie na depresje..).lekarze i terapeuci nie takie ofiary losy spotykaja!!! :) czesto siedzac w kolejce widzialam takie skrajne przypadki ,zniedbane 30 letnie dziewczyny,w 2 roznch skarpetach w dziurawych wystajacych majtakch..stopy brudne z ziemią...bluzka sprzed 20 lat......jacys 40 altkowie nie z tego swiata...alkoholicy z delirium.....i tak mi zawse bylo szkoda...takich ludzi..:( inni z koleji wygladaja na calkiem norlmanlych zadbanych i sa usmeichnieci ale mają tez powazne proeblemy z sobą,z rodziną ,z zyciem...itp. czasami takie otwraacie sie rpzed 2 osobą -pscyholgoem duzo daje,nie mowie ze po 1 razie,ale po pol roku mzoesz byc zuplenie inną osobą:) (on ma tajmnice zawdową i nei mzoe nikomu nic powiedziec).

A ja nie byłam z facetem. Jedziemy na tym samym wózku. --> wow szukam takiej kobiety; tzn. nie szukam ale chailbym byc z taka ;-) martaaaaaaa22 - podtrzymalas mnie na duchu - coraz blizej jestem decyzji o pojscu do psychologa w sumie jestem normalnym facetem, ubieram sie, wygladam i zachowuje sie normalnie tylko mam jakies blokady wewnetrzne

Tez mam taki problem,.. Nie wiem jak sobie poradzić. Moze jest ktoś kto byl z tym u psychologa i moze dać kilka rad ? Np powiedzieć o poszczegolnych krokach jakie przerabial z psychologiem, a moze psycholog dawac jakieś zadania ? Albo cenne rady ktorymi ktoś zechciałby sie podzielić ?

;-)

skąd wiecie, że to fs, jak nigdy nie byliście u specjalisty. debilizm. możesz mieć nerwicę lub tysiąc innych chorób.

Ja np studiuję prawo i będę sędzią albo prawnikiem co reprezentuje prawo i sąd i cały majestat prawa jak skończę studia na UJ w Krakowie i dlatego muszę szczerze przyznać, że jestem bez żadnych fobii i śmiałości i mnie nic nie krępuje bo znam swój poziom i wartość też.

temat

podgatunki fauny siedzą na tym forum..:o

tzn

;-)

p******a na studentka prawa....na kazdym forum sie wymądzrza arogancjka pusta dziewczyna...i do tego bardzo samotna...Wspolczuje ci szczerze dziewczyno zyj w swoim sweicie dalej...i czuj sie dobrze w swoim wyscigu ladnie wyczesannych ,chytrych podlych szczurow...:) chetnie opdowiem na kazde pytania na temat :))) leczylam sie na depresje,1 wsza wizyta byla u psychiatry...(poszlam tylko dlatego ze mnie meczyla bezsennosci jakias niestabilnsoc emocjonalna)...Dal mi leki,zdiagnozowal depresje,wysluchał...skierowal na terapie. Pschycholozka pytala czy chce grupowa czy indywidualną,wybralam indywidualną...(ale do dzisiaj sie zastanawiam jakby to bylo na grupowej,jacy sa ludzie i jak to jest)...No i co...jakis rok temu odstawilam leki chodze tylko na terapie...raz jest gorzej raz lepiej...ale chce wyjsc na prostą. Zauwazylam postepy...Ona cie sama nie wyleczy,nie powie jakie jest lekarstwo i co masz naprawic...w sumie moze i powie,ale ja to wszystko wiem...sesja trwa 45 minut mozesz sobie gadac o czym tylko chcesz,swobodnie,bez tabu...nnie krytykuje,nie wysmiewa,nie ocenia... Czasami cos sie wtraci...no ale chyb aja na tyle jestem swiadoma swojej choroby ze jeszcze nigdy nie powedzila mi nic czego ja bym nie wiedziala.

w znacznej mierze wiem na czym moj problem polega tylko nie jestem na tyle silny aby sie przelamac

;-)

u niektórych nieśmiałych :) osób występuje ambiwalencja -odczuwają silną potrzebę posiadania partnera , z drugiej strony wspólne życie z druga osobą wydaje im się niemozliwe , sama myśl o tym moze wywołac pragnienie ucieczki lub prowadzić do większego niż zwykle wycofania

kur.wa a ja mam 18 lat i na to cierpie nie widze dla siebie ratunku bo boje sie isc do lekarza

;-)

:-(

;-)

;-)

;-)??