Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam ochotę się zabić...

Polecane posty

Gość gość

Mam dosc życia, siedze w domu i rozpaczam. Są wakacje z ja płaczę. Nie mam nikogo bliskiego w tym życiu, jestem strasznie nieszczęśliwa... Mogłabym sie uczyć do matury, ale nie jestem w stanie sie skupić. Czuję sie bardzo samotna, nie mam nawet z kim wyjść z domu, nie mam bliskich koleżanek, chłopaka. Nie jestem ani gruba, ani brzydka (nie mam o sobie super dobrego zdania, ale uważam, ze jestem całkiem ładna) natomiast nie moge z nikim złapać bliższego kontaktu... jest mi ciężko. Nie chce tak żyć, boję sie, ze w przyszłości jak moich rodziców zabraknie bede już całkiem sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napiszę. Podświadomie boję się, że ktoś mnie skojarzy, już i tak dużo o sobie napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Svenska
a co zdajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli chcesz to moge pogadac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za różnica co zdaję? pewnie coś humanistycznego, ale nie matura jest moim największym problemem tylko samotność. Czasem zazdroszczę nawet tym dziewczynom, które chleją po kątach, uprawiają seks w wieku 15-16 lat, łążą na imprezy. Może i prowadzą tzw "rozwiazły" tryb życia i są nazywane dziwkami, szmatami małoletnimi, ale przynajmniej MAJĄ JAKIEŚ ŻYCIE. A ja co? siedzę w domu i jedyne gdzie wyjdę to do sklepu po żarcie. Nawet przed rodziną jest mi wstyd, że jestem nastolatką a non stop w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozpaczaj bedzie dobrze :),,,jesli chcesz mozem sie zaprzyjaznic..jestem dziewczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Echhh... nie wiem czy rozmowa tutaj cokolwiek pomoże. Mam paru znajomych tj. z internetu, ale rozmowa przez internet nic mi nie daje. Ja potrzebuję wyjść do ludzi, przejść sie gdzieś.. ale ciągle sama?. jak przypadkiem sie z kimś spotykam, albo pogafam czy w szkole to on mi opowiada o swoim życiu o tym co robi, jakie ma plany, o swoich znajomych itp. a ja? nie mam o kim, czasem zmyślam, ale to bezsensu. Nie mam własnego życia. Zgniję sama, jako frustratka z pozorami jakie wokół siebie ciągle robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak się zaprzyjaźnić?. mam jedna trochę bliższa koleżankę ze szkoły, ona mi dałą trochę wiary w siebie, ale ona ma swoje życie, traktuje mnie bardziej jako swoją znajomą taką do pogadania jak się nadarzy okazja, po szkole się praktycznie nie widywałyśmy. Ona zawsze nawija o swoich przyjaciółkach, o swoim życiu a ja zazwyczaj milczę bo nie mam o czym mówić... byłoby mi wstyd przyznac sie przed nią, że nie mam znajomych żadnych praktycznie poza nią. Mam jedna koleżankę, ale ona mieszka bardzo daleko i w ogóle się nie widujemy, jedynie rozmwiamy przez telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no pytalam skad jestes....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice o niczym nie wiedzą, boję się, ze kiedyś pęknę i im to powiem a potem sie zacznie, jaka to ja nieporadna życiowo, że to pewnie moja wina... jestem na skraju załamania psychicznego. Nie mam odwagi sie zabić ale boję sie, ze któregoś dnia to zrobię pod wpływem jakiegoś bodźca. Zostawie kartkę tylko, napisaną z prawdą o sobie. Wtedy pewnie wiele osób przeżyje szok... zapisze tę stronę do ulubionych i znajdą ten temat na kafeterii. Pewnie tak naprawdę tylko rodzice by nade mną zapłakali...nie są już tacy młodzi, a mają tylko mnie jako córke. Gdy oni odejdą,w tedy już na pewno odejde i ja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałam, że tutaj nie napiszę, boję sie, ze ktos mnie rozpozna a nie chcę tego bo wtedy przezyję upokorzenie i nie zniosę już tego na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chociaż napisz coś w stylu, polska centralna, pomorze, kujawy :) tak cię raczej nikt nie pokojarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się czy ja jestem naprawde taka beznadziejna, że nikt nie chce mnie poznac blizej, wyjśc ze mną gdzieś, zaprosić na impreze... nie jestem jakaś szkaradą, nie jestem chamska a nadaję się tylko na "pogadanie o pogodzie" albo wysłuchiwanie o czyichś znajomych a i to w tzw "biegu" i z przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co to ma za znaczenie? bardziej na północ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znaczenie ma takie, że czasem jest więcej takich samotnych osób jak ty i to nawet się zdarzyć może że z tego samego regionu, miasta, wsi, miejscowości, osiedla itd itp....wtedy łatwiej nawiązać jakis kontakt...zapewne łatwiej niż między Częstochową a Kołobrzegiem powiedzmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak nie chcesz napisac ani skad jestes to trudno jk Ktos Cie ma potem Gdzies zaprosicz czy cos....sprecyzuj czego bys oczekiwala itp. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslisz, że tutaj można by kogoś poznać? strach sie nadziać na jakiegoś zboczonego typa i iść w ciemno albo z nim rozmawiać i przesłac np. swoje zdjecie. Czytam tematy więc wiem kto tu dominuje... już co innego znac tego kogoś "z reala" a co innego przez internet takiego kogoś poznać. Nie wiem, moze przesadzam... mimo to moja samotność mnie po prostu wykańcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczekuję tego, ze w realu kogoś w końcu poznam z kim będe mogła nawiązać jakiś kontakt, nie wiem czy to moja wina, ze ludzie nie widzą we mnie kogoś bliższego, może moja, nie wiem co mam robić już. Każdy traktuej mnie tylko jak "znajomą". Nawet inicjatywa z wyjściem gdzieś poza tak o sobie porozmawiać przejśc pozostaje bez odzewu. Nie mam już siły tak życ... żyję w niewielkim mieście. Czuję, że umieram od środka, ciągle płaczę, nie mam motywacji żadnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak powiem do kogoś "to co, może sie spotkamy" to otrzymuję odpowiedź "mhm" albo "no, może, może" i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam już sił dłużej tak żyć... nie wiem co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cip Cip Cipki
zakuwaj do matury korwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
całe wakacje? ;/ i co mi da ta matura, nie jestm super zdolna i tak nie zdam jej jakoś wybitnie albo z takich przedm jak matma czy chemia, biologia. Poza tym jak sie orzrąsnac takiego załamania, człowiek do życia potrzebuję też kontaktu z ludźmi, akceptacji wśród innych... dlaczego jest tak beznadziejnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cip Cip Cipki
bo jak jestes tepa to bedziesz 2 miesiace do przodu jak juz zaczniesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nick masz wulgarny i tak samo sie zachowujesz. Nie, to nie pomoze bo jak człowiek jest sfrustrowany to tylko siedzi przed książką i myśli o czymś innym, jestem w dołku psychicznym, nie umiem się skupić na niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herrrsa
ja tez nie mam nikogo, ale mam gorzej od Ciebie, bo jestem brzydka, gruba i w ogóle szkoda słów..:/ też czasami myślę, żeby z sobą skończyć, ale nie wiem czy po śmierci będzie lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie też jest strach. Chciałabym przeżyć jeszcze coś fajnego w życiu, zdaję sobie sprawę jakie ono jest krótkie i mam wrazenie, ze po śmierci będzie jeszcze gorzej albo będzie pustka, totalna pustka.. nie ma sensu to wszystko. czy to takie dziwne,. ze chcę poczuć sie akceptowana, lubiana, wyjść gdzieś, przeżyć coś? a nie siedzieć non stop w swoim pokoju i walczyć o każdy kontakt z ludźmi a nie otrzymywac prawie niczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz do mnie szybciutko!
mam ochote z Toba porozmawiac, tak zupelnie normalnie :) kasiamuchh@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, napisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herrrsa
ja jeszcze mam taki problem, że nienawidzę ludzi wokół mnie, coś mnie w nich irytuje. Jezeli znajdą się osoby, z którymi gadam i one też ze mną, nawet chcą przebywać w moim towarzystwie, to po jakims czasie mnie to zaczyna za przeproszeniem w******ć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×