za dużo wymagam?

jestem z moim już jakiś czas i szczerze mówiąc wymagam od niego wielu rzeczy.. np. chcę żeby wstawiał ze mną zdjęcia na portale społecznościowe, chcialam żeby zmienił status związku, oczekuję kwiatów, chcę spędzać z nim jak najwięcej czasu, ciągle przypominam mu o planach na przyszłośc.. jestem sceptycznie nastawiona do jego samodzielnych udziałów w imprezach ( ciągle go podejrzewam, że może mnie zdradzić), ciągle chcę go kontrolować, obrazam się, chcę być dla niego zawsze na pierwszym miejscu.. przesadzam? a Wy jakie macie wymagania wobec swoich Mężczyzn?

jak bedzie chcial cie zdradzic, zrobi to w toalecie w pracy istnieje co prawda teoria ze kontrola jest najwyzsza forma zaufania acz postaw sie w sytuacji osoby ktorej ktos ufa w tenze wlasnie sposob :D zadam ci pytanie pomocnicze - czego on chce w tym zwiazku?

jesteśmy mlodzi więc trudno tak naprawdę koreślić, czego on chce.. ale wiele razy mówił, ze mnie kocha i ma za mną plany na przyszłośc. ale to tylko slowa... :)

facet czuje sie kontrolowany w związku (a w Twoim wypadku na pewno facet tak sie czuje) to prawdopodobnie zaraz Cie zdradzi... wrzuć na luz kobieto, dlaczego tak go kontrolujesz jakby miał 4 lata? szczerze nie bede sie dziwić jeśli facet Cie zostawi...

Odp: tak :D

tobie trudno okreslic? czy jemu trudno okreslic?

a co do Twojego pytania: "ciągle chcę go kontrolować, obrazam się, chcę być dla niego zawsze na pierwszym miejscu.. przesadzam?" tak PRZESADZASZ dlaczego kobiety mają manie kontroli i pragną każdego faceta przerobić na kogoś innego?

wiem, że robię źle i właśnie chcialabym wyluzować, nie spinać się tak.. bo to strasznie dziecinne co robię, a tak już nie chcę.

ja z kolei w ogole nie życzę sobie, żeby ktoś dawał moje zdjęcia na jakiekolwiek portale, bo sama nie mam konta na żadnym i dobrze mi z tym. Facetow imprezowiczy nie znoszę, wiec z takim bym sie nawet nie zadala ;) Gustuję w domatorach co siedzą w domu i nie przepadają za ludźmi, tak jak ja ;)

mi trudno określić... ;/ nie ufam mu i bardzo boję się że mnie zrani...

też wolałabym być z kimś spokojnym, kto woli domowe zacisze.. ale milość nie wybiera. serce nie sługa.. :) no i przeciwieństwa się przyciągają...