Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kristof 9999

Toksycznyy ojciec

Polecane posty

Gość kristof 9999

Wszystkie moje zwiazki sie walą przez moją zmaterializowaną toksyczną rodzine, a szczegolnie ojca pedanta, który ciągle czegos ode mnie wymaga ... 2 miesiace temu zostawiła mnie dziewczyna i dzisiaj dowiedziałem sie ze razem z nowym chłopakiem wynajmują mieszkanie, byli na jakis wakacjach za granicą, ogolnie sielanka. Ja nie moge sobie na to pozwolic bo mam od kilku lat "lepsze" rozrywki ... gdybym mieszkał sam, a jedynym obowiazkiem było posprzatanie burdelu w pokoju zył bym zupełnie inaczej ;/ Dziesiec lat temu zamienilismy wygodne zycie w bloku na duzy piekny dom z duuuuzym ogrodem ... nigdy nie chciałem tego domu ... do tego oczywiscie niezłej klasy samochody ... Cała kasa poszła w p*** ... wszystko po to zeby pokazac sie znajomym i rodzinie. Dzisiaj matka siedzi za granicą i robi na ten dom, ojciec jest na miejscu, ale dla niego sensem zycia jest praca przy domu. Dla niego jest wieczny syf, wieczny burdel ... mam jeszcze siostre, która tez załamuje rece. Sprzatanie co tydzien domu zajmuje nam cały dzien, praktycznie codzienne podlewanie trawy to dobre pare godzin, do tego nie musze wspominac, ze w ogrodku regularnie sie pieli, kosi trawe ... co roku tez trzeba pomalowac jakis mebel, jakis płot czy cos jeszcze .... dom jest ogromny i wszystkie czynnosci pochłaniają duzo czasu i wysiłku ... Do tego studiuje, pracuje, a w dni wolne ojciec zawsze znajdzie mi jakąs prace i jeszcze szantazuje ... pomagam mu miesiac, raz odmowie to zaraz jestem leniem, nic nie robie, tylko mieszkam i zeruje na nim i takie gadki ... zeby sprowadzic dziewczyne do domu musze siedziec z grafikiem w reku kiedy ojca nie bedzie, o jakis wyjsciach na spontanie o 1-2 w nocy z domu moge zapomniec, bo "Co ty o*****łes", "Wszystkich budzisz" ... tak samo nie ma mowy ze przespie kilka nocek u dziewczyny, bo zaraz gadki ze tylko baluje, nic nie pomagam, oczywiscie zaraz pol rodziny wie o tym jaki to ja zły. Tak samo nie ma mowy o jakis dłuzszych wypadach czy wakacjach bo w domu trzeba robic, bo syf i burdel. W ciągu roku zostawiła mnie druga dziewczyna. Dla nich jestem po prostu nudny, nie moge im nic zaoferowac, a wiele bym chciał, bo z natury ja jestem bardziej wyluzowany ... ja moge mieszkac w kawalerce, jezdzic TICO, ale ja chce zyc. Chce gdzies wyjechac, chce sie zabawic, a on mnie przytłacza .... czuje ze nie zyje swoim zyciem. Mam 24 lata a czuje sie ze zmarnowałem zycie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rany, postaw sprawę jasno.... bądź facetem, a nie chłopcem na posyłki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kristof 9999
Po prostu w skrócie mówiąc, sensem ich zycia jest utrzymanie tych dóbr materialnych i tak juz do konca zycia ... a dla mnie sensem jest przede wszystkim inwestycja w siebie, ja wole zainwestowac w swoj rozwoj, w swoj wygląd, w swoje pasje i hobby, a przeciez samochod i mieszkanie nie przesyją zycia za mnie, to są tylko dodatki .... zazdrosze niektorym ze mieszkają w zwyczajnym bloku, jezdzą normalnymi samochodami, ale stac ich na drogie ciuchy, imprezy, wakacje za granicą ... mnie to wszystko omija ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu moim zdaniem nie chodzi o to na co kogo stać, ale co każdy musi robić żeby wyglądało to dobrze.... mam 3 latka więcej od Ciebie, ale moi rodzice co by w życiu nie zmieniali brali to na siebie.... i dzięki temu mam to co chciałam (życie, pr, szkoła)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kristof 9999
Postaw sprawe jasno = wojna ... zaraz bedzie rozpowiadał jaki to ja len i nierób, jak inne "dzieci" pomagają i zacznie sie mscic ... kiedys sie postawiłem to przestał mi gotowac, prac itd., a jak zobaczył ze se radze bez niego i sam se potrafie ugotowac czy uprac to przepraszał ... czytałem duzo o tym, to jest po prostu ojciec toksyczny. ja nic nie moge, bo mnie po prostu nie stac na wynajecie własnego mieszkania ... po opłaceniu szkoły + własne wydatki zostaje mi 300 zł, wiec o czym tu mowa... musze tu siedziec i egzystowac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast mówić co chcesz to znajdź sobie jakąś robotę i zarób na to, czego chcesz. Mówisz, że gdybyś mieszkał sam, to jedynym twoim zmartwieniem byłoby posprzatanie bałaganu. A z czego zapłaciłbyś czynsz, kupił chemie i żarcie? Myslisz że wtedy chodziłbyś na balangi i jeździł na zagraniczne wycieczki? Skąd miałbyś na to srodki? A ty tylko ja chcę, ja się źle czuję, ja, ja, ja... Znajdź pracę wynajmij tę kawalerkę, dorośnij i zacznij życ po swojemu. Ciekawe jak dasz radę na te swoje zachcianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem co robisz na codzień i czym się zajmujesz.....i wogóle gdzie teraz zamieszkujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kristof 9999
Smiem twierdzic, ze nawet gdyby nie było mnie stac na te wszystkie zachcianki, byłbym szczesliwszy niz teraz ... jak ktos ma wyobraznie to za pare złotych przezyje impreze zycia :) a takie rzeczy jak spontaniczny spacer o 2-3 w nocy, spotkania z dziewczyną kiedy sobie chce nic kosztują nic, a są zarazem bezcenne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za niewiele można przeżyć naprawdę nie zapomniane chwile:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koci koci lapci
mialem toksyczna mamusie, wiem co to znaczy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dlaczego w cholerę nie wyprowadzisz sie od niego??? 24 lata to stary koń który już dawnio powinien na siebie zapracowac. A tu ojciec mu gotuje i pierze - ŻENADA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem toksycznych rodzicow jest taki, ze czasem mając własne mieszkanie, a nawet własną rodzine ciezko bedzie od nich uciec .. mogą ingerowac w zycie czy tez wymagac pomocy, bo jak to nie pomoc "starszym" rodzicom ... tylko wlasnie czesto ta pomoc to nie zrobienie zakupow czy ustawienie telewizora, a praca w ogrodkach czy jeszcze przy jakis bzdetach, bo mają takie widzimisie ... a my juz mamy swoje rodziny, swoje problemy i swoją robote do wykonania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego trzeba jasno i wyrażnie powiedzieć że macie swoje zycie i dowiedzieć się czego oni od was oczekują. jeżeli będą sprawy jak opisujecie to sgtanowcze veto, nie kłócić się ale dokładnie się określić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
t"o dlaczego w cholerę nie wyprowadzisz sie od niego??? 24 lata to stary koń który już dawnio powinien na siebie zapracowac. A tu ojciec mu gotuje i pierze - ŻENADA!!! " Wyprowadzic sie ... łatwo powiedziec w dzisiejszych czasach. Mam prace i to całkiem niezłą, ale pisałem ze studia ( czesne, dojazdy, jedzenie ), do tego własne wydatki pochłaniają duzo pieniędzy i nie wyczaruje wiecej pieniedzy ... Nie rozumiem czemu to ze ojciec gotuje ( czasem siorka ) i pierze to jakas zenada ... matka wyjechała za kasą, wiec zobowiazał sie do tego ze zastąpi ją w jakis sposob ... ja za to mam inne obowiązki w domu, które wykonuje, wiec nie rozumiem ... pomagam, staram sie jak moge, ale zaczyna mnie to przytłaczac, czuje ze marnuje swoje zycie na utrzymanie tego domu, który mi nie jest do zycia potrzebny .... kiedys zyło sie nam bardzo dobrze w bloku, za małolata co roku jezdzilismy na wakacje, a pozniej im cos odbiło i od tamtej pory harują tylko na ten dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Post powyzej ja pisałem - kristof 9999

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kristof 9999
Niestety ja musze uciekac, wiec zostawiam temat do dyskusji ... wiem, ze nie tylko ja mam takie problemy, czasem rozmawiam ze znajomymi i rowniez da sie odczuc ze rodzice w pewien sposob ich przytłaczają, ale czasy są ciezkie i nie zawsze mozemy sobie sie wyprowadzic od tak. Pozdrawiam i dziekuje za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak tak ci wygodniej to siedż i przestań jęczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×